Reduktor tylko wcześniej mi rzęził przy dużym obciążeniu, chrobotał wręcz, że musiałem mieć linkę za drążek dołączania napędu zawiązaną ( wtedy nie chrobotał, albo mało). Panowie mówiliście że może wałek krzywy, tragedia do wymiany itd.
Rozebrałem właśnie winowajcę, wszystkie łożyska nowe, zęby całe ( ta wielka zębatka na wałku głównym gdzie wchodzi do środka druga zębatka od przełożeń reduktora bodajże ma w środku zęby ścięte w obie strony, ale wydaje mi się że to normalne, i chyba nie to jest winowajcą.
Rozbierałem dalej i mój niepokój sprawiał ruszający się wałek od wału przedniego napędu i faktycznie po zdjęciu flanszy i pokrywki okazało się że majstry nie założyły zabezpieczenia łożyska, przez co mógłbyć lekki ruch ok 0.5cm minimum wzłuż osi i to mogło może walić w zęby ? Wałki są równe, żadnych bić nie ma. Łożyska jak nowe żadnych luzów ( poprzedni właściciel mówił że wymieniał wszystko ) Czy to może być tą przyczyną ? Może coś jeszcze sprawdzić ?
Pozatym pytanko
1) nie mam uszczelek orginalnych. Dorobić ? czy składać na silikon ? Bo wiem że bodajże skrzynia od honkiera jak nie ma tam 1mm uszczelki to się mieli w środku. Majstry skleiły go na silikon, ale chyba bardzo oszczędnie bo na powieszchniach nie ma go ani trochę

Pozdrawiam szanownych kolegów.