jak kazdemu wiadomo w gazniku UAZ-a, ponizej okienka do ogladania plywaka jest wkret (z miedziana podkladka) ktory zatyka otwor w ktorym to z kolei otworze wkrecona jest w glebi glowna dysza paliwowa. No i w swojej genialnosci udalo mi sie chyba zerwac gwint w korpusie gaznika trzymajacy tenze wkret. To znaczy cieklo lekko spod wkreta i po dokreceniu kluczem dalej cieknie a dodatkowo rzeczony wkret zaczal obracac sie na okraglo, choc jeszcze jeszcze nie wylatuje

Czy ktos ma pomysl jak to na szybko zrobic zeby dalo sie z tydzien pojezdzic i nie wyleciec w powietrze??.Jakis klej na ten przyklad?
Wolabym przy tym nie zdejmowac gaznika jesli moznaby pozwolic sobie az na takie fanaberie
