No, życie było zbyt piękne...
Po założeniu 'nowego' rozrusznika na początku przy zapłonie słychać było leciutki zgrzyt, ale zignorowałem go myśląc że maszynka musi się rozruszać (stał x czasu nie używany i w środku był lekko zaśniedziały).
Wczoraj wieczorem wracliśmy od Prezesa i w czasie wyjeżdzania z polnej drogi na asfalt coś ostro zgrzytneło tak jakby kawałek żelastwa wpadł na zębatkę... Zatrzymałem samochód, chwilę pochodził na luzie, ale więcej nic się nie działo to z duszą na ramieniu pojechałem dalej.
W domu jeszcze raz go odpaliłem i zero jakiś niepokojących objawów, nawet nic nie zgrzytło przy rozruszniku.
Dzisiaj rano musiałem dociągnąć linkę sprzęgła, a jak już byłem pod samochodem to zdemontowałem osłonę sprzęgła. Wieniec wyglądał porządnie, zębatka rozrusznika też, to biorę osłonę, a w niej leżały dwa spore kawałki aluminiu - czyli znowu wyciągam pompę
paliwa, rozrusznik i się lekko wkurzyłem
Okazało się że obudowa minimalnie się różni, nie było tego widać na 'oko' i wieniec ocierał - stąd ten lekki zgrzyt. W końcu alu popękało i znowu jestem bez rozrusznika. Cóż człowiek uczy się na błędach
Więc poszukuję sprawnego, taniego

rozrusznika takiego jak ten mniejszy na poniższej fotce, ew. jakiś namiarów na kogoś (Śląsk/Zagłębie) kto zrobi kompletnę regenerację.
