Analizując teoretycznie robociznę we własnym zakresie/godziny/ i kalkulację finansową, to na koniec i tak to wszystko szlag trafi, i jeszcze dojdą poprawki w trakcie eksploatacji.carinus pisze:wszyscy chętni na zmianę muszą sami brać pod uwagę swoje możliwości dostępu do taniej siły roboczej i dowiedzieć się ile roboty wymaga włożenie konkretnego silnika.
Dlatego pytanie ile roboczogodzin i kasy na to pójdzie jest nie do wyliczenia. To znaczy jest:
-zawsze więcej niż się oczekuje
