
co u czorta gaznik zaplon?
Moderator: Student
Wszystkie rady z zaplonem dobre z tym, ze on byl wczesnie justawiony i nic nei mialo prawa go przestwic. Chodzil idealnie i nadal odpala idealnie. Nic mu nie zmienialem a ustawial go na jesieni sebastian i bylo git, zero luzow na oktan selektorze, przerywacz czysty... tylko kondensatora nei sprawdze sam.
Odpowiadam sam sobie bo dalej nie wiem co jest
Wymienilem gaznik na K131 z nowymi uszczelkami, czysty i podobnie. Odpala na dotyk, przy gazowaniu w garazu wszystk ogra, nawet jak ciagnie na wolnych obrotach na 1 lub ewstecznym jest oK. Jednak kazde wcisniecie gazu powoduje rwanie. W gazniku slychac tez wyrazny syk powietrza... Czy to moze byc uszczelka kolektora dolotowego? A moze uszczelka glowicy przy ktoryms cylindrze (olej OK, bez wody). Co to moze byc...

no neistety nei jest to ani zaplon ani gaznik ;|
Dzis postanowilem sprawdzic to syczenie, ktore pojawialo sie w gazniku i jego okolicach.... przy kreceniu korba okazalo sie ze wystepuje ono przy suwie sprezania na 2 cylindrze. Wykrecilem pozostale 3 swiece i czuc, ze jest nikly opor (znaczy kompresja do bani), do tego po zdjeciu korka wlewu oleju syk slychac ewidentnie. Jak mniemam sa to zawory (ssacy) 2 cylindra - bo ssanie ewidentnie 'slychac' tez w gazniku. Jak wykrecilem wszystkie 4 swiece - chodzi gladko i bez tego swistu. Tak wiec to cos z tym 2 cylindrem. Moze nie zawory a jednak uszczelka pod glowica? Nie wiem.
Pytanie brzmi co teraz powienienem zdzialac? Moge zdjac pokrywe zaworow i sprawdzic luzy - czy mogly sie rozkrecic regulatory i stad ten objaw?
Teraz objawy mi pasuja - caly czas chodzil na 4 gary ale tak ni w 5 ni w
9 a przy obciazeniu zawor puszczal i byly tylko 3 baniaki...
Czyzby czas scholowac syfa do sebastiana?
Dzis postanowilem sprawdzic to syczenie, ktore pojawialo sie w gazniku i jego okolicach.... przy kreceniu korba okazalo sie ze wystepuje ono przy suwie sprezania na 2 cylindrze. Wykrecilem pozostale 3 swiece i czuc, ze jest nikly opor (znaczy kompresja do bani), do tego po zdjeciu korka wlewu oleju syk slychac ewidentnie. Jak mniemam sa to zawory (ssacy) 2 cylindra - bo ssanie ewidentnie 'slychac' tez w gazniku. Jak wykrecilem wszystkie 4 swiece - chodzi gladko i bez tego swistu. Tak wiec to cos z tym 2 cylindrem. Moze nie zawory a jednak uszczelka pod glowica? Nie wiem.
Pytanie brzmi co teraz powienienem zdzialac? Moge zdjac pokrywe zaworow i sprawdzic luzy - czy mogly sie rozkrecic regulatory i stad ten objaw?
Teraz objawy mi pasuja - caly czas chodzil na 4 gary ale tak ni w 5 ni w
9 a przy obciazeniu zawor puszczal i byly tylko 3 baniaki...
Czyzby czas scholowac syfa do sebastiana?

- gÓral świętokrzyski
- Posty: 1565
- Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
- Lokalizacja: Kielce/Łódź
- Kontaktowanie:
ekhm.. serio? bo mi sie wydawalo, ze niewyregulowane, rozregulowane to bedzie za udzy luz miedzy popychaczem a zaworem i bedzie sie nie otwieral do konca, a nie ze bedzie caly czas otwarty
zeby byl otwarty to musi cos na jego sprezyne dzialac... a chyba dzwignie sie same nie dokreca, raczej odkreca... anyway dzis zajrze pod pokrywe.

- gÓral świętokrzyski
- Posty: 1565
- Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
- Lokalizacja: Kielce/Łódź
- Kontaktowanie:
.......no i tu jest "pies pogrzebany"........badanie ciśnienia wyjaśnia wiele ;nie ma kompresji.......nie szukam innych przyczyn,tylko zajmuję się naprawą silnika(uszczelka,zawory,pierścienie itd....)jest kompresja szukam innych przyczyn....vandall1 pisze:Znaczy się trza ciśnienie sprężania mu zmierzyć...


wydaje ci sie dobrze ale nie do koncawillard pisze:ekhm.. serio? bo mi sie wydawalo, ze niewyregulowane, rozregulowane to bedzie za udzy luz miedzy popychaczem a zaworem i bedzie sie nie otwieral do konca, a nie ze bedzie caly czas otwartyzeby byl otwarty to musi cos na jego sprezyne dzialac... a chyba dzwignie sie same nie dokreca, raczej odkreca... anyway dzis zajrze pod pokrywe.


Życie trzeba przeżyć tak, by wstyd było opowiadać, a przyjemnie wspominać..
Macie absolutna racje, nie mam zamiaru sie tu wymadrzac bo moje doswiadczenie jest raczej ksiazkowe. Sprawdzilem luzy i sa tak jak w instrukcji, nie stwierdzilem peknietej sprezyny, klawiatura przykrecona (choc dziwi mnie ze jej szpilka przy 2 cylindrze ma duzy zapas gwintu nad nakretka i wyglada ze mozna by ja spokojnie jeszcze dokrecac).
po zlozeniu silnik chodzi dalej ale nierowno, objawy nie ustaly, dalej slychac swistanie.
ad fazi: nie sprawdzalem kompresji miernikiem, ale skoro na tym cylindrze jedna raczka macham korba, a na pozostalych bynajmniej to juz widze ze ta kompresja to chyba szczatkowa. Robilem to przy wykreconych 1,3,4 swiecy.
czyli mysle, ze macie panowie racje: zawory...
po zlozeniu silnik chodzi dalej ale nierowno, objawy nie ustaly, dalej slychac swistanie.
ad fazi: nie sprawdzalem kompresji miernikiem, ale skoro na tym cylindrze jedna raczka macham korba, a na pozostalych bynajmniej to juz widze ze ta kompresja to chyba szczatkowa. Robilem to przy wykreconych 1,3,4 swiecy.
czyli mysle, ze macie panowie racje: zawory...
Zawory,albo pierscienie.Jak cie to interesuje,to robisz dwa pomiary:jeden normalnie,a drugi z olejem który poprawi na chwile szczelność pierscieni.
Wynik da ci pojęcie czy to to,czy tamto.
Tak,czy inaczej głowica spada.
Wynik da ci pojęcie czy to to,czy tamto.
Tak,czy inaczej głowica spada.
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
Jesli to szpilka "klawiatury" to jej drugi koniec moze byc "wydarty"(zerwany gwint) z głowicywillard pisze: (choc dziwi mnie ze jej szpilka przy 2 cylindrze ma duzy zapas gwintu nad nakretka i wyglada ze mozna by ja spokojnie jeszcze dokrecac).
.
Jesli to szpilka za pomoca której przykrecana jest głowica to moze byc "wydarta" z bloku i nie dociska głowicy (miałem taki przypadek w wołdze)
Przed tym uszczelnianiem aparatu chodził a po nie.
Jakoś trudno mi uwierzyć że silnik rozleciał się w tej chwili. W moim pojeździe jak kręcisz korbą też słychać syczenie bo jednak uszczelnienie na pierścieniach nie jest 100% i słychać jak wyciska się powietrze (dlatego skrzynia jest odpowietrzana). Nadminiam że kompresja jest zgodna z normą książkową.
Zanim rozbierzesz silnik postaraj się o inny aparat. Sprawdz pracę regulatora podciśnieniowego - to on zapewnia dobre wyprzedzenie zapłonu przy obciążeniu silnika (w garażu będzie silnik chodził dobrze)
Jakoś trudno mi uwierzyć że silnik rozleciał się w tej chwili. W moim pojeździe jak kręcisz korbą też słychać syczenie bo jednak uszczelnienie na pierścieniach nie jest 100% i słychać jak wyciska się powietrze (dlatego skrzynia jest odpowietrzana). Nadminiam że kompresja jest zgodna z normą książkową.
Zanim rozbierzesz silnik postaraj się o inny aparat. Sprawdz pracę regulatora podciśnieniowego - to on zapewnia dobre wyprzedzenie zapłonu przy obciążeniu silnika (w garażu będzie silnik chodził dobrze)
Aby zakonczyc watek wspomne, ze nie byla to ina zaplonu ale wyruchanych prowdnic zaworow, ktore jakis madrala w MO zabil przecinakiem. Jak sie lekko wytarly to lataly i puszczaly kompresje...
A przy okazji powiem, ze zapodalem nowiutki aparat i po 100km walna kondensator (dokladnie po nocy w deszczu w Bornem). Silnik jakby gubil zaplony, nie chodzil na wolnych, dusil sie przy przyspieszeniu. Wymiana i jak reka odjal. Ale to dzis robia kondensatory... jedna burza i po nim ;/
A przy okazji powiem, ze zapodalem nowiutki aparat i po 100km walna kondensator (dokladnie po nocy w deszczu w Bornem). Silnik jakby gubil zaplony, nie chodzil na wolnych, dusil sie przy przyspieszeniu. Wymiana i jak reka odjal. Ale to dzis robia kondensatory... jedna burza i po nim ;/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość