Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Moderator: Student
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Zawory ustawione są książkowo. Pali na zimnym ba Pb i LPG. Potem pali tylko na Pb. Można po wypaleniu Pb przełączyć bez problemu na LPG. Niestety po zgaszeniu na LPG już nie odpala. I znowu trzeba pokręcić żeby zapełnić gaźnik i odpali na Pb. Wieczorem zobaczę jak iskra na ciepłym, ale czy słaba może nie odpalać LPG, a Pb tak?
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Ale to jest tak jak ma być, powinieneś mieć elektrozawór na wężu paliwowym, wypalać benzynę z gaźnika w neutralnym położeniu przycisku od gazu i przełączać wtedy na gaz, a przed zgaszeniem przełączać na benzynę i tyle. Może masz nieszczelność na elektrozaworze parownika i zalewa go gazem z parownika.
Facet bez gaci zyskuje lub traci.
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Już pisałem o tym.
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"
"nullo retentus impedimento"
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Ale na samym gazie na ciepło nie pali w sytuacji, kiedy brak paliwa. Testowałem po odłączeniu pompy paliwa na samym Lpg.bzibziak pisze: ↑sob sie 15, 2020 2:44 pmAle to jest tak jak ma być, powinieneś mieć elektrozawór na wężu paliwowym, wypalać benzynę z gaźnika w neutralnym położeniu przycisku od gazu i przełączać wtedy na gaz, a przed zgaszeniem przełączać na benzynę i tyle. Może masz nieszczelność na elektrozaworze parownika i zalewa go gazem z parownika.
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Jest zalany gazem, pedał gazu do dechy i kręcić. Powinien odpalić. Jeśli jest iskra to wina braku lub nadmiaru paliwa, gazu. A zasilanie jest na elektrozaworze? Może przełącznik benzyna-gaz nie daje zasilania na parownik?
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"
"nullo retentus impedimento"
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Na chwilę obecną cud techniki po odpaleniu na LPG ruszył na drogę swej męki. Złapał 80 stopni i z pół godziny jazdy było ok. Silnik pracował równo, przyśpieszał żwawo osiągając 90 km/h. Po czym przy temp. ok 85 st. silnik stracił swoją kulturę pracy i powoli zaczął przerywać. Po przełączeniu na Pb było nieco lepiej, ale bez rewelacji. Potem było już tylko gożej. Utrata mocy, przy próbie przyspieszenia strzały, szarpanie. Jedniostajna jazda na lpg z prędkością 60 była możliwa ale po zwolnieniu i redukcji nie dało rady już nabrać prędkości. Zaczął się dławić, szarpać, strzelać . Po przełączeniu na Pb to samo. Kilka potężnych strzałów w wydech i w filtr powietrza i ledwo kichając i prychając dotoczyłem się do domu. Potem próba odpalenia na Pb i LPG nie dała efektu. Wydaje mi się, że samo osiągnięcie temperatury przez silnik nie ma wpływu na jego pracę, a cyrk zaczyna się gdy nagrzeją się inne elementy. Wieczorem jak się ściemni porównam iskry na zimnym o ciepłym.
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Może rozszczelnia się kolektor i łapie fałszywe powietrze, to sprawdzisz psikając dezodorantem, tylko ostrożnie i z gaśnicą pod ręką.
Facet bez gaci zyskuje lub traci.
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Na rozgrzanym silniku brak iskry. Cewka podaje prąd, ale na nowiutkim aparacie się gubi... Kiedyś jak sprawdzałem być może już ostygł... Masakra.
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Przynajmniej znaleziony winny.
Facet bez gaci zyskuje lub traci.
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Podmień kondensator.
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"
"nullo retentus impedimento"
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Podpowiedz proszę amatorowi jaki, od czego... Dodam, że aparat zapłonowy jest mechaniczny od Fiata. Cewka stara, coś tam elektroniki odłączone, moduł czy coś co nie było potrzebne przy tym aparacie. Niestety sprawy elektryczne są mi obce.
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Ale gdzie to szukać w komorze silnika?
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Normalnie jest przy/w aparacie.
Facet bez gaci zyskuje lub traci.
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Ok. Znalazłem. Dzięki.
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Zrób fotę tego co masz. Pierwsze słyszę o aparacie od Fiata w Uazie ale nie jestem na bieżąco bo mam diesla. 
Chodzi

Chodzi

Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"
"nullo retentus impedimento"
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Co tam jest z Fiata?
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"
"nullo retentus impedimento"
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Ok. Nie było tematu
Czyli zamawian ten kondensator, który wrzucił bzibziak.

Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Może być na próbę jakikolwiek, nawet z malucha. A nie robi nikt do tego bezstykowych aparatów z modułem elektronicznym?
Facet bez gaci zyskuje lub traci.
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Z tego co kojażę, to coś takiego było, ale nie palił i nie szło dojść dlaczego..
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Pękła sprężyna zaworu wydechowego. Czyli przyczyna kochania i strzałów chyba znaleziona. Pasuje z Żuka ?
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Czas na podsumowanie. Po wymianie cewki na trabantowską (taka była pod ręką),rozebraniu drugi raz, wyczyszczeniu i ustawieniu gaźnika, kolejnej regeneracji pompy paliwa i wymianie sprężyn zaworowych złom pali od dotknięcia kluczyka na LPG. Po zmianie na Pb ma małe problemy z dziurą przy gwałtownym depnięciu, ale też daje radę. Wina zapewne leżała w kilku miejscach.
Niestety to nie koniec zabawy bo zaczął tracić ciśnienie oleju. Wymiana pompy poprawiła sytuację na jakieś 400 km. i ciśnienie było wręcz podręcznikowe. Teraz nie wzrasra ponad 0,5 , a na wolnych obrotach przy rozgrzanym silniku potrafi palić się kontrolka. Oby do wiosny!
Po stokroć dziękuje wszystkim zaangażowanym w próby ruszenia klamota. Oby tenat przydał się jeszcze komuś.
Niestety to nie koniec zabawy bo zaczął tracić ciśnienie oleju. Wymiana pompy poprawiła sytuację na jakieś 400 km. i ciśnienie było wręcz podręcznikowe. Teraz nie wzrasra ponad 0,5 , a na wolnych obrotach przy rozgrzanym silniku potrafi palić się kontrolka. Oby do wiosny!
Po stokroć dziękuje wszystkim zaangażowanym w próby ruszenia klamota. Oby tenat przydał się jeszcze komuś.
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Zmień olej na mineralny i problem zniknie...
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.

-
- jestem tu nowy...
- Posty: 34
- Rejestracja: pn mar 19, 2012 1:32 pm
Re: Na rozgrzanym silniku zaczynają się czary mary...
Trzeba będzie...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość