JAKI SILNIK DO UAZA???
Moderator: Student
- Paweł Cybulski
- Posty: 490
- Rejestracja: czw maja 06, 2004 2:06 pm
- Lokalizacja: Nieporęt k. W-wa
- Bartek z Wrocka
- jestem tu nowy...
- Posty: 44
- Rejestracja: pt wrz 17, 2004 11:22 am
- Lokalizacja: Wrocław
Taki silnik 2.3 V6 to był chyba montowany w Fordach Granada, bo w Sierrach chyba nie - dobrze mówię? Mam teraz do kupienia fordowski silnik 2.0 V6 za... tylko 400zł!!! Ale ciągle się waham bo słyszałem już nie jedną opinię żeby nie montować do Uaza silników V... ale czemu to nikt nie wytłumaczył. A druga sprawa to czy 2,0 nie jest trochę mały, choć to V6... Co do Diesli to ojciec ma teraz Uaza na dieselku z MB 123 240D (apropos od Artura i Piotrka z Piły których serdecznie POZDRAWIAMY) i wszystko byłoby ok. gdyby nie to że trochę jednak głośny jest (szczególnie że ma tłumiczek "przybajerowany") i jak dla mnie - 21 latka, który lubi czasami depnąć jednak trochę za mulasty, choć w terenie gitara muszę przyznać i ojciec BARDZO zadowolony!
| UAZ 469b |
| Wrocław |
| Wrocław |
- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
Bo wytłumaczenia nie ma... Silnik jak każdy...Bartek z Wrocka pisze:Ale ciągle się waham bo słyszałem już nie jedną opinię żeby nie montować do Uaza silników V... ale czemu to nikt nie wytłumaczył.
tylko że 2.0 v6 za 400 PLN to jest zajeżdżony śmietnik, działający siłą rozpędu. W ciągu 3-4 miesięcy będziesz robił obie głowice (zwłaszcza po zastosowaniu gazu - gniazda nie robią, trzeba wstawić twardsze), wałki rozrządu są dość słabe pod względem łożyskowania oraz mają tendencję do znacznego zużywania się krzywek, no i w sumie moc wcale nie powalająca na kolana... Ot co - dla mnie nadal wybór pomiędzy dobrze zrobioną wołgą czy uazowołgą a ześmietniczonym V6 2.0 jest jasny i prosty...
Ale wahaj się dalej - jako 21-latkowi trochę czasu jeszcze Ci pozostało

- Bartek z Wrocka
- jestem tu nowy...
- Posty: 44
- Rejestracja: pt wrz 17, 2004 11:22 am
- Lokalizacja: Wrocław
Tak naprawdę to ja w sumie byłbym zdecydowany na "reanimacje" starego silnika uaza, ale myslac o 3 tysiacach ktore musialbym wyrzucic na takie archaiczne urzadzenie to naprawde mnie odrzuca - jednak to nie sa male pieniadze!!! Teraz to jestem bardziej zainteresowany czesciowym remontem, aby troche pojezdzic i sie jeszcze pozastanawiac majac sprawny samochod, ale oczywiscie wszyscy mowia ze to sie nie oplaca i to jest bezsensu... jak zwykle wszystko rozbija sie o kase! I znow jestem w punkcie wyjscia...
| UAZ 469b |
| Wrocław |
| Wrocław |
wg. mnie prawda jest taka że Uazowski dobrze zrobiony jest lepszy niż niektóre klekoty.. wiec zastanów się bo nawet jak masz 3.0D czy też 2.4B z MB to to Ci mało da jeśli ten silniczek nie bedzie sprawdzony śrubka po śrubce.. a to też kosztuje (nie mówiąc już o znalezieniu i zamontowaniu)
trzeba zrobić wyceny i pomyśleć
trzeba zrobić wyceny i pomyśleć

przyczajony Uaz, ukryty mercedes 
GG 141-99-54

GG 141-99-54
My wrzuciliśmy do naszego uaza silnik z brdma.
Planujemy testy za 2 - 3 miesiące. Kupiliśmy afgany, bo standardowe mosty pewnie pójdą się sypać (afgany pewnie też).
Póki co do innej terenówki z silnikiem z range rovera 3,5 l v8 wsadziliśmy gaźnik z brdma, zamiast dwóch Strombergów... na razie rewelacja. Niech żyje sprzęt z byłego CCCP.
:D
2wd

Póki co do innej terenówki z silnikiem z range rovera 3,5 l v8 wsadziliśmy gaźnik z brdma, zamiast dwóch Strombergów... na razie rewelacja. Niech żyje sprzęt z byłego CCCP.

2wd
A gasienice tez przelozyliscie2wd pisze:My wrzuciliśmy do naszego uaza silnik z brdma.Planujemy testy za 2 - 3 miesiące. Kupiliśmy afgany, bo standardowe mosty pewnie pójdą się sypać (afgany pewnie też).
Póki co do innej terenówki z silnikiem z range rovera 3,5 l v8 wsadziliśmy gaźnik z brdma, zamiast dwóch Strombergów... na razie rewelacja. Niech żyje sprzęt z byłego CCCP.:D
2wd

- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
Otóż to - trzeba się postarać troszkę - potencjalnie te silniki mają spore możliwości... Ja się skłaniam bardziej w stronę wołgi niż uaza z uwagi na sztywniejszy blok, kiedyś juz z Bormanem dyskutowaliśmy o większym momencie u dołu w uazie - wynikającym według mnie z większego koła zamachowego. Ja wolę ten moment zwiększyć zwiększając napełnianie cylindrów, przy zachowaniu większej żwawości silnika wołgi - ale to już szczegóły - chodzi głownie o tą myśl, że lepszy świeżo zrobiony silnik z uaza/wołgi, niż zajebany rupieć z warzywnioka czy forda2wd pisze:Co do silnika to najlepszego jak dotąd uaza widziałem u Bormana z Sanoka (podobnego mają Miśki z Krakowa, też sklecionego przez Bormana). Na oryginalnym silniku, pyci inne markowe wozy. Jego tajemnicą jest ile pracy włożył, ale efekt jest piorunujący.
2wd
a co sadzicie o montazu silnika 3.0 (benzyna) z mb 124? jest to mozliwe, czy ciezko jest upchac 6 cylindrow pod maska uaza? silnik montowalbym ze skrzynia, a reduktorem martwilbym sie jak juz silnik bylby na miejscu. Wiem, ze mosty uazowe moga wybuchnac, ale mam nadzieje ze oryginalne mosty zastapia mosty od gr'a.
Jak z jego waga?
Ile dodac pior do resorow?
Jakie macie opinie na ten temat?
Pozdrawiam
Lukasz
Jak z jego waga?
Ile dodac pior do resorow?
Jakie macie opinie na ten temat?
Pozdrawiam
Lukasz
Bartuś! Co Ci powiem to Ci powiem, ale Ci powiem...
Kiedy nabyłem swojego UAZ-a to dylematy miałem dokładnie takie same i wielu pewnie przede mną je miało i zapewne nie byłem ostatni...
Rozważalem opcje różne, opinii było multum, pytałem tu i tam, w tzw. "międzyczasie" jeździłem tym co miałem. Silnik mocy nadzwyczajnej nie miał, zdążyłem urwać drzwi, wymienić sporo szpejów a silnik (wołga zresztą) dostał jeszcze gazu i jeździł ale się strasznie grzał. Ostatecznie zrobił mi przy nim pewien człowiek to i owo, hula jak należy teraz wszystko. Rada zawodowców-mechaników jest taka, że każda, nawet najbardziej dopasowana zmota, jest zmotą warsztatową i nigdy nie osiągnie ideału, zwłaszcza jeśli silniczek jakiś bardziej skomplikowany. Moja rada: są na tej liście ludzie, którzy poradzą Ci kto Ci może silnik zrobić, wymień wszystkie bebechy na fabrycznie nowe, załóż unowocześnienia takie, jakie są możliwe i będziesz bardzo zadowolony (zrób osiowanie, wyważanie wału korbowego wraz z kołem zamachowym - Kasprol świadkiem co się z wałem działo w moim silniku - mechanik wiertarkę zarżnął przy wyważaniu a na wyważarce najpierw zabrakło skali, teraz można na odpalonym silniku szklankę z wodą stawiać). Silnik połącz ze skrzynią niekoniecznie starą, załóż jej nowe łożyska i flaki też, z reduktorem zabieg podobny, zalej to tytanem-renepem i będzie dobrze. Do tego wszystkiego załóż wyważone wały. Jak Ci zostanie kasy - znajdzie się jeszcze kilka opcji do zrealizowania. Powodzenia Ci życzę!
[/list]

Rozważalem opcje różne, opinii było multum, pytałem tu i tam, w tzw. "międzyczasie" jeździłem tym co miałem. Silnik mocy nadzwyczajnej nie miał, zdążyłem urwać drzwi, wymienić sporo szpejów a silnik (wołga zresztą) dostał jeszcze gazu i jeździł ale się strasznie grzał. Ostatecznie zrobił mi przy nim pewien człowiek to i owo, hula jak należy teraz wszystko. Rada zawodowców-mechaników jest taka, że każda, nawet najbardziej dopasowana zmota, jest zmotą warsztatową i nigdy nie osiągnie ideału, zwłaszcza jeśli silniczek jakiś bardziej skomplikowany. Moja rada: są na tej liście ludzie, którzy poradzą Ci kto Ci może silnik zrobić, wymień wszystkie bebechy na fabrycznie nowe, załóż unowocześnienia takie, jakie są możliwe i będziesz bardzo zadowolony (zrób osiowanie, wyważanie wału korbowego wraz z kołem zamachowym - Kasprol świadkiem co się z wałem działo w moim silniku - mechanik wiertarkę zarżnął przy wyważaniu a na wyważarce najpierw zabrakło skali, teraz można na odpalonym silniku szklankę z wodą stawiać). Silnik połącz ze skrzynią niekoniecznie starą, załóż jej nowe łożyska i flaki też, z reduktorem zabieg podobny, zalej to tytanem-renepem i będzie dobrze. Do tego wszystkiego załóż wyważone wały. Jak Ci zostanie kasy - znajdzie się jeszcze kilka opcji do zrealizowania. Powodzenia Ci życzę!

Władek - Kraków
- Bartek z Wrocka
- jestem tu nowy...
- Posty: 44
- Rejestracja: pt wrz 17, 2004 11:22 am
- Lokalizacja: Wrocław
Ja juz "prawie" mam... oczywiscie nic szczegolnego nie wymyslilem, ale widocznie musialem przez to przejsc bo chyba kazdy uzytkownik Uaza gdy spotyka sie z padaczka swojego "oryginalnego"
silnika tak ma.
I bedzie co nastepuje:
1) elegancki silniczek MB 2,3E ze 124 - mozna powiedziec po znajomosci
od Artura i Piotrka z Pily - POZDROWIENIA (do tej opcji sie ojciec dorzuca
)
2) remoncik (ale niepelny bo 3tys. nie mam!!
) u Sebastaiana S. z Gliwic... (do tej opcji sie ojciec nie dorzuca
)
Ale tak, czy tak BEDZIE DOBRZE!! Mam nadzieje...

I bedzie co nastepuje:
1) elegancki silniczek MB 2,3E ze 124 - mozna powiedziec po znajomosci




2) remoncik (ale niepelny bo 3tys. nie mam!!




Ale tak, czy tak BEDZIE DOBRZE!! Mam nadzieje...
| UAZ 469b |
| Wrocław |
| Wrocław |
- Bartek z Wrocka
- jestem tu nowy...
- Posty: 44
- Rejestracja: pt wrz 17, 2004 11:22 am
- Lokalizacja: Wrocław
- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
Eeee, za słaby... pojeździłem takim na zlocie strony... w gaziku był zamontowany, Maga 69 nota bene... Słowo daję - niemrawo się ruszał... już na bezpośrednim biegu (zredukowanym), w piachu na oesie był kaprawy... za mały moment u dołu, dobra wołga szłaby moim zdaniem lepiej... Nawet byłem tym dosyć zaskoczony...vandall1 pisze:A nie mówiłem???vandall1 pisze: To wrzuc 2.3 od 124 i spokoAle ze skrzynią.
- Bartek z Wrocka
- jestem tu nowy...
- Posty: 44
- Rejestracja: pt wrz 17, 2004 11:22 am
- Lokalizacja: Wrocław
Sie vandall1 zgadza. 2,3E fajny by byl...vandall1 pisze:Temat jest: jaki motor?Zalezy od kieszeni i planów wykorzystania furki.I tak:
1/Kieszeń cienka,po zakupie zostało ze 2 tysiaki może:
Nie ruszać,zostawic oryginał,ratowac to co mozna,ew zukować jesli umarty całkiem.
2/Kieszeń trochę grubsza /3-4tys/:
Jak wyzej plus gaz zapodać.
3/Kieszeń do 6 tys:
Diesel starego typu mb,lub stary benzyniak mb/W115,W123/
4/Kieszeń 8-10 tysięczna:
Diesel od mb 124 lub benzyniak od 124,max pojemności 2.4d,lub 2.3benz
5/Kieszeń ponad 10 tysięczna:mozna motać na całego.
Powyzsze kwoty moga byc dyskusyjne,ale wniosek jeden:nie ma miedzi-to nie ma co kombinować.
Zdecydowanie nie polecam:
-pakowania do uaza sześciocylindrowych rzędówek,albo dużych V
-wyrzucania reduktora uazowskiego na rzecz gazowskiego.
I wiadomo:dyzel to dobra przeprawa i pyrkanie na co dzień,benzynka-dobra do wszystkiego,ale nie tania/chyba że z gazem/.
Reszta wg mnie jest sentymentalnym przekomarzaniem się
A co do Twoich wczesniejszych wyliczen kosztow to mniej wiecej masz racje, no ja bym obcial jednak tak 1500zl od opcji 3), 2000zl od opcji 4, a w opcje 5 to nie wnikam (z remontem wolgi to sie zgadza, tyle ze opcja 2) odpada jak ktos ma juz instalacje:) )... Da rade taniej

PS> A poza tym to czemu nie ma sensu ladowac V6 (np. z Forda Granady - 2,3) to nadal nie wiem...
| UAZ 469b |
| Wrocław |
| Wrocław |
no jak Cie w miedzyczasie Jarzabek przewiozl swoim to nie dziwne, ze Magowy kaprawy sie wydawalSebastianS pisze:Eeee, za słaby... pojeździłem takim na zlocie strony... w gaziku był zamontowany, Maga 69 nota bene... Słowo daję - niemrawo się ruszał... już na bezpośrednim biegu (zredukowanym), w piachu na oesie był kaprawy... za mały moment u dołu, dobra wołga szłaby moim zdaniem lepiej... Nawet byłem tym dosyć zaskoczony...vandall1 pisze:To wrzuc 2.3 od 124 i spokoAle ze skrzynią.


- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
O tym to nawet nie ma sensu mówić... Kaprawy był w skali bezwzględnej... Nie w porównaniu z Pokrakiem. Kiedy wpadasz na reanimację silnika?wupasek pisze:no jak Cie w miedzyczasie Jarzabek przewiozl swoim to nie dziwne, ze Magowy kaprawy sie wydawalSebastianS pisze:Eeee, za słaby... pojeździłem takim na zlocie strony... w gaziku był zamontowany, Maga 69 nota bene... Słowo daję - niemrawo się ruszał... już na bezpośrednim biegu (zredukowanym), w piachu na oesie był kaprawy... za mały moment u dołu, dobra wołga szłaby moim zdaniem lepiej... Nawet byłem tym dosyć zaskoczony...vandall1 pisze:To wrzuc 2.3 od 124 i spokoAle ze skrzynią.

Mam Uaza od 1997 r. . Miałem silniki UAZ-a,Wołgi, a od 4-lat 2l. benzyna z OPLA RECORDA Z 1984 R. .Dodatkowo mam szybkie mosty. Nie wróciłbym nigdy do ruskich badziewi , bo robiąc 30 tys. rocznie ciągle siadały łożyska pompy wodnej i alternatora i miałem po 120 tys. tego dosyć . Takie miejsca jak Mazury,Bieszczady i Darłówek( Zlot ) co roku robię i nie zaglądam pod maske z narzędziami . Kto miał zachodni silnik - to nigdy nie wróci do ZSRR.
- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
Ziew... Bo se trzeba umieć silnik zrobić... Te łożyska to sam wymieniałeś, czy jakiś artysta rzeźbiarz ludowy? Akurat silnik rekorda dupiaty jest, performance o kant dupy, ciężar spory... Wołgowskim silnikiem 100.000 machnąłem w 2,5 roku, w sumie jedna powazniejsza awaria w tym czasie - wydmuchałem uszczelkę pod głowicą, bo silnik wykręcony był ciutkę a uszczelka seryjna... A tak poza tym - nie mogę narzekać, a na szybkim dyfrze (10/41) wykręcałem warszawą z tym silnikiem blisko 170 km/h. Mam kumpla co taki silnik z opla założył też do warszawy - próbowaliśmy się i na przyspieszenie i na prędkość. Na przyspieszenie dostawał lanie okrutne, powyżej 150 też nie umiał się wkręcić, bo mu mocy nie stykło... Z czym do ludzi...markoss pisze:Mam Uaza od 1997 r. . Miałem silniki UAZ-a,Wołgi, a od 4-lat 2l. benzyna z OPLA RECORDA Z 1984 R. .Dodatkowo mam szybkie mosty. Nie wróciłbym nigdy do ruskich badziewi , bo robiąc 30 tys. rocznie ciągle siadały łożyska pompy wodnej i alternatora i miałem po 120 tys. tego dosyć . Takie miejsca jak Mazury,Bieszczady i Darłówek( Zlot ) co roku robię i nie zaglądam pod maske z narzędziami . Kto miał zachodni silnik - to nigdy nie wróci do ZSRR.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość