Post
autor: SebastianS » ndz lut 05, 2006 1:49 pm
diesel ma regulację mieszkanki paliwa z powietrzem jakościową, czyli zmienia się jej skład - od bardzo ubogiej na biegu jałowym, do mniej więcej stechiometrycznej przy pełnym obciążeniu. W związku z tym, generalnie, przepustnica powietrza nie jest w zasadzie potrzebna, bo powietrza dyzel może sobie ssać ile mu się podoba, ważne jest, ile paliwa do tego powietrza podamy. W tej sytuacji podciśnienie panujące w rurze ssącej dyzla wynika w zasadzie tylko z oporów ssania, oporów filtra powietrza. Czyli jest bardzo małe, a to wyklucza mozliwość uzycia go do "zasilenia" wspomagania hamulców. Stąd uzycie wakupompy.
W przypadku przepustnicy powietrza, wymuszającej istnienie podciśnienia w kolektorze ssącym, dla wysterowania pompy wtryskowej, wartości podciśnienia będą osiągały dokładnie taki sam przedział jak w każdym benzyniaku, pomiedzy położeniem całkowitego zamknięcia i całkowitego otwarcia przpustnicy. Oczywiście jeśliby podłączyć podciśnienie z kolektora do serwa hamulców - nacisnięcie a następnie puszczenie hamulca spowodowałoby podanie do kolektora ssącego pewnej ilości powietrza niezależnej od położenia przepustnicy, co chwilowo mogłoby wpłynąć na wysterowanie pompy wtryskowej, podobnie, jak w silnikach na wtrysku benzyny, chwilowo oszukuje przepływomierz i zakłóca pracę silnika (również wpływa na zachwianie składu spalin, stąd powoli upowszechniają się elektryczne wspomagania hamulców).
Jednak stoję na stanowisku, że podłączenie serwa do kolektora ssącego w takim dyzlu z przepustnicą, poza chwilowymi delikatnymi zakłóceniami pracy przy każdorazowym nadepnięciu na hamulec, nie wywołałoby większych sensacji. Ale może się mylę, Artur ma większe doświaczenie z dyzlami, może coś pominąłem.