JAKI SILNIK DO UAZA???

jak wyżej... wszystkie modele...

Moderator: Student

Awatar użytkownika
Bartek z Wrocka
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 44
Rejestracja: pt wrz 17, 2004 11:22 am
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Bartek z Wrocka » śr maja 18, 2005 12:41 am

Trochę czasu to wszystko trwało póki Artur i Peter z Piły zmienią serce w moim Uazie, ale już ok. miesiąca mam samochód u siebie we Wrocławiu :D Hmmm... od czego by tu zacząć bo cała historia jest naprawdę długa i interesująca... jak dla kogo oczywiście.
No dobra zacznijmy od tego, że mam silnik 250D ze 124 + skrzynia MB !! Silnik "kupiliśmy" okazyjnie, ale trzeba było dorwać jeszcze cały osprzęt, z czym też jakichś wielkich problemów nie było (alternator, rozrusznik i takie tam). 02.04.2005 pojechaliśmy do Piły po "zielonego" pociągiem w trójkę, że ja byłem kierowcą w drogę powrotną nie za bardzo mogłem chlapnąć z chłopakami za "szczęśliwe użytkowanie blaszaka" :cry: No i w powrotnej drodze, w Poznaniu na jednej z trójpasmówek chłopaki na niezłej bani krzyczą żeby przycisnąć i sprawdzić co mój new Uaz potrafi i skończyło się na tym, że po zamknięciu licznika walnął pasek klinowy... trzeba było wymienić wcześniej na nowy tak jak Piotrek radził :( Od jednego z życzliwszych poznańskich taksówkarzy uzyskaliśmy i pasek i porady jak go założyć, bo się okazało, że to wcale nie taka prosta sprawa... Artur przyjechał nam na pomoc z Piły, ale już jakos daliśmy radę i... pojechaliśmy dalej... Jednak po kilkunastu km zacząłem czuć dziwne wibracje, jakby od reduktora, jakby od skrzyni... nie wiedziałem o co chodzi, ale co tam - jadę dalej... dojechaliśmy tak do Leszna, gdzie zdecydowałem, że jednak tak być nie może i chłopaków wysadziłem, żeby sobie już dotarli PKP do Wrocka a ja wracam do Piły bo wibracje były coraz większe... W środku nocy dotarłem do wyjazdówki z Poznania i uznałem że dalej nie jadę bo po prostu się już nie da... chłopaki rano scholowali samochód znów do Piły, okazało się że poluźniło się kilka śrub, a kilka się po prostu ścieło i trzeba je było wymienić na drobnozwojowe + klej. Po jakichś 2 tygodniach Peter przywiózł mi Uaza do Wrocka... wszystko pięknie wszystko ładnie, podobno oleju nie wziął i już nic dziwnego się nie działo...
Zaczęły się testy nowego samochodzika... wszystko było ok. na jedyneczce, dwójeczce, trójeczce samochód był naprawdę dynamiczny... prędkość 80-90km/h to idealna dla niego gdzie jeszcze z lekkością przyspiesza i jest dostatecznie cichy. Jeździłem jednak co prawda tylko po asfalcie przez pewien okres, albo na grilla po łące ze znajomymi.
Problem zaczął się kiedy pierwszy raz pojechałem w teren... pierwsza dziura, naprawdę malutka dziura którą pokonywałem nie raz kiedy miałem jeszcze silnik Uaza i rozjeb... miskę olejową. Pokonałem przeszkodę z prędkością naprawdę niewielką, gdzie kiedyś przejeżdżałem przez nią 50-60km/h i dupa !! Most przypierd... w michę i taka dziura na rogu, że prawie dłoń można wsadzić, a do tego jeszcze pęknięcie ciągnące się przez ok. 10cm... Co się okazało ?? A no okazało się, że odległość michy olejowej od mostu w najwyższym punkcie to ok. 8cm, w najniższym punkcie 7cm !! Odległość "odbojników" od mostu to też ok. 7cm, także nie ma możliwości przy takim układzie żeby nie rozwalić michy !! I teraz się zastanawiam co tu robić - trzeba będzie na 100% założyć bycze jaja + jakieś podwyższenie przodu bo w tej chwili mój Uaz nie jest samochodem terenowym a zwykłym asfalciakiem... No i na tym stanęło na razie...
A co do ogólnego mojego wcześniejszego próbowania sprzęta po asfalcie, jeszcze przed "wypadkiem", to mam zastrzeżenia trochę do wibracji, które występują na drugim biegu przy niskich obrotach (niestety to właśnia "ta prędkość" jaką się w tereni jeździ), jak się jedynką ruszy dynamicznie i dwóją tylko rozpędzi do trójki jest ok., ale jak się ciągnie dwójką to jest ch....wo. A te wibracje to wibracje reduktora... gałki w środku drżą jebitnie. Co do "pasowania" silnika 250D ze 124 w Uazie jest EXTRA wg. mnie silnik jest lżejszy od 240D ze 123 i chyba od Uazowskiego też !! Mało pali (choć tego jeszcze dokładnie nie sprawdziłem, ale książkowo 7-10l, więc w Uazie powinno być do 12l "red bulla" :lol: ), jesty dynamiczny i stosunkowo cichy, a przede wszystkim te 5 cylindrów czuć przy niskich obrotach !! Także diesel z MB w Uazie to je to, ale trzeba to wszystko bardzo dobrze przemyśleć i robić bez pośpiechu... no i jeszcze ta skrzynka MB - nie ma potrójnego wysprzęglania i niezsynchronizowanej dwójki :P :P :P
Bart469B
Pozdrowienia dla Piotrka i Artura from Piła (choć...)
| UAZ 469b |
| Wrocław |

Awatar użytkownika
kubas
 
 
Posty: 875
Rejestracja: sob wrz 25, 2004 11:46 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: kubas » śr maja 18, 2005 1:17 am

miska olejowa.. cóż tu dodać.. albo masakra zakażdym razem albo przerobienie miski pod wymiar.. wiele uazów ma miski pociachane (w tym mój) no i jeszcze silnik można dać trochę do tyłu..
to nie są problemy nie do rozwiązania.. a silniczek :)2 tylko pogratulować.. :D dobry wybór !!
przyczajony Uaz, ukryty mercedes :)21
GG 141-99-54

Awatar użytkownika
SebastianS
 
 
Posty: 1185
Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: SebastianS » śr maja 18, 2005 8:11 am

paranoic_killer pisze:...z tym gazem- ciekawostka- ile toto ma mocy? Pytam z czystej ciekawości bo nie zamierzam wstawiać- cholernie ciężki musi byc! A taka waga na przodzie to wtopy na amen! No i po zawieszeniu chyba też tylko wspomnienie pozostaje...
Silnik gaza 66 to aluminiowy V8 o pojemności 4.2 l
Nie jest taki znów strasznie ciężki, z pełnym osprzętem waży 260 kilo, czyli - dajmy na to - o niecałe 60 kg więcej niż S-21, albo o jakieś 15 kilo więcej niż MB 300D
Co do parametrów - niby mocy takiej wielkiej nie ma, bo od 115 do 120 koni, ale moment ma jak mały parowóz i występujący bardzo nisko. W końcu na co dzień napędza ciężarówkę ważącą ok. 3600 kg o ładowności 2,5 tony - i to jedzie, nawet nienajgorzej...
Uaz z takim silnikiem będzie latał dosłownie.. Tylko żeby dobrze wykorzystać moc tego potwora, faktycznie wartałoby szybsze mosty zapodać. Mój uaz miał w planie obok takiego silnika mosty z muscela z przełożeniami aro 243 z wersji diesel brasov (3.72) Mosty mocne i szybkie...

Awatar użytkownika
Artur
Posty: 562
Rejestracja: śr lut 19, 2003 11:21 am
Lokalizacja: Piła

Post autor: Artur » śr maja 18, 2005 9:46 am

Bartek z Wrocka pisze:Trochę czasu to wszystko trwało póki Artur i Peter z Piły zmienią serce w moim Uazie, ale już ok. miesiąca mam samochód u siebie we Wrocławiu :D Hmmm... od czego by tu zacząć bo cała historia jest naprawdę długa i interesująca... jak dla kogo oczywiście.
No dobra zacznijmy od tego, że mam silnik 250D ze 124 + skrzynia MB !! Silnik "kupiliśmy" okazyjnie, ale trzeba było dorwać jeszcze cały osprzęt, z czym też jakichś wielkich problemów nie było (alternator, rozrusznik i takie tam). 02.04.2005 pojechaliśmy do Piły po "zielonego" pociągiem w trójkę, że ja byłem kierowcą w drogę powrotną nie za bardzo mogłem chlapnąć z chłopakami za "szczęśliwe użytkowanie blaszaka" :cry: No i w powrotnej drodze, w Poznaniu na jednej z trójpasmówek chłopaki na niezłej bani krzyczą żeby przycisnąć i sprawdzić co mój new Uaz potrafi i skończyło się na tym, że po zamknięciu licznika walnął pasek klinowy... trzeba było wymienić wcześniej na nowy tak jak Piotrek radził :( Od jednego z życzliwszych poznańskich taksówkarzy uzyskaliśmy i pasek i porady jak go założyć, bo się okazało, że to wcale nie taka prosta sprawa... Artur przyjechał nam na pomoc z Piły, ale już jakos daliśmy radę i... pojechaliśmy dalej... Jednak po kilkunastu km zacząłem czuć dziwne wibracje, jakby od reduktora, jakby od skrzyni... nie wiedziałem o co chodzi, ale co tam - jadę dalej... dojechaliśmy tak do Leszna, gdzie zdecydowałem, że jednak tak być nie może i chłopaków wysadziłem, żeby sobie już dotarli PKP do Wrocka a ja wracam do Piły bo wibracje były coraz większe... W środku nocy dotarłem do wyjazdówki z Poznania i uznałem że dalej nie jadę bo po prostu się już nie da... chłopaki rano scholowali samochód znów do Piły, okazało się że poluźniło się kilka śrub, a kilka się po prostu ścieło i trzeba je było wymienić na drobnozwojowe + klej. Po jakichś 2 tygodniach Peter przywiózł mi Uaza do Wrocka... wszystko pięknie wszystko ładnie, podobno oleju nie wziął i już nic dziwnego się nie działo...
Zaczęły się testy nowego samochodzika... wszystko było ok. na jedyneczce, dwójeczce, trójeczce samochód był naprawdę dynamiczny... prędkość 80-90km/h to idealna dla niego gdzie jeszcze z lekkością przyspiesza i jest dostatecznie cichy. Jeździłem jednak co prawda tylko po asfalcie przez pewien okres, albo na grilla po łące ze znajomymi.
Problem zaczął się kiedy pierwszy raz pojechałem w teren... pierwsza dziura, naprawdę malutka dziura którą pokonywałem nie raz kiedy miałem jeszcze silnik Uaza i rozjeb... miskę olejową. Pokonałem przeszkodę z prędkością naprawdę niewielką, gdzie kiedyś przejeżdżałem przez nią 50-60km/h i dupa !! Most przypierd... w michę i taka dziura na rogu, że prawie dłoń można wsadzić, a do tego jeszcze pęknięcie ciągnące się przez ok. 10cm... Co się okazało ?? A no okazało się, że odległość michy olejowej od mostu w najwyższym punkcie to ok. 8cm, w najniższym punkcie 7cm !! Odległość "odbojników" od mostu to też ok. 7cm, także nie ma możliwości przy takim układzie żeby nie rozwalić michy !! I teraz się zastanawiam co tu robić - trzeba będzie na 100% założyć bycze jaja + jakieś podwyższenie przodu bo w tej chwili mój Uaz nie jest samochodem terenowym a zwykłym asfalciakiem... No i na tym stanęło na razie...
A co do ogólnego mojego wcześniejszego próbowania sprzęta po asfalcie, jeszcze przed "wypadkiem", to mam zastrzeżenia trochę do wibracji, które występują na drugim biegu przy niskich obrotach (niestety to właśnia "ta prędkość" jaką się w tereni jeździ), jak się jedynką ruszy dynamicznie i dwóją tylko rozpędzi do trójki jest ok., ale jak się ciągnie dwójką to jest ch....wo. A te wibracje to wibracje reduktora... gałki w środku drżą jebitnie. Co do "pasowania" silnika 250D ze 124 w Uazie jest EXTRA wg. mnie silnik jest lżejszy od 240D ze 123 i chyba od Uazowskiego też !! Mało pali (choć tego jeszcze dokładnie nie sprawdziłem, ale książkowo 7-10l, więc w Uazie powinno być do 12l "red bulla" :lol: ), jesty dynamiczny i stosunkowo cichy, a przede wszystkim te 5 cylindrów czuć przy niskich obrotach !! Także diesel z MB w Uazie to je to, ale trzeba to wszystko bardzo dobrze przemyśleć i robić bez pośpiechu... no i jeszcze ta skrzynka MB - nie ma potrójnego wysprzęglania i niezsynchronizowanej dwójki :P :P :P
Bart469B
Pozdrowienia dla Piotrka i Artura from Piła (choć...)
Przykro mi bardzo że miskę uszkodziłeś z twoich założeń auto miało być cyt. "pojechać w góry na narty" Ale wracając do sprawy auto sałato dość wysoko może przez to że 3 mce czekało na silnik a odl. między miską a mostem była ok 15cm a to że resory jednak wymagają regeneracji bo po miesiącu sie wyprostowały to :( A jak sam mówiłeś auto nie miało być do exstremu to nie przygotowaliśmy ze względu na koszty zawieszenia pod wy...jeby.

Awatar użytkownika
Bartek z Wrocka
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 44
Rejestracja: pt wrz 17, 2004 11:22 am
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Bartek z Wrocka » śr maja 18, 2005 11:26 am

Artur, już pisałem Ci w mailu wszystko... nie ma sensu na forum się spierać o to czy o tamto... Jednak to że auto do ekstremu nie miało być i nie ma być to prawda... nie zamierzam katować go w jakichś rajdach czy ostrych zabawach przeprawowo-terenowo-browarowych !! Ale prawda jest taka, że to dalej samochód terenowy, a w tym momencie bez podniesienia przodu i założenia byczych jąder to nie mam co startować nawet po „wspaniałych wrocławskich ulicach” z Deawoo Musso bo rozwalę miskę na... torach tramwajowych !! I właśnie o to mi chodzi... To nie ja jestem fachowcem i uważam że to nie moja wina, że odległość między mostem a miską nagle wyniosła 7cm przy odbiorze... a to że samochód stał 3 miesiące i się podniósł trochę, a po założeniu silnika opadł to normalka chyba :) Po prostu wg mnie jeśli zrobiło się tych Uazów z silnikami XXXD kilkanaście to takie sprawy powinny być klarowne i jeśli trzeba było zregenerować te resory lub zrobić coś innego z przodem to trzeba było, jednak nie wspominaliście o tym...
| UAZ 469b |
| Wrocław |

bodek1
Posty: 426
Rejestracja: czw lut 27, 2003 5:53 pm
Lokalizacja: Kępice k/Słupska-Sławna-Miastka

Post autor: bodek1 » śr maja 18, 2005 2:46 pm

Bartek tak to już jest , że przy przeróbkach zawsze były , są i będą różne problemy . To dopiero w tym temacie raczkujesz , a ja , można powiedzieć jestem już wyjadaczem :D Motam tak już 3 lata .Mam silnik od grandziora 5,9 . Piła go widziała . To co ja musiałem zrobić z moją furką po odebraniu od mechanika przerasta wszystko . Ale cóż nie narzekam bo co to mi da . Bywa tak , że frajerskie trzeba zaplacić i nie dlatego , że nie znam się na mechanice tylko dlatego , że wydaje nam się iż powierzamy autko super fachowcom . No wiesz z tym to właśnie róznie bywa :)3 W tej chwili mam codzienny dozor nad plaskaczem i wszystko jest robione pod moje dyktando , a nie mechera . Za 7-10 dni będzie definitywny koniec przeróby to i zamieszczę zdjęcia . Co przerobiłem po raz kolejny ? Wszystko!!!!!! Resory poszły na śmietnik - mosty pozostały od grandziora , ale doszły również od gch wahacze i sprężyny . Mosty nowsze d30 i 44 z LSD . Oczywiście przeróba ramy , mocowania , kopuły sprężyn , mocowania teleskopów , drążki panharda , drążki kierownicze itd. Reduktor poszedł całkiem do góry . Prześwit od dolnego punktu reduktora do gleby to ponad 65 cm. Podloga zaczyna się na ok. 75 cm!!! Wynikiem dużego prześwitu jest oczywiście spory kąt na krzyżakach . No więc oczywiście nowe wały . Tylny jest podwójny z podporą i wieloklinem . Jako zabezpieczenie przed przekraczaniem kątów granicznych furka dostał ograniczniki , a w drugą stronę odboje !!!
No to się pochwaliłem :)3 Ale co tam . Jak powiedziałem za kilka dni zdjęcia więc będzie można ocenić naszą pracę . Tak więc nie załamuj się i szukaj jakiegoś dobrego i mądrego mechera na miejscu żeby mieć wszystko pod kontrolę . :)2
UAZ 5,9 V8 - rodzony w bólach - niestety SPRZEDANY

2wd
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 63
Rejestracja: ndz lip 20, 2003 11:32 pm
Lokalizacja: Tychy

Post autor: 2wd » śr maja 18, 2005 8:04 pm

Silnik waży jakieś 270 kg.

http://www.rajdy4x4.pl/rajdy/2005/masak ... ct0001.jpg

Tu są zdjęcia maszyny.
Dziś się okazało, że na Masakrze jechaliśmy na połowie mocy. Gaźnik był zapchany i nie pracowała jedna strona. :)

Teraz już jest ok... Silnik pracuje rewelacyjnie.:)

2wd

Awatar użytkownika
p69k
Posty: 376
Rejestracja: pn lis 15, 2004 10:09 pm
Lokalizacja: Myślenice

Post autor: p69k » śr maja 18, 2005 9:28 pm

:)2
to ja
67,69, m-72, bmw r35,willys

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » czw maja 19, 2005 2:43 pm

no cóż
może są i inne silniki
ale ja tam ze swojego poldka jestem mocno zadowolony

Awatar użytkownika
Jerry
     
     
Posty: 4554
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Józefosław-Piaseczno

Post autor: Jerry » czw maja 19, 2005 4:43 pm

Bartek z Wrocka pisze:Trochę czasu to wszystko trwało póki Artur i Peter z Piły zmienią serce w moim Uazie, ale już ok. miesiąca mam samochód u siebie we Wrocławiu :D Hmmm... od czego by tu zacząć bo cała historia jest naprawdę długa i interesująca... jak dla kogo oczywiście.
No dobra zacznijmy od tego, że mam silnik 250D ze 124 + skrzynia MB !! Silnik "kupiliśmy" okazyjnie, ale trzeba było dorwać jeszcze cały osprzęt, z czym też jakichś wielkich problemów nie było (alternator, rozrusznik i takie tam). 02.04.2005 pojechaliśmy do Piły po "zielonego" pociągiem w trójkę, że ja byłem kierowcą w drogę powrotną nie za bardzo mogłem chlapnąć z chłopakami za "szczęśliwe użytkowanie blaszaka" :cry: No i w powrotnej drodze, w Poznaniu na jednej z trójpasmówek chłopaki na niezłej bani krzyczą żeby przycisnąć i sprawdzić co mój new Uaz potrafi i skończyło się na tym, że po zamknięciu licznika walnął pasek klinowy... trzeba było wymienić wcześniej na nowy tak jak Piotrek radził :( Od jednego z życzliwszych poznańskich taksówkarzy uzyskaliśmy i pasek i porady jak go założyć, bo się okazało, że to wcale nie taka prosta sprawa... Artur przyjechał nam na pomoc z Piły, ale już jakos daliśmy radę i... pojechaliśmy dalej... Jednak po kilkunastu km zacząłem czuć dziwne wibracje, jakby od reduktora, jakby od skrzyni... nie wiedziałem o co chodzi, ale co tam - jadę dalej... dojechaliśmy tak do Leszna, gdzie zdecydowałem, że jednak tak być nie może i chłopaków wysadziłem, żeby sobie już dotarli PKP do Wrocka a ja wracam do Piły bo wibracje były coraz większe... W środku nocy dotarłem do wyjazdówki z Poznania i uznałem że dalej nie jadę bo po prostu się już nie da... chłopaki rano scholowali samochód znów do Piły, okazało się że poluźniło się kilka śrub, a kilka się po prostu ścieło i trzeba je było wymienić na drobnozwojowe + klej. Po jakichś 2 tygodniach Peter przywiózł mi Uaza do Wrocka... wszystko pięknie wszystko ładnie, podobno oleju nie wziął i już nic dziwnego się nie działo...
Zaczęły się testy nowego samochodzika... wszystko było ok. na jedyneczce, dwójeczce, trójeczce samochód był naprawdę dynamiczny... prędkość 80-90km/h to idealna dla niego gdzie jeszcze z lekkością przyspiesza i jest dostatecznie cichy. Jeździłem jednak co prawda tylko po asfalcie przez pewien okres, albo na grilla po łące ze znajomymi.
Problem zaczął się kiedy pierwszy raz pojechałem w teren... pierwsza dziura, naprawdę malutka dziura którą pokonywałem nie raz kiedy miałem jeszcze silnik Uaza i rozjeb... miskę olejową. Pokonałem przeszkodę z prędkością naprawdę niewielką, gdzie kiedyś przejeżdżałem przez nią 50-60km/h i dupa !! Most przypierd... w michę i taka dziura na rogu, że prawie dłoń można wsadzić, a do tego jeszcze pęknięcie ciągnące się przez ok. 10cm... Co się okazało ?? A no okazało się, że odległość michy olejowej od mostu w najwyższym punkcie to ok. 8cm, w najniższym punkcie 7cm !! Odległość "odbojników" od mostu to też ok. 7cm, także nie ma możliwości przy takim układzie żeby nie rozwalić michy !! I teraz się zastanawiam co tu robić - trzeba będzie na 100% założyć bycze jaja + jakieś podwyższenie przodu bo w tej chwili mój Uaz nie jest samochodem terenowym a zwykłym asfalciakiem... No i na tym stanęło na razie...
A co do ogólnego mojego wcześniejszego próbowania sprzęta po asfalcie, jeszcze przed "wypadkiem", to mam zastrzeżenia trochę do wibracji, które występują na drugim biegu przy niskich obrotach (niestety to właśnia "ta prędkość" jaką się w tereni jeździ), jak się jedynką ruszy dynamicznie i dwóją tylko rozpędzi do trójki jest ok., ale jak się ciągnie dwójką to jest ch....wo. A te wibracje to wibracje reduktora... gałki w środku drżą jebitnie. Co do "pasowania" silnika 250D ze 124 w Uazie jest EXTRA wg. mnie silnik jest lżejszy od 240D ze 123 i chyba od Uazowskiego też !! Mało pali (choć tego jeszcze dokładnie nie sprawdziłem, ale książkowo 7-10l, więc w Uazie powinno być do 12l "red bulla" :lol: ), jesty dynamiczny i stosunkowo cichy, a przede wszystkim te 5 cylindrów czuć przy niskich obrotach !! Także diesel z MB w Uazie to je to, ale trzeba to wszystko bardzo dobrze przemyśleć i robić bez pośpiechu... no i jeszcze ta skrzynka MB - nie ma potrójnego wysprzęglania i niezsynchronizowanej dwójki :P :P :P
Bart469B
Pozdrowienia dla Piotrka i Artura from Piła (choć...)
Nie chciales slyszec o Uazo-woldze to masz ...
Disco 300 ES

Awatar użytkownika
SebastianS
 
 
Posty: 1185
Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: SebastianS » czw maja 19, 2005 10:34 pm

:)20

Awatar użytkownika
Bartek z Wrocka
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 44
Rejestracja: pt wrz 17, 2004 11:22 am
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Bartek z Wrocka » czw maja 19, 2005 11:08 pm

Nie chciałem słyszeć i nie chcę słyszeć. Po moich doświadczeniach z dolewaniem oleju do silnika w większej ilości niż gazu :D :D :D starczy mi uazo-wołgi, a myśląć o remoncie tego archaizmu za 3,5tys. plnów to tym bardziej dziękuję !!!! Np. za mój silnik MB 250D zapłaciłem okazyjnie ok. 1700zł !!!! + przekładka... a te drobne porblemy z michą to jest nic, jak to Arturo napisał się zregenruje resory, założy bycze jajka i będzie git !! A silniczek 250D jest suuuper... :)2 :)2 :)2
| UAZ 469b |
| Wrocław |

Awatar użytkownika
CLIMBER
 
 
Posty: 1362
Rejestracja: pn lis 25, 2002 7:49 am
Lokalizacja: Warszawa/Przemyśl/Mazury

Post autor: CLIMBER » czw maja 19, 2005 11:22 pm

Bartek z Wrocka pisze:Nie chciałem słyszeć i nie chcę słyszeć. Po moich doświadczeniach z dolewaniem oleju do silnika w większej ilości niż gazu :D :D :D starczy mi uazo-wołgi, a myśląć o remoncie tego archaizmu za 3,5tys. plnów to tym bardziej dziękuję !!!! Np. za mój silnik MB 250D zapłaciłem okazyjnie ok. 1700zł !!!! + przekładka... a te drobne porblemy z michą to jest nic, jak to Arturo napisał się zregenruje resory, założy bycze jajka i będzie git !! A silniczek 250D jest suuuper... :)2 :)2 :)2



Moze ja sie myle ale nie kazda uazowołga bierze olej w takich ilosciach, i widziałem zmotana uazowołge włozona do gazika,i ten silnik miał takie pierd..... ze wszelkiej masci diesle to mogły sie schowac.
WARMIŃSKO-MAZURSKA GRUPA OFF ROAD

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » czw maja 19, 2005 11:43 pm

Bartek z Wrocka pisze:Nie chciałem słyszeć i nie chcę słyszeć. Po moich doświadczeniach z dolewaniem oleju do silnika w większej ilości niż gazu :D :D :D starczy mi uazo-wołgi, a myśląć o remoncie tego archaizmu za 3,5tys. plnów to tym bardziej dziękuję !!!! Np. za mój silnik MB 250D zapłaciłem okazyjnie ok. 1700zł !!!! + przekładka... a te drobne porblemy z michą to jest nic, jak to Arturo napisał się zregenruje resory, założy bycze jajka i będzie git !! A silniczek 250D jest suuuper... :)2 :)2 :)2
Do następnego wybuchu :)21
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
Przemekslaw
 
 
Posty: 2886
Rejestracja: czw maja 19, 2005 6:58 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontaktowanie:

Post autor: Przemekslaw » pt maja 20, 2005 6:28 am

Jezdze na woldze juz 2 lata i jako takich problemów nie mam..nawet chodzi lepiej :D niz ten Uazowski bo byl juz chyba po przejsciach gdy kupowalem Uaza...tylko czy mozna taki wolgowski silnik jeszcze podrasowac..jak cos to jak :P :P ??
XJ 2.1 TD :)21

MudMasters 4x4
Przygoda 4x4

Awatar użytkownika
Slawquu
Posty: 377
Rejestracja: śr gru 25, 2002 9:46 pm
Lokalizacja: Tarnobrzeg/Lublin
Kontaktowanie:

Post autor: Slawquu » pt maja 20, 2005 10:47 am

kazdy i tak swoje chwali...ja tam na swoja benzyne nie narzekam, pali w normie oleju prawie nie bierze i jest git... przerabialem juz diesle i narazie nie chce slyszec o tym... choc nie wykluczone
UAZina 469 B+G, Gazik 63 3,1D Vauxhall Frontera 2.2 16V
Troche sie nazbierało gratów...

Awatar użytkownika
Artur
Posty: 562
Rejestracja: śr lut 19, 2003 11:21 am
Lokalizacja: Piła

Post autor: Artur » pt maja 20, 2005 11:58 am

Uaz 250 D z MB124
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
SebastianS
 
 
Posty: 1185
Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: SebastianS » pt maja 20, 2005 3:51 pm

Bartek z Wrocka pisze:Nie chciałem słyszeć i nie chcę słyszeć.
Hm... Odnoszę wrażenie, że to nie jest prawda... Gdyby nie moja pomyłka, polegająca na zdjęciu z półki nie tej pompy wodnej co trzeba, od paru miesięcy jeździłbyś na nie palącym oleju silniku uaza, czyż nie? :)21

Awatar użytkownika
Bartek z Wrocka
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 44
Rejestracja: pt wrz 17, 2004 11:22 am
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Bartek z Wrocka » sob maja 21, 2005 8:39 am

Sie zgadza, wiec czasami dobrze jest się pomylić... dzięki :)2
| UAZ 469b |
| Wrocław |

Awatar użytkownika
Kruk
Posty: 313
Rejestracja: pn wrz 29, 2003 10:00 pm
Lokalizacja: Radomsko

Post autor: Kruk » pn sie 08, 2005 11:47 pm

Witam!
czytam, czytam i jakos nic nie znajduje... chce zamotac silnik V8 o pojemnosci ok 4-5 litrow moce jakies 150 w gore... do mojego zelaza i najlepiej tez jakas inna skrzynke niz uaz ma to rabotac na gazie a np w terenie na benzynie od czego taka jednostke zamotac?? co tu sie nada? chodzi o dostepnosc czesci w przypadku jakiegos remontu zeby nie kombinowac... :D

Awatar użytkownika
Bart03
 
 
Posty: 3821
Rejestracja: pn sie 30, 2004 1:55 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Bart03 » wt sie 09, 2005 12:55 pm

jak ci chodzi o dostepnosc czesci to daj sobie spokoj z V8 i zapodaj jakis V6 z Forda
UAZ 452D, 469B, mocno motany wrangler - do zabawy, GrVitara '07 , XC60 II - na co dzień

Awatar użytkownika
m.organisciak
 
 
Posty: 233
Rejestracja: śr lut 16, 2005 6:57 pm
Lokalizacja: Toruń

Post autor: m.organisciak » wt sie 09, 2005 1:14 pm

Wlasnie - V6 z Forda- nadaje sie toto?? - mam chwilowo silnik rozzzzzz.......... no zatarty - silnik zastepczy przygotowany do wlozenia - ale moze sie zdazyc- ze nie bedzie pasil - a ostatnio zaczepil mnie czlowiek oferujacy za 500 PLN wlasnie taki silniczek - ile mniej wiecej bedzie motania - czy to warte zachodu itp. Pytam bardziej z wrodzonej ciekawosci - bo decyzja dotyczaca wkladania kolejnego silnika UAZowego jest podjeta w zasadzie i jedynie gdyby ten silnik okazal sie niesprawny - to ponownie laduje w sytuacji czlowieka ktory nie ma nic pod maska (moze psy zaprzegowe tam umiescic ?? )
Orgi

Awatar użytkownika
Kruk
Posty: 313
Rejestracja: pn wrz 29, 2003 10:00 pm
Lokalizacja: Radomsko

Post autor: Kruk » wt sie 09, 2005 4:11 pm

a czy motal ktos z silnikiem V8 4,2l z mercedesa 126? tylko tam chyba jest wtrysk mechaniczny ( mozna jakis gaznik zamotac?) i skrzynka tylko automat no i troche dlugie to...
jak ktos wstawial v8 to jakie?? :D

Awatar użytkownika
Bart03
 
 
Posty: 3821
Rejestracja: pn sie 30, 2004 1:55 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Bart03 » wt sie 09, 2005 7:08 pm

Silnik z esy do uaza :)20 - ty chyba bardzo chcesz kase wydawac na notorycznie wubachajace mosty. Takiego motoru zaden most uaza nie wytrzyma :P
UAZ 452D, 469B, mocno motany wrangler - do zabawy, GrVitara '07 , XC60 II - na co dzień

Awatar użytkownika
Kruk
Posty: 313
Rejestracja: pn wrz 29, 2003 10:00 pm
Lokalizacja: Radomsko

Post autor: Kruk » wt sie 09, 2005 7:52 pm

szanowny panie kolego a czy ja mowilem cos o mostach?? mosty napewno nie beda uazowe.Dzieki za fachowa wypowiedz w temacie panie kolego :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uaz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość