Łańcuch śnieżne na YA 192

jak wyżej... wszystkie modele...

Moderator: Student

Michał
Posty: 416
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 3:56 pm
Lokalizacja: Jura - okolice Zawiercia
Kontaktowanie:

Post autor: Michał » sob gru 17, 2005 1:59 pm

jacenty pisze:Ya 192 i zima to nieporozumienie . :)3
Nie no bez przesady...
Wiadomo że na czystym lodzie to ruletka, ale to nie tylko na nich, w śniegu idą całkiem nieźle. Natomiast fatalnie robią w kopnym piachu, choć akurat to powszechnie znana prawda 8)
Aktualnie Galloper 2,5TD w roli ciągnika do przyczepy z kajakami
http://www.ForumJurajskie.pl

Awatar użytkownika
cichy
Posty: 425
Rejestracja: śr lip 09, 2003 4:29 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: cichy » sob gru 17, 2005 3:18 pm

faziuaz pisze:mysle ze powinieneś zacząć od przymierzenia do opony(twojej opony)odpowiedniego ogniwa łańcucha(chodzi mi orozmiar ogniwa),nastepnie wymierzyć ile tego łańcucha bedziesz potrzebował(to jest zalezne od tego jaki wzor chcesz zastosowac,mowi sie że najlepszy jest diament) niektore wzory pochłaniają duze ilosci łańcucha.Do łączenia wykorzystuje sie migomat,po uprzednim rozgieciu odpowiednich ogniw,natomiast zeby zarzucic to wszystko na koło mozna stosowac tak prozaiczne rzeczy jak np.śruby,oczywiscie sa w sklepach "metalowych" różnego rodzaju zapiecia(klamry, szekle itp.).Możliwości jest naprawde mnóstwo :)2
Tak... pozniej bedzie na drodze pol dnia kombinowal jak to zalozyc, naciagnac, bo sie okaze , ze po przejechaniu iles tam metrow lancuch zleci z opony

Takie patenty sa dobre jak masz sciagniete kolo , wszystko na wierzchu i dostep z kazdej strony to mozesz sobie ponaciagac lancuch i bedzie robilo.
Osobiscie kiedys to przerabialem jak w Wigilie pojechalem do lasu i pozniej musialem zalozyc lancuchy na kola ... kur.a motalem sie do wieczora z pierd... lancuchami. :evil:

Teraz mam bardzo fajne lancuchy z dobrym zapieciem i montaz takiego lancucha trwa naprawde chwileczke. :wink:

Awatar użytkownika
faziuaz
 
 
Posty: 1185
Rejestracja: śr lis 16, 2005 8:52 pm
Lokalizacja: przemysl
Kontaktowanie:

Post autor: faziuaz » sob gru 17, 2005 5:22 pm

cichy pisze:
faziuaz pisze:mysle ze powinieneś zacząć od przymierzenia do opony(twojej opony)odpowiedniego ogniwa łańcucha(chodzi mi orozmiar ogniwa),nastepnie wymierzyć ile tego łańcucha bedziesz potrzebował(to jest zalezne od tego jaki wzor chcesz zastosowac,mowi sie że najlepszy jest diament) niektore wzory pochłaniają duze ilosci łańcucha.Do łączenia wykorzystuje sie migomat,po uprzednim rozgieciu odpowiednich ogniw,natomiast zeby zarzucic to wszystko na koło mozna stosowac tak prozaiczne rzeczy jak np.śruby,oczywiscie sa w sklepach "metalowych" różnego rodzaju zapiecia(klamry, szekle itp.).Możliwości jest naprawde mnóstwo :)2
Tak... pozniej bedzie na drodze pol dnia kombinowal jak to zalozyc, naciagnac, bo sie okaze , ze po przejechaniu iles tam metrow lancuch zleci z opony

Takie patenty sa dobre jak masz sciagniete kolo , wszystko na wierzchu i dostep z kazdej strony to mozesz sobie ponaciagac lancuch i bedzie robilo.
Osobiscie kiedys to przerabialem jak w Wigilie pojechalem do lasu i pozniej musialem zalozyc lancuchy na kola ... kur.a motalem sie do wieczora z pierd... lancuchami. :evil:

Teraz mam bardzo fajne lancuchy z dobrym zapieciem i montaz takiego lancucha trwa naprawde chwileczke. :wink:
no przecierz o tyyymmmm!!!!! mówie :roll:
gg9363735 potrafię odbudować każdego uaza na podstawie kodu DNA

www.mudmasters-4x4.pl

Awatar użytkownika
gÓral świętokrzyski
Posty: 1565
Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
Lokalizacja: Kielce/Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: gÓral świętokrzyski » sob gru 17, 2005 7:09 pm

Jak już napisałem wcześniej zrobienie łańcucha to nie jest tak prosta sprawa.

Kumpel sobie kiedyś zrobił no i rwało się to , spadało
Deszcz zacina nas po pysku Uaz przelazł po bagnisku

www.korbol.prv.pl

Awatar użytkownika
gÓral świętokrzyski
Posty: 1565
Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
Lokalizacja: Kielce/Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: gÓral świętokrzyski » sob gru 17, 2005 7:13 pm

Teraz mam bardzo fajne lancuchy z dobrym zapieciem i montaz takiego lancucha trwa naprawde chwileczke.
Co to za łańcuchy masz, na jakich kapciach??
Deszcz zacina nas po pysku Uaz przelazł po bagnisku

www.korbol.prv.pl

Awatar użytkownika
gÓral świętokrzyski
Posty: 1565
Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
Lokalizacja: Kielce/Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: gÓral świętokrzyski » sob gru 17, 2005 7:17 pm

jacenty pisze:Ya 192 i zima to nieporozumienie . :)3
Co byś nie kombinował to ta opona robiść specjalnie nie będzie.
Łańcuchy trochę poprawią pracę opony na ubitym i wyślizganym śniegu lub w kopnym śniegu.Na zmrożonym twardym lodzie będzie kapa.
Jedziesz jak na łyżwach.(Trochę robią tylko łańcuchy o kwadratowym przekroju drutu ogniwa).Osobiście testowałem te opony zimą i też różne patenty próbowałem.Obecnie jednak kupiłem zimówki i ya 192 w zimie leżakują.Zycia nie kupisz płacąc MASTERKARD ,jest bezcenne. :)21
Mój typ zimowy to dobrej klasy zimówki plus łańcuchy w razie konieczności(kopny śnieg lub lekko ubity).
jecenty czy ty przypadkiem jako jeden z niewielu przeskoczyłeś na rajdzie zimowym w g. świętokrzyskich przez kopny śnieg?? :D :)2 :D

tak mi się coś przypomina taka akcja jak muscela z ukręconym przodem wyrywałeś :)2 :)2

łańcuchy napewno były ale może i YAKi :lol:
Deszcz zacina nas po pysku Uaz przelazł po bagnisku

www.korbol.prv.pl

jacenty
Posty: 788
Rejestracja: pt sie 13, 2004 10:21 pm
Lokalizacja: sosnowiec

Post autor: jacenty » sob gru 17, 2005 11:34 pm

Trafiony. :D
Jam ci to był.
Ale wtedy byłem na oponach zimowych Michelin Alpin 235 75 R15 i łańcuchach tylko na tył. Ya 192 też posiadam i katuje ale w błocie przy dodatnich temp.
Z Ya 192 miałem przykre doświadczenie jak na wyślizganym śniegu wywinołem bełnego bączka na dwupasmówce koło Sławkowa i wylądowałem w zaspie na pasie zieleni. I to przy prędkości 50 km/h.
Dobrze że pogoda była koszmarna i nie było na drodze żywej duszy, bo by nie skończyło sie na strachu. :-?
Teraz mam zimówki Bridgestone DMZ3 215 80 R16 i te dopiero fajnie idą .
Jeszcze nie było potrzeby wyjąć łancuchów. Ale testowałem je w śniegu tylko 30-40 cm.
suzuki vitara 1.6 (SZARA EMINENCJA)
Suzuki Vitara 2.0 (BŁĘKITNY GROM )
T4 syncro -wyprawowy.

Awatar użytkownika
gÓral świętokrzyski
Posty: 1565
Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
Lokalizacja: Kielce/Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: gÓral świętokrzyski » ndz gru 18, 2005 12:01 am

jacenty pisze:Trafiony. :D
Jam ci to był.
Ale wtedy byłem na oponach zimowych Michelin Alpin 235 75 R15 i łańcuchach tylko na tył.
Mam to nawet na filmiku uwiecznione . :)2 :)2 Jak chcesz to ci rzuce e-listem

Wiem jak to jest z YA na wyślizganym śniegu samochó jak sanki można przepychać w dowolnym kiedunku.
Ale w kopnym to brdzo ładnie robią :)2
Deszcz zacina nas po pysku Uaz przelazł po bagnisku

www.korbol.prv.pl

Awatar użytkownika
paranoic_killer
Posty: 570
Rejestracja: śr lut 02, 2005 8:15 pm
Lokalizacja: Lublin

Post autor: paranoic_killer » ndz gru 18, 2005 11:33 am

Panowie jesli chodzi o ya 192 to wiadomo- to nie zimówki i cholernie ostrożnie trza ich używac, ale jak dla mnie po zmianie z ya 245 to jakbym się przesiadł z maluszka do s klasy! W kopnym śniegu bardzo ładnie robią, no a na ubitym widomo- trza uważać zeby tył nie wyprzedził przodu...
Żółw się rusza...
był XJ 2.5 + LPG + 30" MT + 2"
jest JK 3.8 + 33" + snorkel...

Awatar użytkownika
KUbutek
Posty: 583
Rejestracja: śr wrz 07, 2005 8:23 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: KUbutek » ndz gru 18, 2005 12:49 pm

gÓral świętokrzyski pisze:
jacenty pisze:Trafiony. :D
Jam ci to był.
Ale wtedy byłem na oponach zimowych Michelin Alpin 235 75 R15 i łańcuchach tylko na tył.
Mam to nawet na filmiku uwiecznione . :)2 :)2 Jak chcesz to ci rzuce e-listem

Wiem jak to jest z YA na wyślizganym śniegu samochó jak sanki można przepychać w dowolnym kiedunku.
Ale w kopnym to brdzo ładnie robią :)2
Ja poproszę o filmik !

Awatar użytkownika
gÓral świętokrzyski
Posty: 1565
Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
Lokalizacja: Kielce/Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: gÓral świętokrzyski » ndz gru 18, 2005 1:17 pm

KUbutek pisze:
gÓral świętokrzyski pisze:
jacenty pisze:Trafiony. :D
Jam ci to był.
Ale wtedy byłem na oponach zimowych Michelin Alpin 235 75 R15 i łańcuchach tylko na tył.
Mam to nawet na filmiku uwiecznione . :)2 :)2 Jak chcesz to ci rzuce e-listem

Wiem jak to jest z YA na wyślizganym śniegu samochó jak sanki można przepychać w dowolnym kiedunku.
Ale w kopnym to brdzo ładnie robią :)2
Ja poproszę o filmik !
A ja poprosze o meila na który mam przesłaś :D i mam nadzieje , że Jacenty nie ma nic przeciw promocji jego osoby i samochodu :)21
Deszcz zacina nas po pysku Uaz przelazł po bagnisku

www.korbol.prv.pl

Awatar użytkownika
gÓral świętokrzyski
Posty: 1565
Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
Lokalizacja: Kielce/Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: gÓral świętokrzyski » ndz gru 18, 2005 1:22 pm

paranoic_killer pisze:Panowie jesli chodzi o ya 192 to wiadomo- to nie zimówki i cholernie ostrożnie trza ich używac, ale jak dla mnie po zmianie z ya 245 to jakbym się przesiadł z maluszka do s klasy! W kopnym śniegu bardzo ładnie robią, no a na ubitym widomo- trza uważać zeby tył nie wyprzedził przodu...
Ino ,że ja góry będe na nich zdobywał to tył przodu nie wyprzedzi tylko nie podjade . :)21
stąd koncepcja tanich łańuchów

A tak wracjąc to jaki jest rozmiar tej opony??. Bo może znajde coś taniego w supiermarkiecie :)21
Deszcz zacina nas po pysku Uaz przelazł po bagnisku

www.korbol.prv.pl

Awatar użytkownika
Przemekslaw
 
 
Posty: 2886
Rejestracja: czw maja 19, 2005 6:58 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontaktowanie:

Post autor: Przemekslaw » ndz gru 18, 2005 2:23 pm

To ja też poprosze/filmik/... przemcius@poczta.fm 8) :wink: :wink:
XJ 2.1 TD :)21

MudMasters 4x4
Przygoda 4x4

tiger
Posty: 1640
Rejestracja: pn wrz 29, 2003 6:34 pm
Lokalizacja: Wrocław/Muflon Team
Kontaktowanie:

Post autor: tiger » ndz gru 18, 2005 11:25 pm

faziuaz pisze:
tiger pisze:Ja w tylnych mam tylko poprzeczki zwykle zeby naped dobry byl a w przednich przydaje sie zastosowanie innego wzoru ktory bedzie trzymal na boki tez. Spawac nie koniecznie trzeba migomatem my spawalismy zwykla elektryczna spawarka jak wszystko. :D
spawarką zwykłą -wspolczuje :wink: ,dla tego ze musieliscie niezle sie naswietlić lepiej robi sie mig-magiem(nie rogi porowatej spoiny) !!
Jak sie nie umie spawac to pewnie ze lepiej sie zlapac za migomata i po sprawie ale my wszystko spawamy elektryczna i jest git.
WWW.FCSERWIS.PL ELEKTRONIKA SAMOCHODOWA, USUWANIE FAP DPF EGR, IMMOBILIZERY
WWW.AUTOSKUP.WROC.PL

Awatar użytkownika
KUbutek
Posty: 583
Rejestracja: śr wrz 07, 2005 8:23 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: KUbutek » pn gru 19, 2005 12:02 am

gÓral świętokrzyski pisze:
paranoic_killer pisze:Panowie jesli chodzi o ya 192 to wiadomo- to nie zimówki i cholernie ostrożnie trza ich używac, ale jak dla mnie po zmianie z ya 245 to jakbym się przesiadł z maluszka do s klasy! W kopnym śniegu bardzo ładnie robią, no a na ubitym widomo- trza uważać zeby tył nie wyprzedził przodu...
Ino ,że ja góry będe na nich zdobywał to tył przodu nie wyprzedzi tylko nie podjade . :)21
stąd koncepcja tanich łańuchów

A tak wracjąc to jaki jest rozmiar tej opony??. Bo może znajde coś taniego w supiermarkiecie :)21

Tani w supermarkecie to jest łańcuch na choineczkę, pasuje ? :lol:
Taka zasada : Raz a dobrze :)2

Pozdrowiena z Łodzi miasta Łodzi .

Awatar użytkownika
stef
 
 
Posty: 952
Rejestracja: pn sty 07, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: stef » pn gru 19, 2005 8:58 am

Pytanie - jesli juz chodzi o kupowanie łańcuchów to na stadnartowe Ya -245 jaki rozmiar łańcuchów polecacie??

PS. A co do ruskich opon na sniegu - od 5 lat mam te same Ya-245 i na poczatku robily... moze nie najlepiej ale sie jechalo, teraz po 5 latkach juz sie troche zjechaly i niestety ale Fiat CC na letnich Debica vivo - 3letnich robi lepiej niz uaza na yakach 245 (tylko na tyle).
Niestety guma twardnieje niesamowicie na mrozie.
W sobote wieczorem w podlaskim dosc duzo padalo sniegu, a ja wybralem sie do znajomego poza miasto - na zeby sobie skrocic dorge pojechalem przez wioski... tam o odsniezaniu nikt nie slyszal - ale moze to i lepiej. Yaki na samym tyle jechaly, ale na 4 to juz sie super autko trzymalo drogi, z hamowaniem gorzej. Na samym tyle w kopmym sniegu calkie dawaly sobie rade, jednak na ubitym i wyslizganym - bo do cywilizacji wreszcie dotarlem - porazka...40km/h, z przodem - 60km/h
I mialem ciekawe wrazenia, otoz jechalem 35-40km/h, wzniesienie, 4 bied, naped tylko na tyl... autko mi zwalnia. W piatek wlozylem nowy aparat zap. wiec moze zaplon trzeba podstroic...nic zatrzymalem sie, wychodza z auta w tu stoje w sniegu. Siegal mi grubo powyzej kostek, do tego byl mokry... no i juz se dowiedzialem dlaczego autko jakos nie mialo powera, poza tym bylo ciemno - w wioskach nie bylo pradu, snig byl ladnie rozlozony a w lusterku nie za bardzo widzialem jak glebokie robie slady.
Stefan Ostrowski
UAZ'79 - sprzedany
teraz jest JEEP Choerokee 4.0, '90r

Awatar użytkownika
faziuaz
 
 
Posty: 1185
Rejestracja: śr lis 16, 2005 8:52 pm
Lokalizacja: przemysl
Kontaktowanie:

Post autor: faziuaz » pn gru 19, 2005 7:02 pm

tiger pisze:
faziuaz pisze:
tiger pisze:Ja w tylnych mam tylko poprzeczki zwykle zeby naped dobry byl a w przednich przydaje sie zastosowanie innego wzoru ktory bedzie trzymal na boki tez. Spawac nie koniecznie trzeba migomatem my spawalismy zwykla elektryczna spawarka jak wszystko. :D
spawarką zwykłą -wspolczuje :wink: ,dla tego ze musieliscie niezle sie naswietlić lepiej robi sie mig-magiem(nie rogi porowatej spoiny) !!
Jak sie nie umie spawac to pewnie ze lepiej sie zlapac za migomata i po sprawie ale my wszystko spawamy elektryczna i jest git.
dawno ,dawno, temu.......tez się uczyłem .....na elektrycznej !! :lol: ale to już historia 8)
gg9363735 potrafię odbudować każdego uaza na podstawie kodu DNA

www.mudmasters-4x4.pl

Awatar użytkownika
Gazon
Posty: 389
Rejestracja: wt sie 09, 2005 8:40 pm
Lokalizacja: Abinsk Rosjia

Post autor: Gazon » pn gru 19, 2005 8:09 pm

[quote="gÓral świętokrzyski"]

Ino ,że ja góry będe na nich zdobywał to tył przodu nie wyprzedzi tylko nie podjade . :)21
Goralu ja to tez mam tu gorki i nauczylem sie najwazniejszej zasady jazdy w gorach. Nie wazne jest jak wysoko wjedziesz wazne jest zjechac bezpiecznie a z tym roznie :lol: :lol: zawsze lzej jest wjechac . Ja to z poznania z plaskiego terenu i gory kalkaskie szybko nauczyly mnie szacunku . Jeden raz wyskoczylem z MMC Pajero a samochod polecial ok 20 m , najsmieszniejsze w tej chistori jest to ze samochod wyciagalismy helikopterem i lina sie odwiazala na wysokosci 150 m i wtedy uwierzylem ze naprawde nie mam auta. Wojaki z helikoptera w ten sam dzien spisali wojskowego Uaza i tez helikopterem mi przywiezli , rok byl 96 i tak zaczela sie walka z ruska technika trwa do dzisiaj :)2
Pozdrawiam z Kalkazu
Gazon
Gaz 69-57rp, Gaz 69-72rp,UAZ, MB 123,BMW 316,

Awatar użytkownika
Bart03
 
 
Posty: 3821
Rejestracja: pn sie 30, 2004 1:55 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Bart03 » pn gru 19, 2005 8:14 pm

gazon u was to tam mnoga sprzeta, u nas to nawet bieda z helikopterem w tatrzanskim GOPRze
UAZ 452D, 469B, mocno motany wrangler - do zabawy, GrVitara '07 , XC60 II - na co dzień

Awatar użytkownika
Gazon
Posty: 389
Rejestracja: wt sie 09, 2005 8:40 pm
Lokalizacja: Abinsk Rosjia

Post autor: Gazon » pn gru 19, 2005 8:27 pm

W tych latach to jeden wylot w gory kosztowal sto $ + nakryta polana tj. zagrycha i morze wodki :lol: :lol: bylo wesolo a teraz to nie mozliwe wszystko jest po nowemu :)3
Pozdrawiam z Kalkazu
Gazon
Gaz 69-57rp, Gaz 69-72rp,UAZ, MB 123,BMW 316,

Awatar użytkownika
gÓral świętokrzyski
Posty: 1565
Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
Lokalizacja: Kielce/Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: gÓral świętokrzyski » pn gru 19, 2005 10:22 pm

Gazon pisze:
Ino ,że ja góry będe na nich zdobywał to tył przodu nie wyprzedzi tylko nie podjade . :)21
Goralu ja to tez mam tu gorki i nauczylem sie najwazniejszej zasady jazdy w gorach. Nie wazne jest jak wysoko wjedziesz wazne jest zjechac bezpiecznie a z tym roznie :lol: :lol: zawsze lzej jest wjechac . Ja to z poznania z plaskiego terenu i gory kalkaskie szybko nauczyly mnie szacunku . Jeden raz wyskoczylem z MMC Pajero a samochod polecial ok 20 m , najsmieszniejsze w tej chistori jest to ze samochod wyciagalismy helikopterem i lina sie odwiazala na wysokosci 150 m i wtedy uwierzylem ze naprawde nie mam auta. Wojaki z helikoptera w ten sam dzien spisali wojskowego Uaza i tez helikopterem mi przywiezli , rok byl 96 i tak zaczela sie walka z ruska technika trwa do dzisiaj :)2
Pozdrawiam z Kalkazu
Gazon

Wiem wiem jakie tam góry macie :)2
Ale 2-3 na reduktorze bez gaźu i zjeżdża się powolutku

Z podjazdem to jest tak, że sie najwyżej nie podjedźie ale ze zjazdem to jak się wypnie na lodzie reduktorek to po zawodach :D
Deszcz zacina nas po pysku Uaz przelazł po bagnisku

www.korbol.prv.pl

Awatar użytkownika
gÓral świętokrzyski
Posty: 1565
Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
Lokalizacja: Kielce/Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: gÓral świętokrzyski » pn gru 19, 2005 10:29 pm

stef pisze:Pytanie - jesli juz chodzi o kupowanie łańcuchów to na stadnartowe Ya -245 jaki rozmiar łańcuchów polecacie??

PS. A co do ruskich opon na sniegu - od 5 lat mam te same Ya-245 i na poczatku robily... moze nie najlepiej ale sie jechalo, teraz po 5 latkach juz sie troche zjechaly i niestety ale Fiat CC na letnich Debica vivo - 3letnich robi lepiej niz uaza na yakach 245 (tylko na tyle).
Niestety guma twardnieje niesamowicie na mrozie.
W sobote wieczorem w podlaskim dosc duzo padalo sniegu, a ja wybralem sie do znajomego poza miasto - na zeby sobie skrocic dorge pojechalem przez wioski... tam o odsniezaniu nikt nie slyszal - ale moze to i lepiej. Yaki na samym tyle jechaly, ale na 4 to juz sie super autko trzymalo drogi, z hamowaniem gorzej. Na samym tyle w kopmym sniegu calkie dawaly sobie rade, jednak na ubitym i wyslizganym - bo do cywilizacji wreszcie dotarlem - porazka...40km/h, z przodem - 60km/h
I mialem ciekawe wrazenia, otoz jechalem 35-40km/h, wzniesienie, 4 bied, naped tylko na tyl... autko mi zwalnia. W piatek wlozylem nowy aparat zap. wiec moze zaplon trzeba podstroic...nic zatrzymalem sie, wychodza z auta w tu stoje w sniegu. Siegal mi grubo powyzej kostek, do tego byl mokry... no i juz se dowiedzialem dlaczego autko jakos nie mialo powera, poza tym bylo ciemno - w wioskach nie bylo pradu, snig byl ladnie rozlozony a w lusterku nie za bardzo widzialem jak glebokie robie slady.
W kopnym to ładnie robią oponki ruskie. Ale co już nie raz było podkreślane lód i zajeżdżony ubity śniego to porażka. Pod góre nie da się podjechac.

Wiem coś o tym bo mój Uaz robi zimą u teścia za płóg. Maja ci oni ze 400m prywatnej drogi do odśnieżenia z różnica wzniesień ok 40m :D
Deszcz zacina nas po pysku Uaz przelazł po bagnisku

www.korbol.prv.pl

Awatar użytkownika
Gazon
Posty: 389
Rejestracja: wt sie 09, 2005 8:40 pm
Lokalizacja: Abinsk Rosjia

Post autor: Gazon » pn gru 19, 2005 11:18 pm

Goralu moge ci zdradzic sposob jaki tu w gorach stosuja kierowcy zilow krazow a widzialem nawet Uaza ogorka karetke pogotowia , no sposob ten jest tylko na podjazd pod bardzo stroma gore i bardzo sliska, a mianowicie z tyl do tylnich zderzakow mocujesz na bardzo krotkim lancuchu kawalek szyny ok 150 cm po jednej na strone , jest to idealny hamulec jak tracisz przyczepnosc samochod do tyl nie pojedzie zawsze sie zaczepi :)2 :)2 :)2
Pozdrawiam z Kalkazu
Gazon
Gaz 69-57rp, Gaz 69-72rp,UAZ, MB 123,BMW 316,

Awatar użytkownika
KUbutek
Posty: 583
Rejestracja: śr wrz 07, 2005 8:23 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: KUbutek » wt gru 20, 2005 8:42 am

Gazon pisze:
gÓral świętokrzyski pisze:
Ino ,że ja góry będe na nich zdobywał to tył przodu nie wyprzedzi tylko nie podjade . :)21
Goralu ja to tez mam tu gorki i nauczylem sie najwazniejszej zasady jazdy w gorach. Nie wazne jest jak wysoko wjedziesz wazne jest zjechac bezpiecznie a z tym roznie :lol: :lol: zawsze lzej jest wjechac . Ja to z poznania z plaskiego terenu i gory kalkaskie szybko nauczyly mnie szacunku . Jeden raz wyskoczylem z MMC Pajero a samochod polecial ok 20 m , najsmieszniejsze w tej chistori jest to ze samochod wyciagalismy helikopterem i lina sie odwiazala na wysokosci 150 m i wtedy uwierzylem ze naprawde nie mam auta. Wojaki z helikoptera w ten sam dzien spisali wojskowego Uaza i tez helikopterem mi przywiezli , rok byl 96 i tak zaczela sie walka z ruska technika trwa do dzisiaj :)2
Pozdrawiam z Kalkazu
Gazon
Gazon a zdjęcia masz z tej wyprawy ?

Awatar użytkownika
gÓral świętokrzyski
Posty: 1565
Rejestracja: wt maja 24, 2005 8:26 am
Lokalizacja: Kielce/Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: gÓral świętokrzyski » wt gru 20, 2005 9:05 am

Gazon pisze:Goralu moge ci zdradzic sposob jaki tu w gorach stosuja kierowcy zilow krazow a widzialem nawet Uaza ogorka karetke pogotowia , no sposob ten jest tylko na podjazd pod bardzo stroma gore i bardzo sliska, a mianowicie z tyl do tylnich zderzakow mocujesz na bardzo krotkim lancuchu kawalek szyny ok 150 cm po jednej na strone , jest to idealny hamulec jak tracisz przyczepnosc samochod do tyl nie pojedzie zawsze sie zaczepi :)2 :)2 :)2
Pozdrawiam z Kalkazu
Gazon
sposób bardzo dobry :)2

Słuchaj ale te szyna rozumiem jest wleczona po śniegu za samochodem i jak samochód się cofnie to o nią sie zaprze ?? Dobrze kobminuje??
Deszcz zacina nas po pysku Uaz przelazł po bagnisku

www.korbol.prv.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uaz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości