Cięzko zapala na gazie-czemu ??
Moderator: Student
-
- Posty: 426
- Rejestracja: czw lut 27, 2003 5:53 pm
- Lokalizacja: Kępice k/Słupska-Sławna-Miastka
Kurna , ale uparci jesteście!!! Jasne , że auto zapali na gaziie nawet w dużym mrozie . Sam mam żuczynę do wożenia ludzi , zagazowanego i czasami jak zapomnę przełączyć na benzynkę to też palę na gazie . Ale ile trzeba pokręcię w temperaturze np. -5 oC??? Czy jest sens niszczyć rozrusznik i parownik??? Czy wszyscy gazownicy z sufitu sobie wzięli informację , że ZAPALA SIĘ NA BENZYNIE?????????????? Olej w aucie powinno się wymieniać np. co 15tys. km . Znam takich co wymieniają po 50tys. Coś tam po drodze doleją i już . Mówią , że motor chodzi i jest o.k. - po co wydawać kasę na częste wymiany . To może drastczne , ale zawsze jakieś porównanie!!! Zapalamy na benzynce i wymieniamy olej co 15 tys. lub / albo zapalamy na gaziku i olej wymieniamy co 50 albo wcale . Każdy robi jak uważa , ale te wszystkie informacje i zalecenia nie biorą się właśnie z sufitu tylko z czegoś wynikają!!! Tak naprawdę to wali mnie , że ktoś tam pali na gaziku . Co mnie to w końcu . Tylko od strony technicznej wskazane to nie jest więc niech nikt nie pisze , że można bo można , a JA ZAPALAM to duża różnica .KUbutek pisze:Ale jak nie ma kompa od gazu to można zapalać na gazie ....
I niech nikt mi tu nie pisze , że się ciśnieniuję bo już napisałem , że wali mnie kto co robi . Tyle moich uwag i dobrych rad .
UAZ 5,9 V8 - rodzony w bólach - niestety SPRZEDANY
Masz w zupełności rację. Też jestem za odpalanie na benzynie i terminową wyminą oleju oraz innych materiałów eksploatacyjnych ( filtr powierza ) . Napisałem tylko że niektóre instalacje umożliwiają odpalanie na gazie a nie że jest to wskazane.bodek1 pisze:Kurna , ale uparci jesteście!!! Jasne , że auto zapali na gaziie nawet w dużym mrozie . Sam mam żuczynę do wożenia ludzi , zagazowanego i czasami jak zapomnę przełączyć na benzynkę to też palę na gazie . Ale ile trzeba pokręcię w temperaturze np. -5 oC??? Czy jest sens niszczyć rozrusznik i parownik??? Czy wszyscy gazownicy z sufitu sobie wzięli informację , że ZAPALA SIĘ NA BENZYNIE?????????????? Olej w aucie powinno się wymieniać np. co 15tys. km . Znam takich co wymieniają po 50tys. Coś tam po drodze doleją i już . Mówią , że motor chodzi i jest o.k. - po co wydawać kasę na częste wymiany . To może drastczne , ale zawsze jakieś porównanie!!! Zapalamy na benzynce i wymieniamy olej co 15 tys. lub / albo zapalamy na gaziku i olej wymieniamy co 50 albo wcale . Każdy robi jak uważa , ale te wszystkie informacje i zalecenia nie biorą się właśnie z sufitu tylko z czegoś wynikają!!! Tak naprawdę to wali mnie , że ktoś tam pali na gaziku . Co mnie to w końcu . Tylko od strony technicznej wskazane to nie jest więc niech nikt nie pisze , że można bo można , a JA ZAPALAM to duża różnica .KUbutek pisze:Ale jak nie ma kompa od gazu to można zapalać na gazie ....
I niech nikt mi tu nie pisze , że się ciśnieniuję bo już napisałem , że wali mnie kto co robi . Tyle moich uwag i dobrych rad .
Pozdrowienia z Łodzi miasta Łodzi .
- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
- Telesfor11
-
- Posty: 103
- Rejestracja: pn wrz 12, 2005 6:08 am
- Lokalizacja: Wrocław
Ja też sam zakładałem i wiem że uaz ma zasłabe podciśnienie żeby wprawić w ruch moją mębrane w parowniku(lovato 1000kw(chyba)) więc bez pier.... się zmostkowałem przewody od zaworu gł gazu z "pstykaczem" i teraz musze tylko pamiętać żeby autko przypadkiem nie zostało zbyt długo na włączonym zapłonie bo zapłonie
i ważna informacja z powodu zbyt dużej kaloryczności gazu trzeba przyspieszyś zapłon o trzy-pięć stopni
poza tym instalacje warto zabezpieczyć przed niepotrzebnym wychładzaniem wystarczy zaizolować watą albo czymś takim(niepalnym
)
tylko że wtedy przy zimnym silniku to ładnie lodowacieje (ok 30 metrów przy -2 cel.) i stoisz mnie nawet dwa litry wrzątku nie pomogly a zupy niemiałem więc rozpałka do grila musiała wystarczyć żeby do stacji dojechać

i ważna informacja z powodu zbyt dużej kaloryczności gazu trzeba przyspieszyś zapłon o trzy-pięć stopni
poza tym instalacje warto zabezpieczyć przed niepotrzebnym wychładzaniem wystarczy zaizolować watą albo czymś takim(niepalnym

tylko że wtedy przy zimnym silniku to ładnie lodowacieje (ok 30 metrów przy -2 cel.) i stoisz mnie nawet dwa litry wrzątku nie pomogly a zupy niemiałem więc rozpałka do grila musiała wystarczyć żeby do stacji dojechać
uaz 469b 80`
RATUNKU BUDA SPADA
(((((
RATUNKU BUDA SPADA

- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
to rzeczywiście ważna informacja, w dodatku sensacyjna. Bo jak dotąd - przyspieszenie zapłonu na gazie związane było z wolniejszym spalaniem gazu (wolniejszą propagacją płomienia w głowicy)Telesfor11 pisze:i ważna informacja z powodu zbyt dużej kaloryczności gazu trzeba przyspieszyś zapłon o trzy-pięć stopni
nie trzeba go grzać ponieważ rozpręża się sam(i przechodzi ze stanu ciekłego do gazowego),podgrzewanie zapobiega jedynie zamarzaniu gazu podczas jego wypływu z butli.(gdyby było inaczej nie odpalił byś zimnego samochodu,i przed każdym uruchomieniem musiał byś grzać butlęDlatego trzeba go podgrzać żeby był gazem


A co jak się wrządku nie ma? Termos trzeba brać. Ja też odpalam tylko na gazie. Problemy zaczyjają występować z odpalaniem tak poniżej - 15c. Pewnego razu w zimie byłem u brata na mazurach a tam mróz ok.20. Odpalił, więc ruszam do sąsiedniej wsi do sklepu. Jadę powoli bo droga oblodzona nagle zachciało mi się przygazować i odparownik zamarzł (syf gaz). Więc powrót na piechotkę do domu i spacerek z czajnikiem pełnym wrządku. Pomogło. Ale gdy nie będzie morzliwości zdobycia wrządku to porażka.darek4x4 pisze:Szwagier w ścierce przed odpaleniem polewał parownik wrzatkiem z czajnika pali od kopa.
Czasem jest problem gdy jest mało płynu.
Masz padniętą membrane w parowniku
GRUPA OFFROAD
UAZ 469 B
UAZ 469 B
Faziuaz napisał........
Tak i Nie przemiana gazu z fazy ciekłej w gazową jest przemianą adjabatyczną czyli ciepło parowania pobierane jest z otoczenia .
Poco parownik?
ilość odparowywanego gazu zależy od powierzchni gazu/cieczy
temperatury, rodzaju gazu . Ponieważ odparowywanie gazu z butli jest za małe ( powierzchnia + temperatura) oraz podczas jazdy do przewodu gazowego mógł by dostawać się gaz płynny stosujemy parownik sprężony z reduktorem.
Racja durze odparowywanie prosto z butli kończy się ich zamarzaniem kto korzystał intensywnie z butli turystycznych wie jak potrafia się oszronić.
Błąd mógłbyś uruchomiś samochód korzystając z gazu nagromadzonego w butli ale po krótkim czasie pracy butla zamarnie ( warunek musisz posiadać reduktor)
Tak i Nie przemiana gazu z fazy ciekłej w gazową jest przemianą adjabatyczną czyli ciepło parowania pobierane jest z otoczenia .
Poco parownik?
ilość odparowywanego gazu zależy od powierzchni gazu/cieczy
temperatury, rodzaju gazu . Ponieważ odparowywanie gazu z butli jest za małe ( powierzchnia + temperatura) oraz podczas jazdy do przewodu gazowego mógł by dostawać się gaz płynny stosujemy parownik sprężony z reduktorem.
Racja durze odparowywanie prosto z butli kończy się ich zamarzaniem kto korzystał intensywnie z butli turystycznych wie jak potrafia się oszronić.
Błąd mógłbyś uruchomiś samochód korzystając z gazu nagromadzonego w butli ale po krótkim czasie pracy butla zamarnie ( warunek musisz posiadać reduktor)
ja to mam szczęście
witam
Jak pisałem parę postów wyżej tez miałem taki problem. Pomogła regulacja zaworów. Teraz nawet rano przy -10 odpala tylko stosuje taką metodę żeby nie obciązać elektryki : gaz do spodu i (mam automatyczne ssanie) włączm zapłon i pare razy przełączam gaz -benzyna gaz -benzyna przełączam na gaz i odpalam. To jest tak jak z paliwem w gaźniku jak go nie ma w komorze pływakowej i trzeba pokręcić troszkę .
Pozdrawiam miggi
Jak pisałem parę postów wyżej tez miałem taki problem. Pomogła regulacja zaworów. Teraz nawet rano przy -10 odpala tylko stosuje taką metodę żeby nie obciązać elektryki : gaz do spodu i (mam automatyczne ssanie) włączm zapłon i pare razy przełączam gaz -benzyna gaz -benzyna przełączam na gaz i odpalam. To jest tak jak z paliwem w gaźniku jak go nie ma w komorze pływakowej i trzeba pokręcić troszkę .
Pozdrawiam miggi
UAZ 469b 2,4 B/G
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość