silnik ma kaszel - zalewa go i się nie wkręca na obroty
Moderator: Student
Witam
Tak się składa że mam taki sam problem. W moim przypadku nie pomógł ani kondensator ani sprawdzenie rozrządu. Trochę się poprawiło po odpięciu serwa i wymianie gaźnika na bardziej szczelny, (oś przepustnicy)
zaczął jakoś tam reagować na regulacje ale dalej po ściągnięciu kabla ze świecy (obojętnie której) prawie nie ma różnicy.
Pozdrawiam
Tak się składa że mam taki sam problem. W moim przypadku nie pomógł ani kondensator ani sprawdzenie rozrządu. Trochę się poprawiło po odpięciu serwa i wymianie gaźnika na bardziej szczelny, (oś przepustnicy)
zaczął jakoś tam reagować na regulacje ale dalej po ściągnięciu kabla ze świecy (obojętnie której) prawie nie ma różnicy.
Pozdrawiam
Wymieniłem kondensator na nowy (z żuka -22 milifarady zamiast 25)
Kolega na rajdzie wyregulował mi za przeproszeniem przerwę :d na 0,4mm
Nadal reakcja na regulację aparatem i zdejmowanie fajek jest mała.
Jeżdzi się fatalnie, nie wkręca sie nadal na obroty, i ma znikome ilości mocy.
słychać jakby gubił bardzo duzo zapłonów i czasem przepompowana benzyna wybucha w rurze.
Jak podciągnie się ssanie to jest nieco lepiej, nie strzela w rurę przy wciśnięciu gazu, ale nadal to nie ten sam uaz co dawniej.
Cóż to może być???? lewe powietrze spod uszczelki kolektora dolotowego? luzy osiowe na aparacie? rozewieruchany gaźnik?
nadal potrzebuje aparatu zapłonowego zeby przymierzyć czy to to powoduje te kłopoty... może ktoś z wawy pomoże?
Kolega na rajdzie wyregulował mi za przeproszeniem przerwę :d na 0,4mm
Nadal reakcja na regulację aparatem i zdejmowanie fajek jest mała.
Jeżdzi się fatalnie, nie wkręca sie nadal na obroty, i ma znikome ilości mocy.
słychać jakby gubił bardzo duzo zapłonów i czasem przepompowana benzyna wybucha w rurze.
Jak podciągnie się ssanie to jest nieco lepiej, nie strzela w rurę przy wciśnięciu gazu, ale nadal to nie ten sam uaz co dawniej.
Cóż to może być???? lewe powietrze spod uszczelki kolektora dolotowego? luzy osiowe na aparacie? rozewieruchany gaźnik?
nadal potrzebuje aparatu zapłonowego zeby przymierzyć czy to to powoduje te kłopoty... może ktoś z wawy pomoże?
Michał "Majkello"
UAZ -expect the unexpected....
UAZ -expect the unexpected....
- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
- Telesfor11
-
- Posty: 103
- Rejestracja: pn wrz 12, 2005 6:08 am
- Lokalizacja: Wrocław
Ja w swoim miałem bardzo podobnie
1 Swiece
!! Iskry
2 Kable
!! nowe
!!!
3 Aparat
!!
sprawdzałeś pewnie ustawienie zapłonu (musisz mieś pewność że się niezmienia w czasie pracy) najlepiej stroboskopem
- Zero luzu
- równe krzywki
- czyste styki
- nowy kondensator
-
!!! kopułka niemoże mieć ZADNYCH pęknięć (cieniutkich szarych rysek)
!!!!
-
!!! Palec równy niepokruszony niepołamany
- styk węglowy (czsem sie zawiesza )
Powodzenia

1 Swiece

2 Kable


3 Aparat

sprawdzałeś pewnie ustawienie zapłonu (musisz mieś pewność że się niezmienia w czasie pracy) najlepiej stroboskopem
- Zero luzu
- równe krzywki
- czyste styki
- nowy kondensator
-


-

- styk węglowy (czsem sie zawiesza )
Powodzenia



uaz 469b 80`
RATUNKU BUDA SPADA
(((((
RATUNKU BUDA SPADA

- Grzegorz G.
- Posty: 781
- Rejestracja: pn lut 10, 2003 1:31 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Widziałem dwa przypadki nie dające się naprawić (wszystko wyglądało na sprawne
):
1) Ssał powietrze spod kolektora dolotowego.
2) Za krótki popychacz w pompie paliwa - raz dawała a raz nie.
Jeśli ciśnienie na cylindrach jest równe i 2 cylindry gorsze się wydają to może to pierwsze.
Nie mam teraz syfa więc aparatem nie wesprę
, ale aparat aby mniej więcej działał to będzie dobrze - no chyba, że jest zawilgocony i/lub ma przebicia na kopułce.

1) Ssał powietrze spod kolektora dolotowego.
2) Za krótki popychacz w pompie paliwa - raz dawała a raz nie.
Jeśli ciśnienie na cylindrach jest równe i 2 cylindry gorsze się wydają to może to pierwsze.
Nie mam teraz syfa więc aparatem nie wesprę

Grzechu_z_UAZ
- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
- Grzegorz G.
- Posty: 781
- Rejestracja: pn lut 10, 2003 1:31 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Jedno pytanko (nie złośliwe). W jaki sposób może być coś nie tak z zaworami w aucie jeśli jest dobra kompresja na wszystkich cylindrachSebastianS pisze:No i co z tymi objawami? Za ciasne zawory, czy nadpalone?

I jeszcze, czy da się ustalić czy wina leży po stronie głowicy czy cylindra bez jej zdejmowania

Grzechu_z_UAZ
za duze luzyGrzegorz G. pisze:
Jedno pytanko (nie złośliwe). W jaki sposób może być coś nie tak z zaworami w aucie jeśli jest dobra kompresja na wszystkich cylindrach![]()

"tak to tylko w erze..."Grzegorz G. pisze:I jeszcze, czy da się ustalić czy wina leży po stronie głowicy czy cylindra bez jej zdejmowania
Życie trzeba przeżyć tak, by wstyd było opowiadać, a przyjemnie wspominać..
- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
Jesli masz luzy na tyle małe, że po rozgrzaniu silnika, zaczynają się zawory nie domykać - to masz wytłumaczenie. Mierzysz ciśnienie rano - jest ciacia. odpalasz, jedziesz - nagle zaczyna się tracić moc. Gdybyś wtedy zmierzył - wiedziałbyś w czym rzecz.Grzegorz G. pisze:Jedno pytanko (nie złośliwe). W jaki sposób może być coś nie tak z zaworami w aucie jeśli jest dobra kompresja na wszystkich cylindrachSebastianS pisze:No i co z tymi objawami? Za ciasne zawory, czy nadpalone?Bo umnie też coś się dzieje z silnikiem, ale jak pokręcę korbą to wyraźnie jeden cyl. ma słabszą komprechę. A tutaj kolega pisał o 10 na cylindrach.
I jeszcze, czy da się ustalić czy wina leży po stronie głowicy czy cylindra bez jej zdejmowania
A proste rozgraniczenie uszkodzeń cylindra (pierścieni) od zaworów - mierząc ciśnienie, następnie wlewając olej do cylindra (tak z 7-10 cm3) i jeszcze raz mierząc. Upływy ciśnienia przez pierścienie się zmniejszają/ustają, przez zawory - nie.
Pozdro
- Grzegorz G.
- Posty: 781
- Rejestracja: pn lut 10, 2003 1:31 pm
- Lokalizacja: Warszawa
No tak, kapujęSebastianS pisze: Jesli masz luzy na tyle małe, że po rozgrzaniu silnika, zaczynają się zawory nie domykać - to masz wytłumaczenie. Mierzysz ciśnienie rano - jest ciacia. odpalasz, jedziesz - nagle zaczyna się tracić moc. Gdybyś wtedy zmierzył - wiedziałbyś w czym rzecz.

Zabrzmi śmiesznie, ale znałem ten patent przecież - zaćmienie, dzięki wielkieSebastianS pisze: A proste rozgraniczenie uszkodzeń cylindra (pierścieni) od zaworów - mierząc ciśnienie, następnie wlewając olej do cylindra (tak z 7-10 cm3) i jeszcze raz mierząc. Upływy ciśnienia przez pierścienie się zmniejszają/ustają, przez zawory - nie.
Pozdro

Grzechu_z_UAZ
- SebastianS
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: sob wrz 20, 2003 12:14 am
- Lokalizacja: Gliwice
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość