KAZIK pisze:Zapodałem temat piaskarki znajomemu a on na to, że można to robić dużo prościej. Trzeba tylko do sprężarki ok.5 atm. podpiąć pistolet do konserwacji (nazywał to ropownicą) nasypać piasku i wsio. Iskry się sypią aż miło. Trzeba tylko często piasku dosypywać bo mały pojemnik.
Ten znajomy ma znaleźć taki pistolet i wtedy go wypróbujemy - powiadomię o efektach.
I co wy na to

5
hehehe... ropownicą buahahahaha...

to niech sobie znakomek... hehehe ekran oplułem

tak faktycznie to pomysł trefny.... ropownicą to można równie dobrze kisiel jeść jak kto się uprze

ale jaki w tym sens

zdecydowanie polecam zwykły pistolecik piaskarski ... taki właśnie z castoramy

wystarczy go trochę stuningować i dać min 10 atm'ów ... blachy nie faluje... ale trochę mozonie... a pozatym po kilku godzinach piaskowania okoliczne dzieciaki zaczynają przyłazić do nowo powstałej piaskownicy...

piasek najlepiej załatwiać z piaskarni... oni często raz lub dwa razy zuzyty piasek wywalają na hałdę... jak jest słonecznie to wystarczy podjechać i zabrać... sami dają
