Dokładnie tak, jezdziłem na "elek" 4 lata i miło tego nie wspominam,(ale to może była inna generacja lata 91-94) albo chodził dobrze, albo wogóle nie miał mocy, lub palił jak smok, działo sie to zawsze po ustawieni przerwy, lub bez ingerencji a znikało po ustawieniu tak czy siak trzeba było zawsze często regulować i nigdy nie wiedziałem co się stanie. Jak przeszedłem na podcisnieniówkę do tej pory nie wiem co to tamte kłopoty.Adampio pisze:
rozumiem ze z Twojego doswiadczenia wynika ze instalacje "podcisnieniowe" sa mniej wrazliwe na jakosc iskry niz "elektroniczne"?.
Dlatego ja uważam iż do uaza to podcisnieniowy LPG. ( inne też chodzą ale to już moim zdaniem do innych samochodów). Acha wszyscy znajomi którzy zakładali i zakładają LPG do samochodów od początku montażu w polsce twierdzą że do uaza tylko podcisnieniówka.
ale to może tylko moja sugestia. Po zatym uważam iż im mniej elektryki w urządzeniach montowanych w uazie tym lepiej.
I tak powinno być. Ja na analizę jeżdzę tylko jak mi się wydaje że coś z dużo pali, lub chcę sprawdzić stan pierścieni, a pozatym to reguluje sam, bo wiele razy zdarzyło się że po regulacji samochód nie miał mocy i dopiero ręcznajarobota dawała porządany rezultat w mocy i spalaniu.Adampio pisze: a instalacja byla regulowana tylko na oko/ucho przez trzy minuty (bez zadnych tam analizatorow spalin).