Poskładałem, wyregulowałem zawory - porządnie, zalałem płyn - odpaliłem na gazie bez butowania... no tak cicho i równo to dawno nie pracował

Pojeździłem, bajka

cichutko a jeszcze w czasie oczekiwania na głowicę skasowałem luzy na wszystkich piastach i w ukł kierowniczym no prowadził się cudownie. Miałem wrażenie że trochę zamula i sporo za wolno schodzi z obrotów więc postawiłem na kilkanaście min w garażu - odpaliłem ponownie - na biegu jałowym powolutku schodzi z obrotów i gaśnie

chyba że mu się obrotu gazem przytrzyma.
Nie bardzo wiem od czego zacząć

Bo do regulacji zapewne jest: zapłon, gaźnik, parownik możliwe że też