silnik forda w uazie

jak wyżej... wszystkie modele...

Moderator: Student

Awatar użytkownika
wofka
Posty: 631
Rejestracja: śr wrz 06, 2006 5:56 pm
Lokalizacja: MAZOWIECKIE

Post autor: wofka » śr lis 29, 2006 6:25 pm

czy bude trzeba podcinać jeśli chodz o zmieszczenie silnika 2.9 ?może ktoś to przerabiał??
i czy wspawywać te poprzeczki pod bude jak ja zdejme?

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Re: silnik forda w uazie

Post autor: L80 » śr lis 29, 2006 8:58 pm

wofka pisze:czy mając szanse i okazje zmienić silnik na forda 2.9 wykorzystać ją czy nadal naprawiać oryginał>>>?poradźcie cos.czy dużo jest przeróbek żeby taki silnik wmontować do uaza i połączyć go z skrzynia uaz>>>??co bedzie lepszym rozwiązaniem ?ta zamiana czy remont oryginału?jakie sprzęgło jeśli chodzi o forda?pomocy.bardzo chce wyjechac na zime z garazu.
a dlaczego chcesz go zmieniać
uzasadnij prosze
jedziesz w terenie i gdybyś miał silnik z forda to jakie zalety z nim związane były by przydatne w pokonywaniu terenu

może wymienie kilka typowych sytuacji w jakich mozna znaleść się w terenie
trawers
stromy podjazd
stromy zjazd
głęboka woda
podmokłe torfowisko
głaz , skała ,pień po wycietym drzewie lub wąski głęboki rowek (chodzi mi o wykrzyż)
zwalone drzewo w poprzek drogi

twoim zdaniem w pokonywaniu których przeszkód terenowych pomoże ci nowy silnik

Awatar użytkownika
wofka
Posty: 631
Rejestracja: śr wrz 06, 2006 5:56 pm
Lokalizacja: MAZOWIECKIE

Post autor: wofka » śr lis 29, 2006 9:14 pm

moim zdaniem większa moc moze mi pomóc w niektórych sytuacjach.to chyba jedyna rzecz o której moge wspomniec.podstawową jest to ze mam OKAZJE kupić forda a właściwie to już kupiłem.ale zanim to nastąpiło założylem ten ten temat i skorzystałem z cennej wiedzy kolegów.jeśli chodzi jeszcze o teren to wtrysk jest lepszy przy pokonywaniu wzniesien.co Ty na to?
__________________________
uaz bez silnika(silnik obok)

Awatar użytkownika
UAZ Adventure
Posty: 611
Rejestracja: ndz lis 20, 2005 8:18 pm
Lokalizacja: Tarnów

Re: silnik forda w uazie

Post autor: UAZ Adventure » śr lis 29, 2006 9:24 pm

L80 pisze:
wofka pisze:czy mając szanse i okazje zmienić silnik na forda 2.9 wykorzystać ją czy nadal naprawiać oryginał>>>?poradźcie cos.czy dużo jest przeróbek żeby taki silnik wmontować do uaza i połączyć go z skrzynia uaz>>>??co bedzie lepszym rozwiązaniem ?ta zamiana czy remont oryginału?jakie sprzęgło jeśli chodzi o forda?pomocy.bardzo chce wyjechac na zime z garazu.
a dlaczego chcesz go zmieniać
uzasadnij prosze
jedziesz w terenie i gdybyś miał silnik z forda to jakie zalety z nim związane były by przydatne w pokonywaniu terenu

może wymienie kilka typowych sytuacji w jakich mozna znaleść się w terenie
trawers
stromy podjazd
stromy zjazd
głęboka woda
podmokłe torfowisko
głaz , skała ,pień po wycietym drzewie lub wąski głęboki rowek (chodzi mi o wykrzyż)
zwalone drzewo w poprzek drogi

twoim zdaniem w pokonywaniu których przeszkód terenowych pomoże ci nowy silnik
Wydaje mi się, że mocniejszy (sprawniejszy) silnik w Uazie gwarantuje
1.większą frajde
2.No i troche ułatwia nam porusznie się podczas off-roadowych ekscesów :)2

Awatar użytkownika
wofka
Posty: 631
Rejestracja: śr wrz 06, 2006 5:56 pm
Lokalizacja: MAZOWIECKIE

Post autor: wofka » śr lis 29, 2006 9:28 pm

dokładnie
pytanie do posiadaczy takich silników
czy dobrze myśle zeby kupić zbiornik paliwa z pompą paliwa do takiego silnika???????

Awatar użytkownika
pakjusz_pl
Posty: 526
Rejestracja: śr lis 30, 2005 11:39 pm
Lokalizacja: Kościerzyna

Post autor: pakjusz_pl » śr lis 29, 2006 10:07 pm

co do zbiornika to mysle ze nie koniecznie (chociaz jesli chcesz pol forda do uaza wrzucic-rob jak chcesz) ale pompa paliwa owszem przydalaby sie :roll:
Nie ma to jak poszalec radzieckim sprzetem :D

beztroski
 
 
Posty: 258
Rejestracja: wt maja 11, 2004 8:11 pm
Lokalizacja: mazury

Re: silnik forda w uazie

Post autor: beztroski » pt gru 01, 2006 9:36 pm

L80 pisze:
wofka pisze:czy mając szanse i okazje zmienić silnik na forda 2.9 wykorzystać ją czy nadal naprawiać oryginał>>>?poradźcie cos.czy dużo jest przeróbek żeby taki silnik wmontować do uaza i połączyć go z skrzynia uaz>>>??co bedzie lepszym rozwiązaniem ?ta zamiana czy remont oryginału?jakie sprzęgło jeśli chodzi o forda?pomocy.bardzo chce wyjechac na zime z garazu.
a dlaczego chcesz go zmieniać
uzasadnij prosze
jedziesz w terenie i gdybyś miał silnik z forda to jakie zalety z nim związane były by przydatne w pokonywaniu terenu

może wymienie kilka typowych sytuacji w jakich mozna znaleść się w terenie
trawers


stromy podjazd
stromy zjazd
głęboka woda
podmokłe torfowisko
głaz , skała ,pień po wycietym drzewie lub wąski głęboki rowek (chodzi mi o wykrzyż)
zwalone drzewo w poprzek drogi

twoim zdaniem w pokonywaniu których przeszkód terenowych pomoże ci nowy silnik
Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale chyba się nie mylę, że to Ty L80 jeździsz na silniku ...POLONEZA. Po pewnym czasie zacząłeś pojazd odchudzać do tego stopnia, że chciałeś nawiercać otwory w ramie, co by kilka deko lżejszy był. Wszystko to nie było chyba z nadmiaru mocy? Sądzę więc, że powinieneś się orientować po co w uazie mocniejszy silnik.
Prowadziłem beztroskie życie, ale kupiłem gza.

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » sob gru 02, 2006 11:03 am

tak to ja
dziur w ramie jeszcze nie zrobiłem ale kto wie . . . .
a najwiekszą zaletą odchudzania jest to że nie daje się teraz przy moim aucie czegokolwiek wymielić
mimo 37calowych opon
wiecie jaka to ulga jechac w teren i nie martwic sie że most wybuchnie

dlatego własnie pytałem się jakie zalety bedzie miala fordowska vałka
i tak jak koledzy wczesniej zauważyli da większą frajde z jazdy
i moim zdaniem napewno pomoże na długich stromych podjazdach
tyle że te zalety są okupione wieloma problemami
i teraz rodzi sie pytanie czy zysk jest współmierny do trudu

co było pierwsze - jajko czy kura
a teraz analogia
dlaczego wyciągarka nie ma siły ciągnąć - bo jest za słaba czy dlatego że ma za duży cieżar do przeciagnięcia

zakładając wieksza wyciągarke może się okazać że mocowanie jej do
pojazdu niewytrzyma
zmiejszając zaś mase jaką wyciągarka ma ciągnąc problem z mocowaniem jej do pojazdu mamy z głowy

to samo jest z silnikiem
zakładając wiekszy silnik budujemy sobie kopalnie problemów bo żeczy które działały kiedys bez zażutu zaczynają szwankować

a przecież cel jest jeden - wiekszy kop
tyle że można go zrealizowac na dwa sposoby
1) włożenie mocniejszego silnika
2) albo zmiejszenie masy pojazdu tak aby stosunek mocy do masy byl taki sam jak w przypadku z silnikiem forda

i teraz w przypadku pierwszym okazuje się ze wiele podzespołów nie wytrzymuje i trzeba je wymienić na mocniejsze
a przypadku drugim jest się mile zaskoczonym bo zapas wytrzymałości podzespołów rosnie na tylę że można bez obawy zakładac chodźby wieksze koła

Awatar użytkownika
Michał...G
 
 
Posty: 918
Rejestracja: pt paź 28, 2005 4:39 pm
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Michał...G » sob gru 02, 2006 11:15 am

Czyli tak na chłopski rozum tłumacząc jeżeli byś chciał włozyć teraz 48" kapcie i nie stracić na tym mocy ani wytrzymalości podzespołow to trzeba by auto odchódzić możliwie jak najbardziej czyli prawdopodbnie ograniczyć się do samej ramy i siedzeń ?? :roll:
gg7764250
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi

beztroski
 
 
Posty: 258
Rejestracja: wt maja 11, 2004 8:11 pm
Lokalizacja: mazury

Post autor: beztroski » sob gru 02, 2006 11:18 am

Michał...G pisze:Czyli tak na chłopski rozum tłumacząc jeżeli byś chciał włozyć teraz 48" kapcie i nie stracić na tym mocy ani wytrzymalości podzespołow to trzeba by auto odchódzić możliwie jak najbardziej czyli prawdopodbnie ograniczyć się do samej ramy i siedzeń ?? :roll:
Nad siedzeniami też bym się zastanowił :D
Prowadziłem beztroskie życie, ale kupiłem gza.

beztroski
 
 
Posty: 258
Rejestracja: wt maja 11, 2004 8:11 pm
Lokalizacja: mazury

Post autor: beztroski » sob gru 02, 2006 11:24 am

L80 pisze:tak to ja
dziur w ramie jeszcze nie zrobiłem ale kto wie . . . .
a najwiekszą zaletą odchudzania jest to że nie daje się teraz przy moim aucie czegokolwiek wymielić
mimo 37calowych opon
wiecie jaka to ulga jechac w teren i nie martwic sie że most wybuchnie

dlatego własnie pytałem się jakie zalety bedzie miala fordowska vałka
i tak jak koledzy wczesniej zauważyli da większą frajde z jazdy
i moim zdaniem napewno pomoże na długich stromych podjazdach
tyle że te zalety są okupione wieloma problemami
i teraz rodzi sie pytanie czy zysk jest współmierny do trudu

co było pierwsze - jajko czy kura
a teraz analogia
dlaczego wyciągarka nie ma siły ciągnąć - bo jest za słaba czy dlatego że ma za duży cieżar do przeciagnięcia

zakładając wieksza wyciągarke może się okazać że mocowanie jej do
pojazdu niewytrzyma
zmiejszając zaś mase jaką wyciągarka ma ciągnąc problem z mocowaniem jej do pojazdu mamy z głowy

to samo jest z silnikiem
zakładając wiekszy silnik budujemy sobie kopalnie problemów bo żeczy które działały kiedys bez zażutu zaczynają szwankować

a przecież cel jest jeden - wiekszy kop
tyle że można go zrealizowac na dwa sposoby
1) włożenie mocniejszego silnika
2) albo zmiejszenie masy pojazdu tak aby stosunek mocy do masy byl taki sam jak w przypadku z silnikiem forda

i teraz w przypadku pierwszym okazuje się ze wiele podzespołów nie wytrzymuje i trzeba je wymienić na mocniejsze
a przypadku drugim jest się mile zaskoczonym bo zapas wytrzymałości podzespołów rosnie na tylę że można bez obawy zakładac chodźby wieksze koła
A wiesz L80, że ciekaw jestem twoich zmot (bez nabijania sie). Szczególnie tego, jak poldas daje sobie radę? Kiedyś nawet miałem zamiar do Ciebie wkroczyć. A że mieszkam niezbyt daleko, bo kawałek za Działdowem (Lidzbark), to kto wie.
Prowadziłem beztroskie życie, ale kupiłem gza.

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » sob gru 02, 2006 12:06 pm

Michał...G pisze:Czyli tak na chłopski rozum tłumacząc jeżeli byś chciał włozyć teraz 48" kapcie i nie stracić na tym mocy ani wytrzymalości podzespołow to trzeba by auto odchódzić możliwie jak najbardziej czyli prawdopodbnie ograniczyć się do samej ramy i siedzeń ?? :roll:
zgadza się :)2
gratuluje światlości umysłu :P

albo zamiast ramy i sidzeń zwolnice od traktora
mocniejszo rame
reduktor
skrzynie
potem silnik
i tak wszystko pokolei
a na końcu okaże się że 48" gówno nam daje bo tak zrobiony pojazd wywiera wiekszy naciśk na podłoże (nawet przy 48") niż suzuka na ogumieniu 31"

czyli reasumując zbudowanie pojazdu (w którym nic sie nie urywa) na bazie uaza z kołami 48" jest prawie niewykonalne
a może jednak mozliwe ?
mój uaz waży 1160kg i by musiał być o 30% ( o trzydziści procent jest wiekszy obwód opony a co zatym idzie momęty i tak dalej) lżejszy zeby na afgany zapodać 48"
daje to 810kg
Jezu ! z moim 88konnym poldkiem bym miał 0,11konia na kilogram
to już potwór :o
Michał...G jesteś Wielki
przez Ciebie teraz będe dumał

budowa pojazdu terenowego to wieczny kompromis

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » sob gru 02, 2006 1:31 pm

L80 pisze:...................................
budowa pojazdu terenowego to wieczny kompromis
Jak miło jest znowu odkryć Amerykę,co?

To przeciez oczywiste,że konstrukcja musi być odpowiednia do obciążeń,a o naszej"pomyłkowości"mówi współczynnik bezpieczeństwa.
Inżynieria to jest umiejętność zdefiniowania funkcji /użytkowej/,przewidywanych obciążeń,schematu konstrukcji i wytrzymałości elementów przenoszących te obciażenia.Dlatego amator postępujący metodą prób i błedów nie ma szans z dobrym profesjonalistą dysponujacym odpowiednimi metodami obliczeniowymi,fantazją i warsztatem.
L80-zwróc uwagę wobec powyższego,że nie możesz odchudzać w nieskończoność istotnych elementów samochodu bo w pewnym momencie ci zrobi trrach...Choć generalnie rozumujesz w sposób słuszny:maksymalizacja stosunku mocy do masy,co jest jednym z naszych celów prowadzi do konstrukcji lekkiej z mocnym silnikiem.
Na pewno nie jest dobrą droga zatem pakowanie coraz cięższych silników do coraz bardziej wzmacnianych uazów,bo tym sposobem powstaje rodzaj czołgu-powolnego,ciężko pracujacego urządzenia.Tylko ze czołg to już do czego innego służy.
Nawet budując samochód przeprawowy trzeba o powyższym pamietać.
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » sob gru 02, 2006 2:27 pm

beztroski pisze:
L80 pisze:tak to ja
A wiesz L80, że ciekaw jestem twoich zmot (bez nabijania sie). Szczególnie tego, jak poldas daje sobie radę? Kiedyś nawet miałem zamiar do Ciebie wkroczyć. A że mieszkam niezbyt daleko, bo kawałek za Działdowem (Lidzbark), to kto wie.
zapraszam
601 661 555
Lidzbark to bardzo ładne miasteczko
a i mam jakies tam wspomniena z nim związane

wracając do tematu
vandall słusznie zauważył że budowa bazująca tylko na błedach jest długa i trudna
a wofka musi sam podjąć decyzje czy chce się zmierzyć z takim wyzwaniem jakim jest mocny silnik w uazie w połączenu z bezawarynymi mechanizmami przeniesienia napędu

Awatar użytkownika
Michał...G
 
 
Posty: 918
Rejestracja: pt paź 28, 2005 4:39 pm
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Michał...G » sob gru 02, 2006 2:46 pm

L80 pisze:
Michał...G pisze:Czyli tak na chłopski rozum tłumacząc jeżeli byś chciał włozyć teraz 48" kapcie i nie stracić na tym mocy ani wytrzymalości podzespołow to trzeba by auto odchódzić możliwie jak najbardziej czyli prawdopodbnie ograniczyć się do samej ramy i siedzeń ?? :roll:
zgadza się :)2
gratuluje światlości umysłu :P

albo zamiast ramy i sidzeń zwolnice od traktora
mocniejszo rame
reduktor
skrzynie
potem silnik
i tak wszystko pokolei
a na końcu okaże się że 48" gówno nam daje bo tak zrobiony pojazd wywiera wiekszy naciśk na podłoże (nawet przy 48") niż suzuka na ogumieniu 31"

czyli reasumując zbudowanie pojazdu (w którym nic sie nie urywa) na bazie uaza z kołami 48" jest prawie niewykonalne
a może jednak mozliwe ?
mój uaz waży 1160kg i by musiał być o 30% ( o trzydziści procent jest wiekszy obwód opony a co zatym idzie momęty i tak dalej) lżejszy zeby na afgany zapodać 48"
daje to 810kg
Jezu ! z moim 88konnym poldkiem bym miał 0,11konia na kilogram
to już potwór :o
Michał...G jesteś Wielki
przez Ciebie teraz będe dumał

budowa pojazdu terenowego to wieczny kompromis

Wkońcu ucze się od najlepszych(min. pierzynka).

Ale jak już sie da cięższą ramę mosty od traktora to już poldawka nie drgnie :wink:

Teraz mam pytanie czy im lżejszy jest samochód to czy aby nie gorzej się sprawuje na trawersach?? Pewnie tez zaraz mi ktoś powie że po to się daje większy rozstaw osi, zmniejsza się środek ciezkości itp. Ale odchudzanie w nieskończoność się chyba mija z celem można zrobic owszem cale auto z rur w tym przeważajaca ilośc materjału to aluminium szeroki rozstaw osi lekki silnik itp osiągając wage 800kg ale wtedy można uzyskać fajna zabawkę która moze sie okazać fajna wywrotką z małą wagą, ogromnym wykrzyżem i fruwającą nad błotem. Może i to jest dobre rozwiązanie lepsze od nawiercania ramy, które tylko osłabi jej budowe no chyba że sie da wzmocnienia ale wtedy gdzie jest sens nawiercania??

Dobrze ze było tutaj wspomniane, że budowa pojazdu terenowego to wieczny kompromis. Jest to kompromis ale każdy ma swoją wizję jedni stawiają na zmoty zbudowane na mostach patrola lub laplandera z silnikami o dużych mocach czego wyniekiem są cięzkie auta które sobie świetnie dają rade i"twardo stompają bo ziemi", jak i sa ludzie co odchudzają jak tylko da się swoje zmoty wsadzając części jak najlzejsze ale aby nie były za slabe i małe silniki które sa lekkie a mają moc adekwatną do wagi lecz mogą się okazać gdzieniegdzie że mają zbyt maly moment obrotowy, bo chyba w terenie najważniejszy parametr w silniku to jest moment obrotowy przynajmniej ja mam takie wrażenie które może być mylne. A można wstawić silnik mocniejszy o duzej mocy i małej wadze. Co kazda inna osoba to ma swoją teorię która jest zawsze w pewnym stopbiu słuszna.

Także jeżeli Tutaj jest mowa o włozeniu silnika od scorpio 2,9 to wcale sie nie mija z celem bo Kolega tutaj nie chce miec ultra lekkiego uaza z super lekkim silnikiem.... Tylko chce miec auto którym będzie mógł dojechac w wakacje nad morze lub w góry albo na jakiś dalej oddalony rajd bez obawy że mu silnik padnie lub że przed dojazdem ogłuchnie a podróż 400km lub więcej będzie trwała 2 dni bo predkośc maksymalna to 80km/h.

Także sadze że włozenie tego silnika jest świetnym pomysłem i warto się pomęczyć z jego motaniem lecz ja bym jednak wstawił tam manula od scorpio
:)2 Także jeżeli nie będzie szalał na tym silniku nie przesadzi z oponami oraz będzie mial głowe na karku to mosty powinny wytrzymać bez żadnego problemu.
gg7764250
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » sob gru 02, 2006 6:32 pm

Michał...G pisze:............
Teraz mam pytanie czy im lżejszy jest samochód to czy aby nie gorzej się sprawuje na trawersach?? Pewnie tez zaraz mi ktoś powie że po to się daje większy rozstaw osi, zmniejsza się środek ciezkości itp. Ale odchudzanie w nieskończoność się chyba mija z celem można zrobic owszem cale auto z rur w tym przeważajaca ilośc materjału to aluminium szeroki rozstaw osi lekki silnik itp osiągając wage 800kg ale wtedy można uzyskać fajna zabawkę która moze sie okazać fajna wywrotką z małą wagą, ogromnym wykrzyżem i fruwającą nad błotem. ..................
O to własnie chodzi-przecież chcemy przejechać a nie sie utopić.Chyba,ze ktoś lubi...
Na trawersach pojedziesz po prostu dostosowujac odpowiednio predkość.
Może to być o tyle złudne,że dysponując maszyną lekką i z kopem-łatwiej ci będzie przesadzić.
Ciezka konstrukcja to droga donikąd.
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl

Awatar użytkownika
Michał...G
 
 
Posty: 918
Rejestracja: pt paź 28, 2005 4:39 pm
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Michał...G » sob gru 02, 2006 8:23 pm

Tak cięzka konstrukcja nie prowadzi do nikąd tak samo jak za lekka konstrukcja, więc musi być kompromis nie za cięzkie nie za lekkie. Lub gdy cięzkie to odpowiednio mocny silnik, moj kolos ma wage ponad 2 tony cos ok 2,400 po wlożeniu mostów parcha i na silniku 300D który był zdecydowanie za słaby teraz się pojawił 2,9TD od sprintera jest on odrobine lżejszy od starej 300 takze moge liczyć ze waga mi się zniweluje troche ale znowu nie chce zbytnio aby była ona zniwelowana bo moge stracic stabilnośc na trawersach których nie cierpie :-? Dlatego też jak narazie może nie dojrzałem do wycinania auta może to z biegiem czasu się zmieni i na następny sezon wytnie się to co zbędne napewno dach pojdzie i chodzi po głowie myśl skrócenia tyłu co napewno zabierze pare zbednych kilogramów.
Ale i tak nigdy nie będe możliwie jak najlżejszego auta bo to ma być przeprawowe a nie sportowe :)2 Także jak widac co inna osoba to inna teoria :wink: Jedni lubia cięższe a inni lekkie :)2
gg7764250
Honker 2,9Tdi
LR Discovery 300TDi

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » sob gru 02, 2006 9:14 pm

kto widział za lekki rower łapa do góry

Awatar użytkownika
toldi
 
 
Posty: 192
Rejestracja: ndz kwie 09, 2006 3:30 pm
Lokalizacja: nowy dwor gd,koscierzyna

Post autor: toldi » sob gru 02, 2006 10:11 pm

L80 pisze:kto widział za lekki rower łapa do góry
po trzykroc :)2 :)2 :)2

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » sob gru 02, 2006 11:21 pm

L80 pisze:kto widział za lekki rower łapa do góry
Otóz to... :)20
Rower co najwyżej moze byc za słaby,zeby wytrzymać trudy eksploatacji.
I to jest własnie ten kompromis: waga-wytrzymałość.
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl

Awatar użytkownika
kedek
Posty: 2182
Rejestracja: ndz wrz 14, 2003 10:35 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Post autor: kedek » ndz gru 03, 2006 11:19 am

Mój uaz z reduktorem od robura, wyciągarką od stara, pełną klatką na oryginalnych mostach z silnikiem S21 waży około 1400 kg. Niebawem wsadzam czekający już silnik od forda który jest na pewno trochę cięższy ale za to duuużo mocniejszy. Do wiosny mam nadzieje że będę miał też mosty od parcha, które niestety są dużo cięższe. Myślę jednak, że zmieszczę się w 1600 kg... czy to jest tak dużo ??


L80, czy Twoja chęć odchudzenia samochodu nie stała się czasem głównym celem motania? nie boisz się na przykład śmigać takim potworem z plastikową budką bez klatki ??
uazopatroloroburofordostar do błota
KTM EXC do łamania nóg
gazior do wycieczkowania

Awatar użytkownika
vandall1
 
 
Posty: 10415
Rejestracja: sob kwie 10, 2004 1:26 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: vandall1 » ndz gru 03, 2006 6:15 pm

No coś musiałeś uchlastać skoro oryginał bez tych szpejów wazy 1500...
Byłes na wadze?
Nie mozna pytac:czy to za dużo.Natomiast do porównań wstępnych najlepszy jest wskaznik: moc/masa.
Tym sposobem obecnie masz załózmy żukensa 55KM /nie pamietam dokladnie :roll: / i samochód 1400,czyli ok 0,04 KM/kg.To baardzo cienko.
Przelicz sobie to samo dla forda i zwiekszonej masy.Wtedy wiesz czy bedzie lepiej.I nie byłbym takim optymistą w szacowaniu mas.Równiez silniki które montujemy mają te moce juz lekko zdechłe.
Ja mam teraz wskaznik 0,12 i też uważam,że cienko.
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl

Awatar użytkownika
kedek
Posty: 2182
Rejestracja: ndz wrz 14, 2003 10:35 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Post autor: kedek » ndz gru 03, 2006 7:12 pm

trochę jest powycinany w stosunku do oryginału...
fot1
fot2

żukens ma niby 75KM a mój niby jest "tuningowany" więc pewnie oryginał ma realnie 65 a mój może 75 :)21
uazopatroloroburofordostar do błota
KTM EXC do łamania nóg
gazior do wycieczkowania

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » ndz gru 03, 2006 7:32 pm

no no
ciekawy ten pojazd
tyle że takich dziur ma troche w budzie
ciepłolubny jestem i na bezczelne nadwozie chyba sobie nigdy nie pozwole

fakt
odchudzanie stało się moim głównym celem
a bude mam z blachy rdzewki

Awatar użytkownika
L80
Posty: 646
Rejestracja: pn gru 23, 2002 5:55 pm
Lokalizacja: Mlawa

Post autor: L80 » ndz gru 03, 2006 7:35 pm

kedek a jakie masz koła
i czy teraz zdaża ci sie coś wymielić

bo jeśli się teraz nie rwie to i z fordem powinien chodzić
chyba że mu kółka wieksze zapodasz

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uaz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość