
wymiana resorów na sprężyny
Moderator: Student
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
no cóż - może sędziowie w tym kraju to kretyni, ale niemalże (na szczęście znam kilka wyjątków) wszyscy mechanikerzy, blacharze i lakiernicy samochodowi, których los postawił na mej drodze, to krańcowi debile, kompletnie nie odpowiedzialni. Mógłbym tu wymienić w monstrualnej liście wszystkie przejawy ich niekompetencji, które skończyć się mogły tragicznie ( i może mniej tragicznie) w wyłącznie moich pojazdach poczynając od pf 126 skończywszy na obecnym. Pominę tak błahe jak nie podpięcie kontrolki ciśnienia oleju i nie wlanie tegoż oleju - co jedynie spowodowało zatarcie silnika po kilku kilometrach czy też pomalowanie kawałka naprawianej karoserii na kompletnie inny odcień koloru, ale 3 krotnie z winy mechanika kompletnie zaniemogły mi hamulce (co raz skończyło się bardzo smutno), raz po kilkudziesięciu metrach od wyjazdu z warsztatu odpadło mi nie przykręcone koło, raz strzeliła guma i raz pojechałem w kilkusetkilometrową podróż z niedokręconym przednim mostem - mogę więc uznać że mechanicy sześć razy mogli mnie zabić. Jakoś tak już mam że łatwiej mi się dogadać z prawnikiem niż mechanikiem - wydaje mi się iż absurdy, które tworzą ci pierwsi wynikają z jakiś racjonalnych przesłanek (kasy którą dostają pod stołem). Z mechanikerami jest gorzej - tu przyczyną jest brak mózgu. Zakładając iż miałem do czynienia z reprezentatywną grupą tych że ludzi i że głównie oni zajmują się przeróbkami –
A co do pierwszych wyroków w zawiasach (rozumiem, że w sytuacji gdy jednak motanie się nie sprawdzi) wolałbym by autor spotkał na swej drodze 40 tonowego tira niż matiza z kobietą z dziećmi… Kara będzie wówczas szybka i sprawiedliwa….

A co do pierwszych wyroków w zawiasach (rozumiem, że w sytuacji gdy jednak motanie się nie sprawdzi) wolałbym by autor spotkał na swej drodze 40 tonowego tira niż matiza z kobietą z dziećmi… Kara będzie wówczas szybka i sprawiedliwa….
wieprzowina pisze:no cóż - może sędziowie w tym kraju to kretyni, ale niemalże (na szczęście znam kilka wyjątków) wszyscy mechanikerzy, blacharze i lakiernicy samochodowi, których los postawił na mej drodze, to krańcowi debile, kompletnie nie odpowiedzialni. Mógłbym tu wymienić w monstrualnej liście wszystkie przejawy ich niekompetencji, które skończyć się mogły tragicznie ( i może mniej tragicznie) w wyłącznie moich pojazdach poczynając od pf 126 skończywszy na obecnym. Pominę tak błahe jak nie podpięcie kontrolki ciśnienia oleju i nie wlanie tegoż oleju - co jedynie spowodowało zatarcie silnika po kilku kilometrach czy też pomalowanie kawałka naprawianej karoserii na kompletnie inny odcień koloru, ale 3 krotnie z winy mechanika kompletnie zaniemogły mi hamulce (co raz skończyło się bardzo smutno), raz po kilkudziesięciu metrach od wyjazdu z warsztatu odpadło mi nie przykręcone koło, raz strzeliła guma i raz pojechałem w kilkusetkilometrową podróż z niedokręconym przednim mostem - mogę więc uznać że mechanicy sześć razy mogli mnie zabić. Jakoś tak już mam że łatwiej mi się dogadać z prawnikiem niż mechanikiem - wydaje mi się iż absurdy, które tworzą ci pierwsi wynikają z jakiś racjonalnych przesłanek (kasy którą dostają pod stołem). Z mechanikerami jest gorzej - tu przyczyną jest brak mózgu. Zakładając iż miałem do czynienia z reprezentatywną grupą tych że ludzi i że głównie oni zajmują się przeróbkami –
![]()
A co do pierwszych wyroków w zawiasach (rozumiem, że w sytuacji gdy jednak motanie się nie sprawdzi) wolałbym by autor spotkał na swej drodze 40 tonowego tira niż matiza z kobietą z dziećmi… Kara będzie wówczas szybka i sprawiedliwa….
Masz farta do mechaników! Nie można zaprzeczyć!
Jak rozumiem ów zawias, który dostałeś, to za usiłowanie zabójstwa jednego z nich?



Władek - Kraków
wiecie co i tak choc byś cie mieli pieczątki w dowodzie od prezydenta to wielkie G,, wam to da przykładem są dwa wypadki z rajdów płaskich:
w jednym zasądzili wine kierowcy (pilot zginoł) że nie dostosował prędkości do warunków drogowych.
w drugim kolo dostał wyrok za nie standardowe chamulce, (a przecierz przeszedł przegląd techniczny i jeszcze został dopuszczony do rajdu gdzie też się robi przegląg
)
więc można to mieć w dupie i tak człowiekowi dowalą.
w jednym zasądzili wine kierowcy (pilot zginoł) że nie dostosował prędkości do warunków drogowych.
w drugim kolo dostał wyrok za nie standardowe chamulce, (a przecierz przeszedł przegląd techniczny i jeszcze został dopuszczony do rajdu gdzie też się robi przegląg

więc można to mieć w dupie i tak człowiekowi dowalą.
mowa zdaje się o mnie-"u-bolty"wytrzymały skok w 2 metrowej skarpy,wjazd w dziurę co zatrzymało w miejscu pojazd z prędkości ok 30km/h, autko przegląd już ma-a wiesz co klękło??MOC pisze:i to jak bardzo6 przypomina mi sie tu pewien monster uaz z mocowaniem mostow za pomoca pogietych u-boltow
HAMULCE-(cała instalacja jest nowa i orginalna)jakie było moje zdziwienie jak piernicznęły hamulce które miały zahamować 4,5 tony wagi gaza66 + 4 tony ładunku a nie wytrzymały hamowania 2,2 tonowego pojazdu-i bądź tu mądry
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość