Strona 1 z 2
Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 10:24 am
autor: 8uka
Witam,
Kupiłem Uaza !
Rocznik 87, instalacja gazowa. Sprawdziliśmy w terenie, napędy, silnik, mechaniczne tematy działają elegancko. Autko ma mały przebieg 47tys, co widać. Instalacja gazowa działa, pali od ręki. Blachara stan bardzo dobry, wnętrze też - KUPUJEMY
Wracamy...na trasie 90 leci elegancko nic się nie trzęsie, nic nie odpada -jest dobrze

Muzyka jaką wytwarza całym sobą Uaz powoduje brak konieczności instalacji radia - jedziemy więc i słuchamy tej pięknej melodii Uaza jak do nas śpiewa
Po ok 10 km wyłącza się cała elektryka, a silnik spada na bardzo wolne obroty, zatrzymujemy się na poboczu. Co się dzieje ? Sprawdzamy auto, po kilku minutach teściu odkrywa, że przez przypadek włączyłem nogą hebel prądowy znajdujący się w nogach pasażera
Dodatkowo coś przepaliło się w przełączniku gazowym, poszedł dym i walnął bezpiecznik. Bezpiecznik wymieniony (pożyczony notabene od rosyjskiego kierowcy ciężarówy, który widząc Uaza na poboczu zatrzymał się i z nostalgią w oczach pytał co się stało i jak może pomóc - pożyczył bezpieczniki i go odprawiliśmy). Bezpiecznik wymieniony lecz po włączeniu prądu włącznik gazowy znów zrobił spięcie, poszedł dym.
Zaczyna się ściemniać, tiry na trasie wymijają nas przy pełnej prędkości, stres rośnie...ok olewamy instalację - pojedziemy na benzynie.
Załączamy prąd ale nie działają światła, tylko dwa lewe kierunki migają jak oszalałe, rozrusznik kręci, silnik odpala i pracuje ładnie. Sprawdziliśmy bezpieczniki pod maską - wszystkie sprawne, w kabinie jeden znaleziony (nie ten od instalacji LPG), wymieniony i jest ok. Świateł wciąż brak
Uaz powoli robi się coraz bardziej niewidoczny w zapadającym mroku, pada decyzja wracamy z jednym kierunkiem do kupca i tam będziemy dumać, bo tu dłużej nie zostaniemy. Dokulaliśmy się, Uaz został, czeka na elektryka/gazownika (w ciągu kilku dni go ogarnie), a my drugim autem wróciliśmy do Gdańska.
Pisząc ten post, jest piątek, do autka podejdzie ktoś po niedzieli - czuję się jak dziecko, któremu dano przepyszny, wymarzony i długo wyczekiwany lizak do polizania, a potem drastycznie go zabrano...
Ps. Co mogło się stać, że te cholerne światła nie trybiły i jakie macie sposoby aby pasażer przez przypadek nie załączał hebla ?
Ps2. Dam znać na bierząco jak toczy się ta sprawa...
Ps3. A oto On
https://drive.google.com/file/d/0B2oUEG ... sp=sharing
Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 10:46 am
autor: Didymos
Jak instalacja nie motana, to teoretycznie pod kierownicą (tj. pod deską, w okol. kolumny kierowniczej) powinien być bezpiecznik termiczny od świateł, wystarczy go na powrót włączyć, jak "wyskoczył".
A pasażera spętać, żeby nie pchał kulasów tam gdzie nie trzeba

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 11:04 am
autor: dmuchawiec
ooo chłopie
nawiązałeś kontakt
jak w czasie jazdy wypiąłeś akumulator heblem, to masz do wymiany regulator napięcia, i sprawdzić trzeba mostki diodowe w alternatorze
jak silnik pracuje to sprawdź napięcie w instalacji (a kiedyś załóż zamiast wskaźnika paliwa woltomierz)
wygodniej by było żeby misja ratunkowa była wyposażona w miernik napięcia, alternator, regulator napięcia, i trochę kabli
przekaźnik do gazu można zasilić bez przekaźnika, światła na upartego też
tragedii nie ma

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 11:15 am
autor: morte36
Kilka metrów przewodu i można szybko improwizowaną instalację zrobić bez problemu.
Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 11:23 am
autor: 8uka
Jak mogę sprawdzić czy regulator napięcia jest walnięty ?
Chyba muszę zrobić sobie listę "niezbędnych" przedmiotów naprawczych, które będę woził w skrzyni na pace.
Co Wy macie na takiej liście ?
Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 11:32 am
autor: Zbowid
Ładny. Welcome on the board!
Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 12:34 pm
autor: jradek
Gratulacje i kondolencje.
Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 12:54 pm
autor: bert
jradek pisze: ↑pt mar 16, 2018 12:34 pm
Gratulacje i kondolencje.
Prowadziłeś Radku kiedyś uaz-a?
A może miałeś?
Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 1:30 pm
autor: dmuchawiec
8uka pisze: ↑pt mar 16, 2018 11:23 am
Jak mogę sprawdzić czy regulator napięcia jest walnięty ?
Chyba muszę zrobić sobie listę "niezbędnych" przedmiotów naprawczych, które będę woził w skrzyni na pace.
Co Wy macie na takiej liście ?
miernikiem napięcia,
problemem przy awaryjnym powrocie jak nie wiesz co się stało w instalacji może być zbyt duże napięcie - żarówki się przepalą szybko np.,
nie zrażaj się, po kilkunastu latach będziesz woził tylko mały śrubokręt i klucz do sprzęgiełek

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 1:32 pm
autor: jradek
Nie i nie widze zwiazku z moimi slowami.
Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 1:37 pm
autor: Balu-Balu
dmuchawiec pisze: ↑pt mar 16, 2018 1:30 pm
nie zrażaj się, po kilkunastu latach będziesz woził tylko mały śrubokręt i klucz do sprzęgiełek
Ja już tak mam.

Dodam tylko, że dokupiłem też autolawetę i jak gdzieś jadę w trasę to są jak bliźniaki

Nierozłączni.

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 1:42 pm
autor: Zbowid
bert pisze: ↑pt mar 16, 2018 12:54 pm
jradek pisze: ↑pt mar 16, 2018 12:34 pm
Gratulacje i kondolencje.
Prowadziłeś Radku kiedyś uaz-a?
A może miałeś?
Teoretycznie jest dobrze przygotowany

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 1:46 pm
autor: 8uka
jradek pisze: ↑pt mar 16, 2018 1:32 pm
Nie i nie widze zwiazku z moimi slowami.
Lubisz bigos ? ...Nie.
A jadłeś kiedyś ? ... Nie.

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 1:51 pm
autor: sebastian2357
8uka pisze: ↑pt mar 16, 2018 1:46 pm
jradek pisze: ↑pt mar 16, 2018 1:32 pm
Nie i nie widze zwiazku z moimi slowami.
Lubisz bigos ? ...Nie.
A jadłeś kiedyś ? ... Nie.
Hej kolego, co masz wspólnego z kuchnią Kwasiora ?

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 1:54 pm
autor: 8uka
sebastian2357 pisze: ↑pt mar 16, 2018 1:51 pm
8uka pisze: ↑pt mar 16, 2018 1:46 pm
jradek pisze: ↑pt mar 16, 2018 1:32 pm
Nie i nie widze zwiazku z moimi slowami.
Lubisz bigos ? ...Nie.
A jadłeś kiedyś ? ... Nie.
Hej kolego, co masz wspólnego z kuchnią Kwasiora ?
Hehe, wysłałem już prośbę o zmianę nicka

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 1:54 pm
autor: bert
jradek pisze: ↑pt mar 16, 2018 1:32 pm
Nie i nie widze zwiazku z moimi slowami.
nie dziwi mnie to
Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 1:57 pm
autor: jradek
Nadal nie widzę związku.
Chłopak kupił sobie Uaza o którym marzył i już pierwszego dnia życie pokazło mu faka.
NIc mniej i nic więcej.
Uazem jechałem jako pasażer, prowadziłem gaza, ale to bez związku.
Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 2:04 pm
autor: 8uka
jradek pisze: ↑pt mar 16, 2018 1:57 pm
Nadal nie widzę związku.
Chłopak kupił sobie Uaza o którym marzył i już pierwszego dnia życie pokazło mu faka.
NIc mniej i nic więcej.
Uazem jechałem jako pasażer, prowadziłem gaza, ale to bez związku.
Aaaaa teraz rozumiem

Już myślałem, że masz coś do mojej fury

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 2:06 pm
autor: jradek
Absolutnie nic nie mam. Cieszę się Twoim szczęściem i współczuję Ci w nieszczęściu.
To się nazywa empatia, na tym forum nie ma tego za dużo.
Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 2:10 pm
autor: 8uka
jradek pisze: ↑pt mar 16, 2018 2:06 pm
Absolutnie nic nie mam. Cieszę się Twoim szczęściem i współczuję Ci w nieszczęściu.
To się nazywa empatia, na tym forum nie ma tego za dużo.
Dzięki, jesteś w porządku

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 2:23 pm
autor: Marci
miałem 6lat, im dłużej miałem tym mniej awaryjny był , nie wiem dlaczego

, jak sprzedawałem był trochę pomotany , byłem nim w górach i wykąpał się też w naszym morzu , trochę po plaży pohulał , taki surowy patrol 160 , z sentymentem wspominam

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 4:08 pm
autor: bert
8uka pisze: ↑pt mar 16, 2018 2:10 pm
jradek pisze: ↑pt mar 16, 2018 2:06 pm
Absolutnie nic nie mam. Cieszę się Twoim szczęściem i współczuję Ci w nieszczęściu.
To się nazywa empatia, na tym forum nie ma tego za dużo.
Dzięki, jesteś w porządku
taaa
a teraz jest ta scena kiedy bierzecie się za ręce i odchodzicie w stronę zachodzącego słońca

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 4:29 pm
autor: ZbychoS
bert pisze: ↑pt mar 16, 2018 4:08 pm
8uka pisze: ↑pt mar 16, 2018 2:10 pm
jradek pisze: ↑pt mar 16, 2018 2:06 pm
Absolutnie nic nie mam. Cieszę się Twoim szczęściem i współczuję Ci w nieszczęściu.
To się nazywa empatia, na tym forum nie ma tego za dużo.
Dzięki, jesteś w porządku
taaa
a teraz jest ta scena kiedy bierzecie się za ręce i odchodzicie w stronę zachodzącego słońca
Proszę ... udało się podejrzeć

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 7:22 pm
autor: Zbowid
Poznaje! Ten niższy to Radek

Re: Moja historia z kupnem Uaza + pytania
: pt mar 16, 2018 9:39 pm
autor: Pająku
Zbowid pisze: ↑pt mar 16, 2018 7:22 pm
Poznaje! Ten niższy to Radek
Podobno jak jest dwóch facetów,to najważniejsze być tym z tyłu.
