Strona 1 z 1

Zagotował się

: ndz wrz 16, 2018 5:52 pm
autor: Rolbas
Cześć wszystkim
Bardzo dbam aby chłodnica była pełna płynu i co z tego? Ostatnio wybrałem się na ok 40 km przejażdżkę, po szosach .Po ok 30 km zapaliła mi się kontrolka temperatury ale pootwierałem co się dało i zgasła jednak po ok kolejnych 5 km spokojnej jazdy spod maski kłęby pary buchnęły.No klasyka! Poczekałem aż trochę ostygnie,odkręcam korek chłodnicy a tam pusto,tylko bulgoty z głębin dochodzą! Zbiornik wyrównawczy natomiast bez zmian, tyle ile powinno być czyli w połowie i nawet nie bulgotał. Poczekałem godzinkę i wlałem wodę mineralną,którą miałem do picia. Dojechałem b spokojnie i powoli do źródła wody , napełniłem chłodnicę i do celu doczłapałem. No i sakramentalne pytanie?Dlaczego tak się zrobiło? I gdzie płyn się podział,spód auta SUCHY!!Przecież nie mogło tyle płynu się wygotować?

Re: Zagotował się

: ndz wrz 16, 2018 9:40 pm
autor: Marci
głowica ?? , termostat, uszczelka pod głowicą , zakamieniona chłodnica , pompa wody ??

Re: Zagotował się

: ndz wrz 16, 2018 10:11 pm
autor: vandall1
Najpierw pacz termostat :roll:

Re: Zagotował się

: pn wrz 17, 2018 7:43 pm
autor: klucz13
zamknięta żaluzja chłodnicy :)21

Re: Zagotował się

: wt wrz 18, 2018 6:49 pm
autor: Rolbas
Żaluzja otwarta

Re: Zagotował się

: wt wrz 18, 2018 8:54 pm
autor: Balu-Balu
Ta para co ulatywała to od płynu który wypluł. Zawsze z parą leci płyn, to nie czajnik :)21 Dziwi mnie tylko ten zbiorniczek.

Re: Zagotował się

: ndz wrz 23, 2018 6:47 pm
autor: stodwa
Może to banalne ale kranik spustowy przy chłodnicy zrobił psikusa.