Strona 1 z 2

Znowu problemy z zapłonem

: pn lut 07, 2005 3:11 pm
autor: Michał
Witajcie,

problem jak w temacie - w sobotę palił/jeździł bez problemu, w niedziele próbuję odpalić i nic. Rozrusznik kręci, a silnik nawet nie próbuje zaskoczyć - zawsze nawet na takim mrozie odpalał na LPG, teraz próbowałem też na benzynie i dalej nic (z benzyną był problem bo coś pompa lała, ale podaliśmy do gaźnika). Inst. elektryczna wygląda na dobrą, a silnik nie łapie :evil: próbowaliśmy odmrozić parownik (słychać jak gaz się normalnie rozpręża) i też bez efektów...

Jakieś sugestie i porady ??

: pn lut 07, 2005 6:25 pm
autor: cykor
A jak odmarazacie ten parownik? Znajomy to w mroz traktuje parownik goraca woda (tak z 1,5 ltra) i pali na dotyk.

Rozgrzej wiec ten parownik jakims sposobem i poprobuj jeszcze, moze jakis aerozola albo innego diabla na rozruch zastosuj.

: pn lut 07, 2005 8:42 pm
autor: Władek
Wypuść wodę z układu chłodzenia, nalej do wiadra gorącej wody z wanny, nie musi być wrzątek, zalej cały układ znów (tylko nie zapomnij zamknąć kranika na dole... :wink: ), rozgrzeje Ci się cały silnik (mniejsze opory tarcia na gęstym oleju) oraz rozgerzeje Ci się sam parownik. Powinien odpalić bez problemu na gazie, sam tak ćwiczę zagadnienie. Jeśli chcesz odpalić na benzynie to sprawdź czy pompa paliwowa podaje paliwo oraz czy przypadkiem Ci się pływak nie utopił. Jeśli masz pływak w postaci metalowej puszki to często się zdarza przy jeżdżeniu na gazie, że puszka pływaka, goniąc w pustym pudełku gaźnika, po prostu przeciera się i po zadaniu benzyny pływa się topi. U mnie tak kiedyś było, założyłem pływak z pianki poliuretanowej i problem zniknął.

: wt lut 08, 2005 12:21 am
autor: kuki469
Michał od czwartku ma być cieplej, poczekaj :)2 :)2 :)2

: wt lut 08, 2005 1:00 am
autor: _CaShu_
ja ostatnio potraktowalem goraca woda parownik i niestety zaczal ciec na jakims przewodzie z ciecza chlodzaca (jutro musze sie tym zajac).
Lepszy plan to z ta goraca woda do obiegu, ale ona i tak bardzo szybko na takim mrozie stygnie/ zamarza.

pozdrawiam
Lukasz

: wt lut 08, 2005 10:33 am
autor: Michał
Dzięki za rady, ale woda w układzie chłodznia przy takich mrozach zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem :)3

: wt lut 08, 2005 11:14 am
autor: Wojtek_K
iskra, zapłon

problem z zaplonem

: wt lut 08, 2005 11:36 am
autor: ub40
Ja bym jednak sprawdzil uklad zaplonowy / caly dokladnie/. Ostatnio w te mrozy mrozy bylem odpalic mojego ogorka i odpalil od pierwszago razu tyle ze dla oszczednosci baterii odpalalem na korbe.

: wt lut 08, 2005 2:50 pm
autor: Władek
Michał pisze:Dzięki za rady, ale woda w układzie chłodznia przy takich mrozach zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem :)3

Ważne żeby odpalił. Jak już nagrzeje silnik do tych 90 stopni to nie ma przeszkód, żeby gorącą wodę oddać na zewnątrz :wink: a chłodnicę borygiem zalać. Silnik rozgrzany, więc na zimnym borygu też odpali i "bydzie git". :wink:

: wt lut 08, 2005 5:51 pm
autor: Garbatek
cykor pisze:A jak odmarazacie ten parownik? Znajomy to w mroz traktuje parownik goraca woda (tak z 1,5 ltra) i pali na dotyk.
Mi się zdarzyło sikać na parownik :D Koledzy pomagali :D :D :D

: śr lut 09, 2005 1:29 am
autor: kuki469
Michał tera poważnie , iskre jak masz, paliwo na 3/4 gażnika to musi jarać. Jak z akumulatora słabo kreci to niech Piotrek cię pociągnie musi zapalić :)2 !! !! a wogóle wróciłem se własnie z ostatków :D :D :D Pozdrawiam wszystkich

: śr lut 09, 2005 1:37 am
autor: gri74
Jak wyzej
jak masz iskre i zapłon ustawiony odpowiednio i niepomylona kolejnosc kabli, to jak go zalejesz to musi odpalic , chocby na tym co mu wlejesz do gardzieli

Choć miałem taki przypadek ,ze sprawdzałem czy jest iskra na swiecach i niby była a nie palił , włozyłem nówki swiece i ...okazało się ze jest dobrze i pali od razu.Niewiem , chyba pod obciażeniem nie dawały czy co...

: śr lut 09, 2005 9:02 am
autor: cykor
I co? Pomoglo to sikanie?

: śr lut 09, 2005 9:10 am
autor: Michał
Witajcie,

chwilowo prace zostały przerwane :( - ułamało się plastikowe kolanko wychodzące z parownika. Było tak zmrożone że lekkie podgięcie przewodu do gaźnika trzask i plastik strzelił...

Odnośnie przewodów ma ktoś może rozrysowane przyłączenie, albo jakieś fotki - zdejmując kable nie zrobiłem sobie rysunku (tzn. rysunek miałem zrobiony wcześniej, ale żona uprzejmie zrobiła porządek).
Przyłączyłem w/g instrukcji, palić nie chciał, przyłączyłem tak jak ma Prezes - palić też nie chciał, ale strzelał z gaźnika ??

: śr lut 09, 2005 11:17 am
autor: kuki469
Własnie wróciłem od kumpla bo malucha od niedzieli nie mógł odpalić. Benzyne malczan dostawał, iskra zajeb..... a gadać nie chciał?? Podjechaliśmy do sklepu kupił nowe świece i kable i malczan od perwszego zajarał :D
Michał jak pomieszałes kable to zapłon masz 1-2-4-3, sciągnij dekiel , załóż świece , jak bedziesz miał 2 zawory na pierwszym garze zamknięte szukaj gdzie bedzie iskra na którym kablu, a reszta według zegara, ale pamiętaj 1-2-4-3 :)2

: śr lut 09, 2005 11:30 am
autor: kacperekk
ee w radzieckich sprzętach palec się kręci w lewo (tj. w kierunku odwrotnym do wskazówek zegara ;))

: śr lut 09, 2005 12:22 pm
autor: kuki469
kacperekk pisze:ee w radzieckich sprzętach palec się kręci w lewo (tj. w kierunku odwrotnym do wskazówek zegara ;))
a no fakt czyli odwrotnie niz zegar :lol:

: czw lut 10, 2005 3:45 pm
autor: Michał
No i d..pa :evil:
Pompa zrobiona, kolanko do parownika wstawione, wszystko sprawdzone - iskra, benzyna/gaz w gaźniku i zero reakcji...
Wymienialiśmy kopułke, cewke, kondensator, częściowo świece, kable odpowiednio wsadzone - pomysły się skończyły, a ogór dalej nic ??

: czw lut 10, 2005 4:58 pm
autor: kuki469
może gdzies ci się filtr powietrza rozszczelnij i nie ma podciśnienia ale to do gazu na benzynie by zajarał. wlej mu gaźnik troche wachy jeśli się swiece nie zalewają

: czw lut 10, 2005 7:10 pm
autor: Michał
Właśnie próbowaliśmy uruchomić go na zaciąg i dalej nic :evil:
Nie poszedł ani na gazie ani na benzynie, próbowaliśmy różnych kombinacji z kablami - efekt czasem strzelał, ale nie zaskoczył.
W czasie ciągnięcia silnik 'pracował' tzn. tłoki pracowały, ale nie było spalania, po wciśnięciu sprzęgła momentalnie zamierał.
Wrażenia takie jak by coś z elektryką - a wszystko wygląda na sprawne.
Co ważne wcześniej cały czas jeździł nawet bez śladu najpokojących objawów ??

Re: Znowu problemy z zapłonem

: czw lut 10, 2005 7:16 pm
autor: protetyk
Michał pisze:Witajcie,

problem jak w temacie - w sobotę palił/jeździł bez problemu, w niedziele próbuję odpalić i nic. Rozrusznik kręci, a silnik nawet nie próbuje zaskoczyć - zawsze nawet na takim mrozie odpalał na LPG, teraz próbowałem też na benzynie i dalej nic (z benzyną był problem bo coś pompa lała, ale podaliśmy do gaźnika). Inst. elektryczna wygląda na dobrą, a silnik nie łapie :evil: próbowaliśmy odmrozić parownik (słychać jak gaz się normalnie rozpręża) i też bez efektów...

Jakieś sugestie i porady ??
Ja tak kiedyś miałem jak mi pasek rozrządu strzelił..

zaplon

: czw lut 10, 2005 7:42 pm
autor: ub40
no Michale ten twoj uaz faktycznie odporny, ciekawy to przypadek. Sprobuj jeszcze podlaczyc bezposrednio z pominieciem stacyjki +zasilania bezposrednio z cewka zaplonowa.

: czw lut 10, 2005 8:08 pm
autor: kacperekk
A może faktycznie coś się zesrało z rozrządem? :)26

Zdejmij pokrywe zaworów ,pokręc wałem korbowym i zobacz czy zawory wszystkie chodzą jak należy.

problem z zaplonem

: czw lut 10, 2005 8:18 pm
autor: ub40
no jest to mozliwe, moze scielo klina i kolo na przyklad duze nie obraca sie.

Re: Znowu problemy z zapłonem

: czw lut 10, 2005 11:44 pm
autor: kuki469
protetyk pisze:
Michał pisze:Witajcie,

problem jak w temacie - w sobotę palił/jeździł bez problemu, w niedziele próbuję odpalić i nic. Rozrusznik kręci, a silnik nawet nie próbuje zaskoczyć - zawsze nawet na takim mrozie odpalał na LPG, teraz próbowałem też na benzynie i dalej nic (z benzyną był problem bo coś pompa lała, ale podaliśmy do gaźnika). Inst. elektryczna wygląda na dobrą, a silnik nie łapie :evil: próbowaliśmy odmrozić parownik (słychać jak gaz się normalnie rozpręża) i też bez efektów...

Jakieś sugestie i porady ??
Ja tak kiedyś miałem jak mi pasek rozrządu strzelił..
:o :o :o Piotrek na szczęście w uazie nie ma paska :D :D