Strona 1 z 1
Z cyklu poznajemy UAZ-a . Co to jest czê¶æ 1 :) ?
: sob cze 11, 2005 2:31 pm
autor: KleryK
Mam cos dziwnego i tego nie ruszalem od kupna. Dzis postanowilem mocno poci±gn±æ i urwa³em

. Wiêc JEst sobie pudeleczko widoczne na foto. Od niego od poczatku byla urwana plytka z 2 kablami. Jeden idzie do masy. Kolejny szed³ do wi±chy kabli ( 2 kable dokladnie ). Urwalem jeden i przesta³ dzia³aæ rozrusznik

. Wsadzi³em i znów dzia³a. To co dziwne to nie ma to chyba wogole kontaktu z mas± i nie wiem po co 2 kable tak wy³a¿± na zewn±trz zeby sie polaczyc. Jest to dla mnie zagadka i pytam sie was co to jest i do czego sluzy

: sob cze 11, 2005 2:42 pm
autor: P.H.
Według mnie to jest przekaźnk rozrusznika, który nadaje się już tylko do wymiany

: sob cze 11, 2005 2:44 pm
autor: KleryK
A on co¶ usprawni ? I tam widze ze sa jeszcze miejsca na jakies inne kable, do czego to ? Dzialalo bez tego ciagle

wiec o tyle mnie to dziwi
: sob cze 11, 2005 3:01 pm
autor: gri74
To jest Na pewno przekaznik rozrusznika
: sob cze 11, 2005 3:02 pm
autor: Bart03
przekażnik jak w morde strzelil i w uazie faktycznie jest taki do rozrusznika a skoro nie dziala to znaczy ze wzbudzenie na elektromagnes rozrusznika idzie bezposrednio ze stacyjki.
: sob cze 11, 2005 3:07 pm
autor: KleryK
Bart03 pisze:przeka¿nik jak w morde strzelil i w uazie faktycznie jest taki do rozrusznika a skoro nie dziala to znaczy ze wzbudzenie na elektromagnes rozrusznika idzie bezposrednio ze stacyjki.
To ¼le ? Wymaga to wymiany prêdkiej czy nie ?
: sob cze 11, 2005 3:34 pm
autor: Bart03
no ja naprzyklad jezdzilem tak 5 lat i nie wypalilo stacyjki

: sob cze 11, 2005 3:55 pm
autor: Rafał D
Może jestem mało odważny ale proponuję wymianę. Spalisz styki w stacyjce i będzie kicha. Przekażnik ma 4 zaciski. Dwa to sterowanie od stacyjki i 2 zwierne za pomocą elekrtomagnesu - tu powinno być zasilanie wzbudzenia rozrusznika.
Ja ząłożyłem jeszcze przekaźnik na światła i klakson.
: sob cze 11, 2005 4:21 pm
autor: KleryK
Ile moze mi elektryk wolac za kompletn± wymiane elektryki w syfie ?
z moimi przewodami oczywiscie, ja mam tu taki burdel, wystajace kable ( ostatnio jeden dotknal masy i spalil sie na calej dlugosci az mi kabine zaczadzi³o.
: sob cze 11, 2005 5:05 pm
autor: gri74
może cie skasować nawet koło 500zł ,cos mi tak sie o uszy obiło za taka usługe w uazie,
Ale jak masz pojecie troszke to poradzisz sobie sam

: sob cze 11, 2005 8:01 pm
autor: JaFuzz
KleryK pisze:Ile moze mi elektryk wolac za kompletną wymiane elektryki w syfie ?
z moimi przewodami oczywiscie, ja mam tu taki burdel, wystajace kable ( ostatnio jeden dotknal masy i spalil sie na calej dlugosci az mi kabine zaczadziło.
Na moje i tak ne znajdziesz elektryka który by ci dobrze zrobił instalację... skasują jak za zboże a i tak coś bedzie spier...ne... jeśli Uaz to zabawka a nie pojezd do codziennej jazdy do roboty to polecam ci najlepszy sposób: wpadnę do ciebie na browca... ze szczypczykami do cięcia kabelków i.... już będziesz musiał sobie instalację zrobić od początku do końca
Zrobienie dobrej instalacji to koszt w okolicach 150 PLN (przelaźniki, konektory, przewody i terma). Ciężko się zabrać do zrobienia całości od początku, ale warto.
: sob cze 11, 2005 8:21 pm
autor: borman
a u nie to coś zawsze działało , ale jak zawiodło u kolegi (na OS-ie )to od razu u siebie toto wyrzuciłem - ........coś czego nie ma napewno się nie zepsuje !!!!.
: sob cze 11, 2005 8:32 pm
autor: Rafał D
Zrobienie dobrej instalacji to koszt w okolicach 150 PLN (przelaźniki, konektory, przewody i terma). Ciężko się zabrać do zrobienia całości od początku, ale warto.[/quote]
Mnie wyszło trochę więcej.Same kable samochodowe to ponad 100zł. Do tego konektorki, przekażniki, peszelek i takie tam...
Zacząć warto od wycięcia wszystkiego co jest. Nie ma już odwrotu
Teraz jak coś klęknie to przynajmniej wiem jak to połączyłem

: sob cze 11, 2005 8:39 pm
autor: Wojtek
gri74 pisze:może cie skasować nawet koło 500zł ,cos mi tak sie o uszy obiło za taka usługe w uazie,
Ale jak masz pojecie troszke to poradzisz sobie sam

Za te sume, to ja dam moje Ładzianke do reanimacji elelktryki i jeszcze jo dowieze na mniejsce!
PS
Zajmowałem się kiedyś elektryką i, jej Bohu, za tą kwotę nie zabrał bym się do roboty u klienta. Trzeba się znać na starociach i robic samamu.
PS 2.
U mnie główna wiązka spaliła się 4 lata temu, jeżdżę do dziś na skrętach i nie mam siły zabrać się za jej odtworzenie....
: ndz cze 12, 2005 11:42 am
autor: KleryK
To chyba w zime siê pobawie

bedzie kilka miesiêcy do robienia wiec powinno sie udaæ.