Strona 1 z 1

kupilem strucla :)

: czw cze 16, 2005 9:08 pm
autor: piotrATmodificada
WItam wszystkich!
Jestem nowy na forum, bo wlasnie zakupilem strucelka. Strucel ma pare wad, ale odpala od pierwszego (przynajmniej na razie), troche jezdzi - choc na amorkach ramieniowych w czarne kiepsko sie trafia :)

mam pare pytanek od razu:
- gdzie kupiec rure kanalizacyjna o wymiarze pomiedzy 50 a 110 mm ? Na razie wynalazlem tylko te dwa wymiary a jeden za maly drugi za duzy ...
- od jakiego modelu BMW najlepiej kupic przekladnie kierownicza :) ?
- kto w wawie gnie rury wedle rysunku ? znacie kogos kto robi to za rozsadne pieniadze ?

Jestem z Warszawy, lokalizacja Wawer/Nowa Iwiczna.

Pozdrawiam
Piotr

: czw cze 16, 2005 9:09 pm
autor: KleryK
Dopiero kupiles i juz snorkela robisz i klatke??? :o

A wiesz przynajmniej czy on dlugo pojezdzi ? zeby nie bylo ze zamontujesz klatke a rama Ci w pol peknie :)

: czw cze 16, 2005 9:18 pm
autor: Władek
KleryK pisze:Dopiero kupiles i juz snorkela robisz i klatke??? :o

A wiesz przynajmniej czy on dlugo pojezdzi ? zeby nie bylo ze zamontujesz klatke a rama Ci w pol peknie :)

Nie dobijaj gościa "na wejściu"
Witamy PiotraAT w klubie. Ja się tam na samochodach nie znam, ale uzdatniam podobną ruinę już od jakiegoś czasu... :wink:
Na Twoim miejscu najpierw rozebrałby z tego auta wszystko co się da i złożył na nowo, przeglądając dokładnie. Jeśli na czymś się nie znasz to kup sobie książkę albo zatrudnij speca. O ile z częścią problemów dasz sobie radę sam (masz jakąś bazę maszynowo-narzędziową?) to z częścią nie poradzisz sobie, choćbyś chciał. Zresztą po co masz się doktoryzować na kolejności i kierunkach ułożenia pierścieni na tłokach? Klatkę daj zrobić komuś, kto już kiedyś spawał, sam może i sobie poradzisz, ale czy warto ryzykować uszkodzenie własnej głowy jak się klata złoży? Co do amorków ramieniowych - pierwszą radę, jaką otrzymałem od "speców" zapamiętam na zawsze: ramieniowe wy....rzucić! Więc wyrzuciłem, wstawiłem oryginały, ale jest tu mnóstwo wskazówek co do założenia czegoś rasowego... :wink:
W każdym razie - łap się za wyżymaczkę i produkuj szelesty, będą Ci potrzebne i to w dużej ilości.

: czw cze 16, 2005 9:30 pm
autor: KleryK
no wlasnie :lol:

: czw cze 16, 2005 9:55 pm
autor: piotrATmodificada
>Dopiero kupiles i juz snorkela robisz i klatke??? :o
tak :)

>A wiesz przynajmniej czy on dlugo pojezdzi ? zeby nie bylo ze >zamontujesz klatke a rama Ci w pol peknie
Jak dlugo on pojezdzi - zobaczymy :)

Piotr

: czw cze 16, 2005 9:57 pm
autor: gri74
snorkel???
wpadnij do jakiegoś sklepu z hydrauliką ,powinieneś sobie coś dobrac...
80 fi bez problemu wyrobi...

: czw cze 16, 2005 10:02 pm
autor: Adamo
KleryK pisze:Dopiero kupiles i juz snorkela robisz ??? :o
trzeba syfa dobrze umyć zanim się weźmie za robotę :)21

: czw cze 16, 2005 10:02 pm
autor: Doktor200
gratulacje z zakupu, a tamten ktos odkogo kupiles uaza pewnie stal sie szczesliwym nieposiadaczem samochodu :lol: , a do uaza pasuje przkladnia od BMW7 kumpel ma taka i podobno duzych przrubek w mocowaniu nietrzeba

: czw cze 16, 2005 10:07 pm
autor: piotrATmodificada
Władek pisze: Nie dobijaj gościa "na wejściu"
Witamy PiotraAT w klubie. Ja się tam na samochodach nie znam, ale uzdatniam podobną ruinę już od jakiegoś czasu... :wink:
Na Twoim miejscu najpierw rozebrałby z tego auta wszystko co się da i złożył na nowo, przeglądając dokładnie. Jeśli na czymś się nie znasz to kup sobie książkę albo zatrudnij speca. O ile z częścią problemów dasz sobie radę sam (masz jakąś bazę maszynowo-narzędziową?) to z częścią nie poradzisz sobie, choćbyś chciał. Zresztą po co masz się doktoryzować na kolejności i kierunkach ułożenia pierścieni na tłokach? Klatkę daj zrobić komuś, kto już kiedyś spawał, sam może i sobie poradzisz, ale czy warto ryzykować uszkodzenie własnej głowy jak się klata złoży? Co do amorków ramieniowych - pierwszą radę, jaką otrzymałem od "speców" zapamiętam na zawsze: ramieniowe wy....rzucić! Więc wyrzuciłem, wstawiłem oryginały, ale jest tu mnóstwo wskazówek co do założenia czegoś rasowego... :wink:
W każdym razie - łap się za wyżymaczkę i produkuj szelesty, będą Ci potrzebne i to w dużej ilości.
Wladek, Ty sie nie boj o mnie :) moze jakos dam rade 8)

Baze mam, samochodow juz pare rozebralem, pare tez zlozylem :)..

W weekend na slomczyn jade kupic sporo gratow do nowego wynalazku i pewnie wydac drugie tyle co za tego strucla zaplacilem :)

Piotr

: czw cze 16, 2005 10:11 pm
autor: Władek
piotrATmodificada pisze: Wladek, Ty sie nie boj o mnie :) moze jakos dam rade 8)

Ja się o Ciebie nie boję, szkoda tylko, żebyś odwalił kitę na zawał jak zaczniesz przyglądać się co masz pod blachą... :wink:

: czw cze 16, 2005 10:12 pm
autor: Władek
No i zastanów się nad zgodnością z prawem niektórych przeróbek, coby Cię później jakiś "prekuator" nie ścigał...
Czy AT oznacza to, o czym myślę?

: pt cze 17, 2005 8:49 am
autor: gri74
Jestem co tydzień w słomczynie, i znam rusków handlujacych tam czesciami do uaza.Jakby co...

: pt cze 17, 2005 8:52 am
autor: GAZFAN
A ja jestem z Wawra i robie Banie. Jakby co...
:)21

UAZ

: śr cze 22, 2005 7:38 pm
autor: Bartmann
Zgodzę się z większością przedmówców. Uaz'a trza najpierw dobrze zweryfikować "sote" a później robić na terenowy wypas:) Klatka czy snorkel może nie wystarczyć jak ci się skrzynka skończy:)

: śr cze 22, 2005 9:10 pm
autor: gri74
Gazfan to była złosliwość...
I to z ust samego Prezesa :D

: śr cze 22, 2005 10:22 pm
autor: paranoic_killer
A ja własnie kupiłem 2 strucle- cholera co za pech! Do obydwu musze przytargać już ciężarówkę części! No cóż- zawsze lepiej kupic strucla za grosze i go zrobić niż kupić "nówkę" za grube pieniądze i mocno się zdziwić... :)3

: czw cze 23, 2005 11:31 am
autor: STAS
Ja was Panowie bardzo proszę, nie proponujcie człowiekowi rozbierania parcha w drobny mak!!
ja widzę że kolega się trochę na tym zna i nie da się wpuścić w kanał, ale przez takie opinie jak Władka, to wychodzi że ten sport jest zaje-drogi :o
A wcale tak nie jest.
Kupiłeś?- dobrze. Jeździ?- dobrze. Obejrzeć- tak. Opukać- tak. Osłuchać- tak. Ale rozbierać w drobny mak?- W życiu.
Z resztą każde auto to indywidualny przypadek. Ja kupiłem super ruinę i musiałem wszystko rozebrać, ale zawieszenia nie tykałem, tylni most też jeszcze nie był rozbierany i jeździ pięknie. A ci ja tam takiego ciekawego zobaczę? Rozbiorę, popatrzę- no łądnie wszystko było dobrze. A przy składaniu coś źle pujdzie i szelesty lecą na darmo. Przy rozbieraniu też można coś zepsuć, jak się robi to pierwszy raz.
Jak jeździ, to jeździć. Jak się rozkraczy to robić. A jak robić to nie hałtura, tylko porządnie żeby później jak ktoś to zobaczy nie wykrzyknął- "Co za debil to tak zrobił?!" Albo "Co autor miał na myśli?"

: czw cze 23, 2005 11:39 am
autor: Didymos
Zgodzę się z przedmówcą. Jak zaczniesz tak wszystko robierać to dobrze jak wyjedziesz za pół roku. Najpierw jeździć i wybadać co i jak, a później ewentualnie naprawiać.