UAZ w czasie burzy
Moderator: Student
UAZ w czasie burzy
Szanowne Kolezenstwo!
Ogolnie wiadomo, ze auto caloblaszane jest bezpiecznym schronieniem w czasie burzy. A jak to wyglada w przypadku oplaneczonego UAZa? Mozna jezdzic spokojnie czy zatrzymywac sie i rozpoczynac modly? To tak po wiosennych burzach mnie naszlo.
Poprosze o konkretne informacje ale teoretyczne dywagacje tez moga byc.
Posdrawiam
Ogolnie wiadomo, ze auto caloblaszane jest bezpiecznym schronieniem w czasie burzy. A jak to wyglada w przypadku oplaneczonego UAZa? Mozna jezdzic spokojnie czy zatrzymywac sie i rozpoczynac modly? To tak po wiosennych burzach mnie naszlo.
Poprosze o konkretne informacje ale teoretyczne dywagacje tez moga byc.
Posdrawiam
Arendzik
UAZ '89+LPG
UAZ '89+LPG
Re: UAZ w czasie burzy
Arendzik pisze: Poprosze o konkretne informacje ale teoretyczne dywagacje tez moga byc.
Posdrawiam
Rozumiem, że oczekujesz na informacje od tych, którzy jeżdżą z plandeką i którzy przeżyli walnięcie pierona w stelaż? Jeśli tak to nie wiem czy ich znajdziesz...

Teoretycznie - też nie wiem czy ewentualne wyładowanie w stelaż (czy auto) można przeżyć i czy to się w ogóle może zdarzyć. Trzeba było ten temat umieścić w dziale "elektryka"...

Władek - Kraków
- yetti11
- jestem tu nowy...
- Posty: 71
- Rejestracja: pt cze 10, 2005 8:40 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
jak piorun wali w stelaż to za każdym razem działa bezpiecznik różnicowo-prądowy głównego komputera, a w takim wypadku zostajesz katapultowany do kapsuły czasu, która to wywozi cię z burzy na jamajkę
w towarzystwie super lasek .

w towarzystwie super lasek .

Gadu:4551905
_________________
UAZ 83' 2445 benzyna - git maszyna
_________________
Żelazo nie klęka-Kazik
_________________
UAZ 83' 2445 benzyna - git maszyna
_________________
Żelazo nie klęka-Kazik
Re: UAZ w czasie burzy
Arendzik pisze:jezdzic spokojnie czy zatrzymywac sie i rozpoczynac modly?
A tak na poważnie - ja bym wiał z UAZ-a w burzę, byle dalej, nie pod drzewa, kucnąć na otwartym polu, stopy razem koło siebie. Modły przydadzą się zawsze

Władek - Kraków
- Przemekslaw
-
- Posty: 2886
- Rejestracja: czw maja 19, 2005 6:58 pm
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Kontaktowanie:
A co ma sie dziac...nic...chyba ze bedzie bardzo bardzo bardzo strzelalo...jezdze czesto z ojcem na polowania czasem dochodzimy do samochodu mokrzy..ale nigdy heheheh nie strzelil nam w samochod piorun
...hehehehehheeh(gdyby bylo innaczej chyba by mnie tu nie bylo)...czesto bezpieczniej czuje sie jednak poza samochodem..zwlaszcza na otwartej przestrzeni... 



- nie_mientki
- Posty: 1594
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 7:34 pm
- Lokalizacja: Puławy
Re: UAZ w czasie burzy
Władek pisze:Arendzik pisze: Poprosze o konkretne informacje ale teoretyczne dywagacje tez moga byc.
Posdrawiam
Rozumiem, że oczekujesz na informacje od tych, którzy jeżdżą z plandeką i którzy przeżyli walnięcie pierona w stelaż? Jeśli tak to nie wiem czy ich znajdziesz...![]()
Teoretycznie - też nie wiem czy ewentualne wyładowanie w stelaż (czy auto) można przeżyć i czy to się w ogóle może zdarzyć. Trzeba było ten temat umieścić w dziale "elektryka"...
e nie no jak sie jedzie to izolacja chyba jest nie





Pajero 2,8TD LWB, bodylift 2'' i MT 33x12,5''
taaa a wogle to sie wszystko wylania z gestej mgly moze dymu konopnego przy rytmach boba marley'ayetti11 pisze:jak piorun wali w stelaż to za każdym razem działa bezpiecznik różnicowo-prądowy głównego komputera, a w takim wypadku zostajesz katapultowany do kapsuły czasu, która to wywozi cię z burzy na jamajkę
w towarzystwie super lasek .



wracajac do tematu to jakby piorun jebnal to niezla mikrofalowka z uaza sie zrobila z ludzkim pieczonym mieskiem

Pajero 2,8TD LWB, bodylift 2'' i MT 33x12,5''
W stroju wojsk chemicznych..pewnie dało by się przeżyć.
http://www.mudmasters-4x4.com
Pimpek... strikes again:) KNK forever!
Pimpek... strikes again:) KNK forever!
Widze, ze sezon rozpoczety i ogorkarze tylko czytaja forumJA'JACEK pisze:Tiaaa........... wyraźnie sezon ogórkowy został otwarty...Kasprol pisze:ale pierdoły
![]()
![]()
![]()
![]()
co jeszcze wymyslicie

Jednak powaznie ponawiam pytanie!
Burza sie zaczela i co powinien zrobic kierownik oplandeczonego UAZa? Zatrzymac sie i modlic czy spokojnie kontynuowac jazde?
We wojsku niczego nie uczyli w tem temacie?
Jeszcze raz pozdrawiam!
Arendzik
UAZ '89+LPG
UAZ '89+LPG
Przemekslaw pisze:..jezdze czesto z ojcem na polowania czasem dochodzimy do samochodu mokrzy..ale nigdy heheheh nie strzelil nam w samochod piorun![]()
![]()
Hm, nie mam się za tchórza, jednakoż kiedyś koło Stróży-Trzebuni wiałem przed nadchodzącą burzą. Pod górkę i na otwartej przestrzeni. Wiecie jak to jest, wieje, jeszcze nie pada, ale deszcz już w drodze na ziemie, pioruny walą to tu to tam. Błysk, huk to mało powiedziane, widoczna o 150 m stodoła nagle ma dach w ogniu. No cóż, karabin z ramienia i w snopek.... ja sam w drugi snopek.... Widzi ktoś inną opcję?
A że oponu gumowe? Ale MOKRE!!! tak samo jak buty itp. Już ja widzę ten pasek elektrostatyczny po uderzeniu pioruna. Poza tym zawsze zostaje opcja niewyjaśnionej przyczyny rezygnacji pioruna z uderzenia w piorunochron tylko w sąsiednią malutką chałupkę, no nie?...

Władek - Kraków
piorun
Sadze ze wieksze szanse przezycia po uderzeniu pioruna maja pasazerowie pojazdow , ktore maja zamkniete nadwozia wykonane z blachy niz pojazdow oplandeczonych. W nadwoziach zamknietych przy uderzeniu pioruna potencjal elektryczny wewnatrz jest bliski zera poniewaz to nadwozie zachowuje sie podobnie jak "klatka Faradaya". Mysle ze ja w swoim ogorku bylbym bezpieczniejszy niz koledzy w uazach oplandeczonych ale wolalbym mimo wszystko aby mi sie to nie przytrafilo poniewaz taki piorun to miliony volt i nie pomoze zadna opona i pasek antystatyczny.
UniformBravo40
Volvo 855 tdi
Volvo 855 tdi
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 26
- Rejestracja: sob lip 09, 2005 10:29 am
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Szanowny Arendzik.
Z tego co mi wiadomo całoblaszany samochód tworzy tzw. "Klatke Faraday'a" czyli piorun uderzajac w samochó rozchodzi sie po blaszanej karoseri przez opony do ziemi. Wydaje mi sie że rurowa rama podtrzymujaca plandeke jest taką szczatkowa klatką. Z drugiej strony piorun zachowuje sie nieobliczalnie i nie wiadomo co mu strzeli do głowy
Według mnie jazda zwykła osobówką czy oplandeczonym UAZkiem w czasie burzy to jedno. I tu i tu potrzebne są modły. W nie zjonizowanym powietrzu jakie wystepuje na wysokosci kilku metrów nad ziemia ladunek elktrostatyczny pozwala piorunowi przebyć droge kilku metrów po gumowej powierzchni, tak że nie ma pewnych sposobów na niego. A sprawdzał ktoś jakie jest prawdopodobienstwo trafienia w samochód a nie stojace o 200 m dalej drzewo??
Z tego co mi wiadomo całoblaszany samochód tworzy tzw. "Klatke Faraday'a" czyli piorun uderzajac w samochó rozchodzi sie po blaszanej karoseri przez opony do ziemi. Wydaje mi sie że rurowa rama podtrzymujaca plandeke jest taką szczatkowa klatką. Z drugiej strony piorun zachowuje sie nieobliczalnie i nie wiadomo co mu strzeli do głowy

Froterka 2, 4 1994 w pakiecie z gazkuchnią była. Teraz jest B w jedynej słusznej benzynie z gazem
.
.
- nie_mientki
- Posty: 1594
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 7:34 pm
- Lokalizacja: Puławy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość