Strona 1 z 1

Rozbieramy most - krok po kroku...

: śr wrz 07, 2005 11:42 am
autor: Michał
Witajcie,

w Zawierciu znalazłem tylko jednego gościa który chciał rozmawiać na temat mostu. Pojawił się niestety mały zgrzyt - za rozpołowienie mostu, wyjęcie resztki półosi, wyczyszczenie gruchy i złożenie wszystkiego do kupy chciał skromne 350zł :o - na takie usługi mnie nie stać i chyba będę to musiał zrobić sam.Teraz pytanie jak krok po kroku to zrobić??

Plan działania jest następujący (uaz 452):
- wał już jest zdjęty,
- wywalam zapas,
- luzuję nakrętki kół,
- stawiam cały tył na stojakach,
- odkręcam elastyczny przewód hamulcowy,
- odkręcam amortyzatory (ramieniowe),

Teraz pytanie - odkręcać most z resorami, czy odkręcić strzemiona?

- jeżeli da radę wytaczam go z kołami, jak nie to odkręcam koła i jakoś spróbuję go opuścić
- stawiam most na jakiś podporach
- czyszczę gruchę z zewnątrz
- rozkręcam śruby
- ...

Tu pomysły się kończą - jakie mogą być niespodzianki, na co koniecznie uważać, czy konieczna jest później regulacja, czy są problemy z późniejszym zamontowaniem mostu (resory)??

Będę kolosalnie wdzięczny za wszystkie rzeczowe :wink: komentarze, a może wiecie o kimś w promieniu 30 km do Zawiercia kto może to porządnie zrobić za duuzo mniejsze pieniądze?

: śr wrz 07, 2005 1:01 pm
autor: Artur
Podnieś cały tył do góry za rame pozostawic na klockach tak aby prawe koło stało na ziemi odkreć lewe koło odkrećić lewy resor od mostu rurke Hamul. lewą ścisnąc węzyk żeby płyn nie spierd podstawić uprzednio lewarek pod lewą strone mostu rozpołowić most opuszczać lewarkiem połówke podstawić uprzednio kloćek pod drugą połówką , odjąc połówkę wygrzebać kosz ,wybić starą część półosi najlepiej bez rozbierania włozyć spowrotem w przypadku uszczelek sprawdzić grubość zrobić nowe o tej samej grubości nie grubsze nie ciensze ta uszczelka ma wpływ na luz między łozyskami i w odwrotnej kolejności przykrecić połówke mostu wetknąć półoske i pozamiatane . Orjentacyjny czas naprawy dla początkującego to 5h. Miłego leżenia pod syfem

: śr wrz 07, 2005 1:40 pm
autor: kuki469
Michał nie wiem czy to się sprawdzi ale ujebany kawałek półośki możesz spróbować spawarką wyjąć, najdłuższą z możliwych elektrod

: śr wrz 07, 2005 5:18 pm
autor: cichy
kuki469 pisze:Michał nie wiem czy to się sprawdzi ale ujebany kawałek półośki możesz spróbować spawarką wyjąć, najdłuższą z możliwych elektrod
Musi pozpolowic most. Nie ma pewnosci , ze przy pomocy spawarki pozbiera wszystkie "smieci"

Moja propozycja to wyjechac mostem "na kołach" , potem sciagnac jedno koło i postawic most pionowo - na przykreconym kole. Rzadko udaje sie zlozyc ponownie most za pierwszym razem, zawsze bedzie zlozony za luzno lub na ciasno i dlatego dobrze jest gdy ma sie do niego swobodny dostep.

: śr wrz 07, 2005 6:14 pm
autor: Michał
Most rozpołowiony wg wskazówek Artura, wyczyszczony itp.
Nie było szans żeby wyciągnąć resztke półosi spawarką - raz że jej tu nie mam, dwa była tak sklinowana że trzeba było rozebrać mech. różnicowy i wybijać młotkiem. Dodatkowych strat w moście nie stwierdzono, ale są dwa upierdliwe problemy:
- korki oleju - wielowpusty są tam tak wyjechane że odkręcić tego nie da rady - co z tym zrobić? (spawarki brak) Nawet gdyby chwilowo pominąć problem to jak zalać most olejem (myślałem żeby wlać przez półośkę) .
- uszczelki - nie można tego złożyć na czerwonym silikonie? - podobno jest olejoodporny, a grubość starej uszczelki była wręcz symboliczna.

: śr wrz 07, 2005 6:36 pm
autor: pilmar
uszczelkę na gruchę kup żukowską - jest taka bardzo cienka, silikon do tego, ale dobry(sprawdzony) , przed sklejeniem powierzchnie dobdrze oczyść i odtłuść np.benzyną extrakcyjną. Korki jednak lepiej wykręcić, warto spróbować młotkiem + przecinakiem, jeżeli niema innej możliwości

: śr wrz 07, 2005 7:09 pm
autor: Didymos
Nawet nie próbój składać bez uszczelki, tek jak pisał Artur, od grubości uszczelki zależe napięcie łożysk, jak jej nie włożysz, będzie lipa :)3

: czw wrz 08, 2005 7:29 am
autor: cichy
Michał pisze:- uszczelki - nie można tego złożyć na czerwonym silikonie? - podobno jest olejoodporny, a grubość starej uszczelki była wręcz symboliczna.
Ma byc symboliczna

most

: czw wrz 08, 2005 10:46 am
autor: ub40
Ja zlozylem bez uszczelki, wylacznie na czerwonym sylikonie ale regulowalem nacisk lozysk przez dodanie lub ujecie podkladek dystansowych. Po remoncie mostu przejechalem juz 45000 km i jest zupelnie w porzadku i bez rzadnych wyciekow w miejscu laczenia.

: czw wrz 08, 2005 12:46 pm
autor: Krecik
Michał pisze:Most rozpołowiony wg wskazówek Artura, wyczyszczony itp.
Nie było szans żeby wyciągnąć resztke półosi spawarką - raz że jej tu nie mam, dwa była tak sklinowana że trzeba było rozebrać mech. różnicowy i wybijać młotkiem. Dodatkowych strat w moście nie stwierdzono, ale są dwa upierdliwe problemy:
- korki oleju - wielowpusty są tam tak wyjechane że odkręcić tego nie da rady - co z tym zrobić? (spawarki brak) Nawet gdyby chwilowo pominąć problem to jak zalać most olejem (myślałem żeby wlać przez półośkę) .
- uszczelki - nie można tego złożyć na czerwonym silikonie? - podobno jest olejoodporny, a grubość starej uszczelki była wręcz symboliczna.
korki jak juz wykręcisz stare, to nowe od żukiety w sklepie są takie same

: czw wrz 08, 2005 1:41 pm
autor: Smuga
Jak masz rozebrane to MUSISZ odkręcić korki oleju bo potem co zrobisz, można podgrzać, popukać i małym przecinakiem odkręcać, najlepiej jak coś wystaje z korka to przyspawać (pożycz spawarkę) nakrętkę (łeb śruby), albo zostaje wiercenie w korku i potem gwintowanie, albo obok nawiercić otwór i gwintowanie M 12 :lol:

: czw wrz 08, 2005 4:04 pm
autor: Michał
No i po problemie :wink: mam nadzieję że będzie OK
Przejechałem troche po szutrze + 20 km asfaltem (dwa dość strome podjazdy) i chodzi prawidłowo - nic nie szumi, nie stuka itp.
Ostatecznie most złożyłem na uszczelce z żuka, półosie na silikonie, całość roboty to około 7godz. łącznie z rozebraniem różnicówki, przycięciem odpowiednich klocków pod most i wyczyszczeniem od dołu silnika, skrzyni itp.
Luźne uwagi dla innych początkujących :D mechaników:
- przy skręcaniu mostu wskazana pomoc drugiej osoby, lub podwieszenie lewej połówki na jakiejś mocnej taśmie do ramy, ale tak żeby mieć możliwość przesuwania całości,
- warto podnieść lewarkiem sam resor żeby nie dociskał bo i tak jest to całe dziadostwo ciężkie,
- mozna to zrobić bez ruszania hamulców t.j. bez odkręcania przewodu

p.s.
Oczywiście dziękuję wszystkim za pomoc w rozwiązaniu w/w problemu :D

: pt wrz 09, 2005 7:16 am
autor: tiger
My podnieslismy caly tyl odresilismy most opuscilismy na dol odjechalismy obok auta rozebralismy wyciagnelismy dyfer w czesciach zalozylismy od przedniego mostu. Trzeba bylo wyjac kilka podkladek regulacyjnych zlozylismy na silikon i dzialalo przez ten czas ja ja jezdzilem a teraz ktos z forum ma te mosty ale chyba mu dzialaja bo nic sie nie odzywa.

: ndz wrz 11, 2005 10:01 pm
autor: Krecik
Po trzecim razie da sie to zrobic samemu w około 4 godziny...

w nocy o pólnocy w trakcie rajdu :D