Strona 1 z 2

UAZ'y produkowane współcześnie ???

: pn lis 07, 2005 2:03 pm
autor: MuzzY
Witam, czy jest moze na grupie jakiś szczesliwy posiadacz uaza wyprodukowanego po roku 2000? Co sądzicie o autach produkowanych w latach 2000/2001, warto w nie ladowac kase (okolo 18000zl) czy moze lepiej zainwestyowac w jakies starsze auto ale innej marki?




Pozdrawiam
MuzzY

: pn lis 07, 2005 2:11 pm
autor: Bart03
ja mam 2005 i jeszcze sie produkuje - moze wyjdzie na wiosne ten moj nowy model :)21

: pn lis 07, 2005 2:32 pm
autor: Przemekslaw
Bart03 pisze:ja mam 2005 i jeszcze sie produkuje - moze wyjdzie na wiosne ten moj nowy model :)21
ja mysle o Bozym Narodzeniu..no moze na nowy rok :wink: :wink:

: pn lis 07, 2005 2:37 pm
autor: wupasek
ja jeszcze jezdze starym modelem.. ale odglosy podczas jazdy utwierdzaja mnie w przekonaniu, ze juz niedlugo :)21 :wink:

Re: UAZ'y produkowane współcześnie ???

: pn lis 07, 2005 3:58 pm
autor: kacper44
MuzzY pisze:Witam, czy jest moze na grupie jakiś szczesliwy posiadacz uaza wyprodukowanego po roku 2000? Co sądzicie o autach produkowanych w latach 2000/2001, warto w nie ladowac kase (okolo 18000zl) czy moze lepiej zainwestyowac w jakies starsze auto ale innej marki?
Dobre pytanie...
Ja chyba bym go zdradził i przesiadł sie na inna furmanke :wink:
Zależy do czego ma ci służyć.

: pn lis 07, 2005 5:26 pm
autor: Didymos
18 kpln to sporo kasy, szczególnie jak za uaza, za taką sumkę można już kupić auto, które osiąga przyzwoite prędkości, a nie się tylko tacza. Jak by nie było czarnego się nie uniknie, a uazem to marnie wychodzi :-?

: pn lis 07, 2005 7:17 pm
autor: stef
Didymos pisze:18 kpln to sporo kasy, szczególnie jak za uaza, za taką sumkę można już kupić auto, które osiąga przyzwoite prędkości, a nie się tylko tacza. Jak by nie było czarnego się nie uniknie, a uazem to marnie wychodzi :-?
Mialem okazje jezdzic nowym uazem z 2005 roku, juz z silnikiem andorii - zaznaczam ze jazda byla ktorka i po czarnym - okolo 10km.

I predkosci - 100km/h - jedzie calkime fajnie. Ma juz inne mosty, calkiem fajnie sie prowadzi, wspomaganie, metalowy dach z wyciszeniem, wyciszona podloga - miekkie siedzenia. Ogolnie mila jazda. Opony tez juz nowsze... ja gdybym mial kase to bym kupowal nowego uaza, szczegolnie gdy sie mysli o podrozach na wschod.
Ale... co do awaryjnosci i ekonomii... nowy uaz super autko ale nie za taaaakie pieniadze.

: pn lis 07, 2005 8:24 pm
autor: Didymos
Mi teżż się podoba ten nowy uaz, szczegolnie przedni zawias na sprężynach i ten blaszany dach 8) poza tym przy zbliżonym rozstawie osi chyba żadna inna fura nie oferuje tak obszernego wnętrza, ale kasa okrutna :roll:

: pn lis 07, 2005 8:53 pm
autor: Koro
taaa,ale są ludzie ktorzy popelniaja takie "wyskoki".... 8)
a nowym uazem kolo smignoł nad baikał ( nie ukrywajmy że w naszym polozeniu geograficznym to wlasnie wschod jest jajciekawszym off-roadowo kierunkiem) wiec jest to moim zdaniem dobry pomysl...ale ja kupilem nowe ARO wiec pewnie mam niepokolei
:)21

: pn lis 07, 2005 9:06 pm
autor: stef
O wlasnie Koro, od jakiegos czasu przegladam twoja strone i zaciekawil mnie ten ARO??
Kupiles nowke w kraju? Powiedz cos o nim.. bo z waszych wycieczek na stronie i fotek wnioskuje ze jakos czesto pod nim lezysz??
I ogolnie jak sie sprawuje taki autko??

A co do dalekich wypraw uazem. Dwa lata temu znajomi zrobili wyskok na Krym - jednym uazem
Ja objechalem dokladnie kilka lat temu Bialorus, rok temu skupilem sie na Suwalszczyznie i Sejnenszczyznie (woj. podlaskie) ale z zalozeniem ze nie wjezdzam na glowne drogi... z mapa zasiegu sieci era gsm :) troche trudno sie poruszac ale mozna :), jedne taki wyjazd to okolo 2tys km... choc to na mapie blisko miejsca gdzi emieszkam (Bialystok) to polnymi drogami i lasami nabija sie troche kilometrow.
W tym roku niestety plany budowy domu i oszczednosci z tym zwiazane pozwolily tylko Fiacikiem CC 700 - mojej narzeczonej, wyruszyc i przejechac Litwe ze wschodu na zachod.
Zresztan wszystko na www.mojuaz.com
no ale nie sa to tak dalekie wyprawy jak Syberia... zreszta u nas juz ekipa sie szykuje - pojada prawdopodopbnie 2 uazy, lub 3 nad Bajkal.

: pn lis 07, 2005 9:26 pm
autor: Koro
sprzet daje rade jak masz jakies pytania to chetnie na PW...
co do napraw - jak tylko sie wczołguje pod fure to zdjecia wszyscy robią chyba dla satysfakcji 8)
bilans napraw po 40 tys:
- przerywacz kierunków ( polutowałem)
- zerwana (w terenie) linka predkosciomierza kupilem nową za 60 zł
- spalony sterownik swiec zarowych(cybant zwierał listwe), kupiłem nowy za 50 zł
- zaczynają mi dzwonić półosie - w najgorszym przypadku koszt dwóch łożysk
aha zmielony most ( jazda z blokadą po asfalcie), : dojechałem na zmielonym do łodzi gdzie kupiłem nowy dyfer ( nie pamientam za ile, ale też grosze)
jak widać gdybym bardziej na niego uwazał to wydał bym prawie nic wiec nie jest tak źle jak mówią Ci którzy nigdy nowego aro nie widzieli :)21

: pn lis 07, 2005 10:45 pm
autor: MuzzY
Pytam o te nowe uazy z tego wzgledu ze przymierzam sie do zakupu takiego auta z 2000r., wlasnie w blaszanej budzie ze wspomaganiem hamulcow i kierownicy, przebiego oficjalny auta to 65000km, zamontowana instalacja gazowa.Auto podobno serwisoane na bieżąco.Co mnie przekonuje do uaza to cena czesci zamiennych ktore sa smiesznie tanie w porownaniu np z cherookiem ktorego tez mozna kupic za 18kpln tylko troche starszego :), a po drugie u mnie tutaj w lublinie to blizej do ukrainskiej granicy to w razie draki mozna pojechac i za poldarmo remont auta na ukrainie zrobic na oryginalnych czesciach (a nawet mam takiego znajomego co ma znajomych, co maja znajomych na ukrainie, ktorzy sie tym zajmują :))).Dodam ze nie jest to wersja uaza na sprezynach ale na resorach i z 95 konnym silnikiem benzynowym.

: pn lis 07, 2005 10:49 pm
autor: kacper44
Znajomi znajomych powiadasz... jak byłem na ukrainie szukałem plandeki to mi oferowali uszycie niz plandeke, spadochron, ponton ale czesci niet to wcale nie ma tam tak za wesoło tj. Kowel, Włodzimierz a moze ja znaleść nie mogłem :roll: :wink:

: pn lis 07, 2005 10:53 pm
autor: MuzzY
no ja akurat mam znajomego ktory robi interesy na krymie i w łucku i twierdzi ze ma kogos kto sie takimi rzeczami na ukrainie zajmuje :) nie mialem okazji sie przekonac bo nie mam jeszcze uaza :)

: pn lis 07, 2005 10:54 pm
autor: kacper44
No Krym może i tak nie wiem tak daleko się nie zapuszczałem :wink:

: pn lis 07, 2005 10:59 pm
autor: stef
Uaz zawsze jest serwisowany na biezaca :) inaczej nie jezdzi :lol:
A co do czesci za pol darmo... moze wporownaniu z cheerokie to tak ale popatrz ze w uazie bedziesz te czesci wymienial troche czesciej.
Pozatym tan uaz to na jakich mostach??? bo to duzo znaczy. stare mosty maja inna konstrukcje niz nowe, duzo zyskujesz na niezawodnosci przy nowych dyferencjalach.
Co do remontu za 'poldarmo', ja jezdze na Bialorus po czesci fakt ze tam sa bardzo tanie - u nas 100 lub 200% drozsze, ale jesli chodzi o remont to jest problem... choc mam tam osobiscie bardzo dobrych znajomych.
No ale fakt ze silnik kupili mi dosc tanio - 120$ - po remoncie - jezdzi super tylko ma problemy z cisnieniem oleju (na zimnym zamyka licznik, na cieplym - pali sie kontrolka na wolnych obrotach)
teraz czeka nam mnie w grodni moj stary silniczek i skrzynia po remoncie - koszt 100$ - no ale dojezdze jeszcze tego i dopiero pojade wymienic.

A znajomi co maja np. wrangler czy nissany - jakos rzaczej musza czesci kupowac, choc fakt ze ich to troche kosztuje.

: pn lis 07, 2005 11:20 pm
autor: MuzzY
Z drugierj strony patrzac napewno jak mial bym takiego wranglera to pewnie szkoda bylo by mi nim wjechac do lasu zeby sie nie zabrudzil :), w sumie potrzebuje auta ktorym bede mogl pojechac np na polowanie, zapakowac do niego ociekajacego krwia dzika wymyc go biezaca woda w srodku, przejechac w zimie po zasniezonej drodze i tyle :) mopze czasem dla frajdy przejade sie po jakiejs kopalni piasku.

: wt lis 08, 2005 7:46 am
autor: stef
no to fakt uaz bedzie ci najlepszym wynalazkiem. Jednak do takich celow to proponuje bys kupil jakiegos starszego uaza, za mniejsze pieniadze.
Jesli masz w domu drugie auto do jezdzenia do procy i z zona na zakupy to uaz jako drugi samochod tylko do rekreacji bedzie ci swietnie sluzyl.
ym bardziej ze nei ma tapicerek i miekki dach - zapach starej krwi szybko wywietrzysz.

: wt lis 08, 2005 8:07 am
autor: MuzzY
No chętnie, tylko jakos nie moge znaleźć tego jedynego uaza, ktory byl by kompletnie wyremontowany, podobal mi sie i jezdzil jak nowy:), a z drugiej strony to ten blaszany dach i mozliwosc zamkniecia uaza tez przemawiaja za tym ze ten nowszy bedzie lepszy, czasami przeciez zostawi sie sztucer czy dubeltowke w aucie, co prawda raczej bez opieki sie tego nie zostawia, ale wiadomo, rozne przypadki sie zdazaja ...Ale reasumujac, czy ktos mogl by polecic mi jakies auto ze wspomaganiem kierownicy i hamulcow, dobrze odremontowane zakonserwowane, pomalowane najlepiej w kolorze khaki, z instalacja gazowa albo silnikiem diesla ?????

: wt lis 08, 2005 9:52 am
autor: Marci
poszukaj na giełdzie czasami coś sie trafi :lol: a co do ceny to jest to cena umowna, chcieć a dostać to są 2 różne rzeczy, ja swojego szukałem 2 miesiące, a teraz bede musiał sie z nim rozstać ze wzgledu na małe dziecko ale w sumie się jeszcze zastanawiam

: wt lis 08, 2005 10:48 am
autor: MuzzY
A co ludzie myslicie o czyms takim : http://www.allegro.pl/show_item.php?item=71056185 ??

: wt lis 08, 2005 11:04 am
autor: wupasek
MuzzY pisze:A co ludzie myslicie o czyms takim : http://www.allegro.pl/show_item.php?item=71056185 ??
peep jak peep :lol:
wlasciciel z forum to sie pewnie odezwie

: wt lis 08, 2005 1:13 pm
autor: stef
Co do zamykania uaza. Na pocztku mi to przeszkadzalo - czlowiek przyzwyczajony, ze zamyka. Po 5 latach juz mi odeszlo. i choc powsadzalem w drzwi zameczki do zamykania od wewnatrz, w drzwiach kierowcy jest zameczek ktorym moge zamknac od zewnatrz, to jakos nie zamykam. Jedynie tylko raz mi zginelo cos z auta ... 3 gumeczki za mocowania ladyunku ktore lezaly sobie luzem na tylnej kanapie - pewnie jakies dziciaki.
W aucie na stale lezy pare podstawowych narzedzi, lopata, kombinowana siekiera (przuzad wieloczynnosciowy), apteczka, oraz pilot do bramy. I jakos -odpukac- nie ginie.
Jedynie kiedy zamykam uaza, to gdy jade gdzies dalej. Zostawiam autko na parkingu i ide zwiedzac, jakies muzeum czy zamek, a cale klamoty - spiwory, namioty itd. zostaje w aucie. wtedy zamykam, ale z przyzwyczjenia stawiam takie autko obok ciecia ktory pilnuje parkingu i jak czlowieka prosze o zwrocenie uwag... jak dotad nie mam problemu...
Tak wiec zamykanie to kwestja przyzwyczajenia.

: wt lis 08, 2005 3:15 pm
autor: Pietrass
Zgadzam się z przed mówcą ja na codzien jeżdze w łodzi do szkoły stawiam nawet na parkingu bez ciecia i jeszcze mi nic nie zgineło kilka razy zapomniałem zamknąć i prądu wyłączyć ale jakoś jeszcze mi nic nie zgineło nie ma chetnych a co do przedmiotów co leża to skrzynka z narzedziami lina trójkąt ostrzegawczy poduszeczka i kocyk(to jak do szkoły się nie chce :D ) ale ogulnie ciesze się że mam mojego staruszka nie mam problemu z parkowaniem przed uczelniami :D
pozdrawiam

: śr lis 09, 2005 9:47 am
autor: KUbutek
Marci pisze:poszukaj na giełdzie czasami coś sie trafi :lol: a co do ceny to jest to cena umowna, chcieć a dostać to są 2 różne rzeczy, ja swojego szukałem 2 miesiące, a teraz bede musiał sie z nim rozstać ze wzgledu na małe dziecko ale w sumie się jeszcze zastanawiam
A co żona powiedziała że teraz będziesz się bawił małymi samochodzikami ? Czy może dziecko ma alergię na Uazika ? :D
Terz sie wahałem .......
Pomogę ci - nie rób tego błędu !!!
Pozdrowienia z Łodzi - miasta Łodzi