Strona 1 z 1

przedni napęd - problem

: ndz sty 01, 2006 8:34 pm
autor: pioterok
Witam,
dzisiaj wyciągnąłem mojego UAZ'ika z garażu i jakież było zdziwienie gdy okazał się tylko tylnonapędówką. Ciągle coś tam przy nim dłubie i czasami jeżdżę ale dałbym głowę że przód ciągnie, a tu nagle kicha. Żadnych stuków, chrobotania itp. Załączenie napędu (mówię o ruchu wajchy) bez problemów.
Kiedy ostatnio przy nim grzebałem to przy załączonych sprzęgiełkach (tu wspomne że założyłem te szybko przełączane), załączeniu przedniego napędu, uniesieniu jednego koła, nie można nim zakręcić czyli wszystko jest w porządku, ale dlaczego nie ciągnie.
Czy coś jest z reduktorem?
Jakie są Wasze pierwsze sugestie?

PiotreK

: ndz sty 01, 2006 8:38 pm
autor: p69k
popatrz czy masz wał napędowy :wink:

: ndz sty 01, 2006 9:01 pm
autor: pioterok
spodziewałem się takiego pytania:)
nie myślałem że bedziesz taki szybki:)
wał jest, luz ma ale działa.

PiotreK

: ndz sty 01, 2006 9:17 pm
autor: stef
Napewno obydwa sprzegielka sa wkrecone?? Moze to glupie ale kiedys jechalismy 40km na pomoc znajomemu ktory, jak wynikalo z jego relacji teleofnicznej, zakopal sie pozadnie w torfie i nei ma szans na wyjazd...
dojechalismy, ja swoim uazem jezdzilem jakby nigdy nic a kumpla uaz stoi... okazalo sie ze tylbne kola sa naprdzane a z przody mial polautomatyczne sprzegielka, gdzie jedno bylo zalaczone a drugie nie... i tak po zalaczeniu drugiego sprzegielka kolesia uaz wyjechal jakby nigdy nic...
dlatego tez moze to glupio brzmi ale sprawdz czy masz napewno zalaczone obydwa sprzegielka, a jesli masz polautomaty to popatrz czy aby przypadkiem jeden nie jest uszkodzony.

: ndz sty 01, 2006 9:27 pm
autor: Didymos
Półautomaty potrafią się zawiesić, kiedyś mi się to zdarzyło jak próbowałem wjechać na stromą górkę - okazało się, że ciągnie tylko tył mimo zapiętych sprzęgiełek, po kilku ruchach pokrętłem i poruszaniu wałem przód - tył załapało :roll:

: ndz sty 01, 2006 10:13 pm
autor: pioterok
szczerze mówiąc to też myślałem o tych sprzęgiełkach. nawet przełączyłem je żeby wyłączyć i włączyć raz jeszcze, ale bez efektu. na zdrowy rozum to chyba jednak one są w tej chwili najbardziej podejrzane. one są nowe, ale diabli wiedzą.
Przyjdzie mi to zweryfikować za kilka dni.
Dzięki za sugestię.

PiotreK

: pn sty 02, 2006 8:27 am
autor: Artur
pioterok pisze:szczerze mówiąc to też myślałem o tych sprzęgiełkach. nawet przełączyłem je żeby wyłączyć i włączyć raz jeszcze, ale bez efektu. na zdrowy rozum to chyba jednak one są w tej chwili najbardziej podejrzane. one są nowe, ale diabli wiedzą.
Przyjdzie mi to zweryfikować za kilka dni.
Dzięki za sugestię.

PiotreK
Wles pod syfa i poprostu zakrec wałem i bedzie wszystko jasne gdzie szukac przyczyny

: pn sty 02, 2006 1:13 pm
autor: Wojtek_K
sprzęgiełka mogą być zagnojone .... zamarznieta woda

: pn sty 02, 2006 4:45 pm
autor: motokogut
Artur pisze:
pioterok pisze:szczerze mówiąc to też myślałem o tych sprzęgiełkach. nawet przełączyłem je żeby wyłączyć i włączyć raz jeszcze, ale bez efektu. na zdrowy rozum to chyba jednak one są w tej chwili najbardziej podejrzane. one są nowe, ale diabli wiedzą.
Przyjdzie mi to zweryfikować za kilka dni.
Dzięki za sugestię.

PiotreK
Wles pod syfa i poprostu zakrec wałem i bedzie wszystko jasne gdzie szukac przyczyny
:)2 tyle że najpierw wyłącz przód na reduktorze i dopiero kręć, jak sie zakręci to możesz na 99% se te sprzęgiełka w buty wsadzić będziesz wyższy :wink: tyle że ręką to chyba nie przekręcisz-raczej jakiś francuz albo w krzyżak coś wsadzić.