Strona 1 z 2
Benzyna w Oleju
: czw lut 16, 2006 11:28 am
autor: stef
Witam wszystkich.
Miałem problem, otoż dostała się benzyna do oleju. Teraz wymieniony olej, wymieniona membrana w pompie, ale tak z ciekawości
Czy istnieje inny powód dostania się benzyny do oleju niż uszkodzona membrana na pompie paliwowej?
Chodzi mi o to czy możliwe jest że pękł jakiś element korpusu silnika?
benzyna w oleju
: czw lut 16, 2006 11:52 am
autor: ub40
To z pewnoscia tylko uszkodzenie pompy paliwowej bylo przyczyna dostania sie benzyny do oleju.
: czw lut 16, 2006 1:09 pm
autor: STAS
u mnie wszystko się razem miksowało jak miałem przerwę na pierścieniach 5-10 mm i głowicę nie dokręconą. Ale o dziwo woda się nie dostawała do oleju...
Ciekło z niego jak z kranu, a poziom oleju był cały czas taki sam
Teraz jestm po remoncie i olej po woli się obniża

: czw lut 16, 2006 1:50 pm
autor: Rafał D
Jeśli wymieniłeś przeponęto sprawdz czy dokładnie przylegają podkładki pod nakrętką skręcającą przepony. Jeśli była przeciągnięta to podkładki zapadają się pod śrubą i unoszą się ich ranty. Wtedy benzyna pod ciśnieniem przciska się między membraną a podkładką i po śrubie dostaje się do oleju.
Dokładnie taką historię miałem kiedyś w fiacie 125 po wymianie całej przepony. Olej robił się żadki i przybywało go. Wystarczyło rozkręcić przeponę, "wyklepać" podkładki a dodatkowo pod nakrętkę dałem podkładkę miedzianą, która uszczelniła nakrętkę.
Re: Benzyna w Oleju
: czw lut 16, 2006 2:48 pm
autor: matys
stef pisze:Chodzi mi o to czy możliwe jest że pękł jakiś element korpusu silnika?
Jesli peklby Ci element korpusu, to szybko bys sie o tym dowiedzil, poprzez to ze silnik odmowilby ci wspolpracy

Re: Benzyna w Oleju
: czw lut 16, 2006 3:28 pm
autor: STAS
matys pisze:
Jesli peklby Ci element korpusu, to szybko bys sie o tym dowiedzil, poprzez to ze silnik odmowilby ci wspolpracy

Nie koniecznie. Na pęknietym bloku można jeździć, bez problemu. Tylko, jeżeli by coś w środku pękło to prawdopodobnie woda by się do oleju lała, bo benzyna nie ma za bardzo gdzie. Ewentualnie jak by coś w głowicy pękło, ale to raczej nie możliwe.
Re: Benzyna w Oleju
: czw lut 16, 2006 6:17 pm
autor: matys
opaopa pisze:matys pisze:
Jesli peklby Ci element korpusu, to szybko bys sie o tym dowiedzil, poprzez to ze silnik odmowilby ci wspolpracy

Nie koniecznie. Na pęknietym bloku można jeździć, bez problemu. Tylko, jeżeli by coś w środku pękło to prawdopodobnie woda by się do oleju lała, bo benzyna nie ma za bardzo gdzie. Ewentualnie jak by coś w głowicy pękło, ale to raczej nie możliwe.
stas, tylko jak dlugo

pekniecie ma to do siebie ze sie powieksza

: czw lut 16, 2006 7:05 pm
autor: STAS
no właśnie nie. Pojeździsz i to całkiem długo. Jeżeli pęknięcie jest tylko z zewnątrz, to są żywice do klejenia silników (posiadam taką i wykorzystuję przy muscelu jako na prawdę solidny klej ala Distal). Bez problemu zaklejasz pęknięcie i zapominasz. Jeżeli blok pęknie od środka, to jest problem bo prawodpodobnie wogóle nie pojeździsz bo nie będziesz mógł zalać wody, więc od razu zatrzesz silnik z przegrzania. A jak zalejesz wodę to przeleje się do oleju i też lipa.
Aby pęknięcie powodowało przedostawanie się paliwa do oleju, musiało by to mieć miejsce w głowicy, bowiem tylko tam znajduje się paliwo jako takie, po za cylindrami które raczej pęć nie mogą

Chyba że masz przerwę 1 cm na pierścieniach, to przy każdej kompresji przeciska się jakaś część paliwa do dolnej części silnika, a eksplozja mieszanki powoduje takie przeciągi w silniku, że tylko okna trzaskają i olej cieknie każdą pokrywą, którą może (przeważnie jest to zaślepka popychaczy).
dodam że moje doświadczenia opierają się o silnik muscela, ale to jest wszystko to samo...
: czw lut 16, 2006 7:07 pm
autor: faziuaz
Czy istnieje inny powód dostania się benzyny do oleju niż uszkodzona membrana na pompie paliwowej?
Chodzi mi o to czy możliwe jest że pękł jakiś element korpusu silnika?
..musimy prześledzić drogę paliwa od zbiornika do cylindra.......

,jeżeli odpadła z tej drogi pompa ......to co nam zostaje?....ano nic

!.paliwo jedynie może rozwodnić olej (po za membramą ,oczywiście)wtedy gdy jeden z cylindrów nie pracuje,a paliwo zasilające ten że cylinder spływa po ściankach cylindra(miedzy pierścieniami) do miski olejowej......
: czw lut 16, 2006 8:14 pm
autor: matys
opaopa pisze:no właśnie nie. Pojeździsz i to całkiem długo. Jeżeli pęknięcie jest tylko z zewnątrz, to są żywice do klejenia silników (posiadam taką i wykorzystuję przy muscelu jako na prawdę solidny klej ala Distal). Bez problemu zaklejasz pęknięcie i zapominasz. Jeżeli blok pęknie od środka, to jest problem bo prawodpodobnie wogóle nie pojeździsz bo nie będziesz mógł zalać wody, więc od razu zatrzesz silnik z przegrzania. A jak zalejesz wodę to przeleje się do oleju i też lipa.
zewnetrzne mozna zakleic, ale i nie kazde... male to nawet duzej zmiany w przewodnosci cieplnej nie zmieni, ale wieksze to juz duzo szkod robi...
od srodka jak Ci peknie to hehe tak jak piszesz, nie pojezdzi, tylko zdrowaska na zlomowisku
opaopa pisze:dodam że moje doświadczenia opierają się o silnik muscela, ale to jest wszystko to samo...
to samo, co najwyzej inna lepsza technologia wyrobu i materialu

: czw lut 16, 2006 8:15 pm
autor: matys
faziuaz pisze:Czy istnieje inny powód dostania się benzyny do oleju niż uszkodzona membrana na pompie paliwowej?
Chodzi mi o to czy możliwe jest że pękł jakiś element korpusu silnika?
..musimy prześledzić drogę paliwa od zbiornika do cylindra.......

,jeżeli odpadła z tej drogi pompa ......to co nam zostaje?....ano nic

!.paliwo jedynie może rozwodnić olej (po za membramą ,oczywiście)wtedy gdy jeden z cylindrów nie pracuje,a paliwo zasilające ten że cylinder spływa po ściankach cylindra(miedzy pierścieniami) do miski olejowej......
ale to chyba dosyc szybko by wtedy to zauwazyl...
w koncu jeden gar mniej, a i cos ulamanego bedzie bebnic od srodka

: czw lut 16, 2006 8:20 pm
autor: faziuaz
ale to chyba dosyc szybko by wtedy to zauwazyl...

: czw lut 16, 2006 8:20 pm
autor: STAS
matys pisze:
zewnetrzne mozna zakleic, ale i nie kazde... male to nawet duzej zmiany w przewodnosci cieplnej nie zmieni, ale wieksze to juz duzo szkod robi...
od srodka jak Ci peknie to hehe tak jak piszesz, nie pojezdzi, tylko zdrowaska na zlomowisku
Przewodność cieplna nie ma tu nic do rzeczy. Blok nie musi mieć przewodność wzdłuz i w szerz. Zakładamy że od środka blok i tak musi być cały. Z zewnątrz blok nie oddaje ciepła, nie ma przecież radiatorów. To woda odbiera całe ciepło i oddaje je do chłodnicy.
Ale, nie ma co teoretyzować. Kazde pęknięcie jest inne i po części masz rację że nie każde da się zakleić... wszystko to indywidualne przypadki
: czw lut 16, 2006 8:24 pm
autor: matys
faziuaz pisze:ale to chyba dosyc szybko by wtedy to zauwazyl...

no ten tego ten zdechly cilinder by zauwazyl i sie domyslil skad mu cieknie

: czw lut 16, 2006 8:26 pm
autor: faziuaz
no ten tego ten zdechly cilinder by zauwazyl i sie domyslil skad mu cieknie
......ty zauważysz,ja też i stu innych,ale........

: czw lut 16, 2006 8:27 pm
autor: matys
opaopa pisze:Przewodność cieplna nie ma tu nic do rzeczy. Blok nie musi mieć przewodność wzdłuz i w szerz. Zakładamy że od środka blok i tak musi być cały. Z zewnątrz blok nie oddaje ciepła, nie ma przecież radiatorów. To woda odbiera całe ciepło i oddaje je do chłodnicy.
Ale, nie ma co teoretyzować. Kazde pęknięcie jest inne i po części masz rację że nie każde da się zakleić... wszystko to indywidualne przypadki
a co myslisz ze on sie nie chlodzi, pomimo ze nie ma radiatorow? nie tak wydajnie to oczywista ale jednak
a przewodnosc ma duzo, bo mu sie geometria ksztaltu moze zmienic...
oczywiscie troche przesadzam, bo jesli idzie o zewnetrze, to pewnie i tak to mu nie robi, za duzo, ale jak gleboko peknie to juz moze byc problem, sie stas moze przegrzewac w jednym miejscu np za mocno...
: czw lut 16, 2006 8:28 pm
autor: matys
faziuaz pisze:no ten tego ten zdechly cilinder by zauwazyl i sie domyslil skad mu cieknie
......ty zauważysz,ja też i stu innych,ale........

oj ty masz takie pesymistyczne podejscie

: czw lut 16, 2006 8:40 pm
autor: STAS
matys pisze:a co myslisz ze on sie nie chlodzi, pomimo ze nie ma radiatorow? nie tak wydajnie to oczywista ale jednak
a przewodnosc ma duzo, bo mu sie geometria ksztaltu moze zmienic...
oczywiscie troche przesadzam, bo jesli idzie o zewnetrze, to pewnie i tak to mu nie robi, za duzo, ale jak gleboko peknie to juz moze byc problem, sie stas moze przegrzewac w jednym miejscu np za mocno...
N/C
: czw lut 16, 2006 11:53 pm
autor: stef
Rzescie sie rozpisali...
Ale dzieki za wszystki informacje.
Zadalem to pytanie z czystej ciekawosci czy wogole jest jakas inna mozliwosc. Ale fakt, niedokrecona glowica moze byc przyczyna.
Co do membrany to juz ja dawno wymienialem i dzis robilem esty probne ktore wypadly pomyslnie. Stara membrana oczywiscie nie widac by byula mocno peknieta, tylko rozwarstwiona... pewnie jak to z membranam bywa jedna warstwa ma malutka dziurke i paliwko cieknie, rozwarstwia i idzie dalej przy srubie....
Ok dziekuje za wszystkie odpowiedz...
A co do jazdy z peknietym blokiem to jesli jest to pekniecie 'na zewnatrz' to spokojnie klejem mozna skleic i jezdzic dalej - tak zrobilem u znajomego w kombajnie i juz 4 lata smiga po polach.
: pt lut 17, 2006 12:15 am
autor: STAS
spoko matys musi mieć zawsze rację...

: pt lut 17, 2006 1:15 am
autor: matys
opaopa pisze:spoko matys musi mieć zawsze rację...

bo zawsze mam

a tak bardziej serio to nie zawsze stas

ale ja kur... mowie o glebszych i powazniejszych peknieciach niz o jakiejs malej pier... rysce

: pt lut 17, 2006 5:24 pm
autor: tobixxx
faziuaz pisze:Czy istnieje inny powód dostania się benzyny do oleju niż uszkodzona membrana na pompie paliwowej?
Chodzi mi o to czy możliwe jest że pękł jakiś element korpusu silnika?
..musimy prześledzić drogę paliwa od zbiornika do cylindra.......

,jeżeli odpadła z tej drogi pompa ......to co nam zostaje?....ano nic

!.paliwo jedynie może rozwodnić olej (po za membramą ,oczywiście)wtedy gdy jeden z cylindrów nie pracuje,a paliwo zasilające ten że cylinder spływa po ściankach cylindra(miedzy pierścieniami) do miski olejowej......
przerobiłem taką sytuację tej zimy. odpaliłem

po dobrym ciąganiu ale niestety nie chodziły wszystkie cylindry. pochodził chwilę i zgasł. później okazało się, że na miarce oleju jest gruuuuuubo ponad max. wypalone były przewody. po wymianie świec, przewodów, oleju, kopułki jeździ dalej. silnik się trochę rozszczelnił, ale żadnych innych problemów nie stwierdzono. pozdrowienia stef. kiedy ruszamy znowu???

: pt lut 17, 2006 7:03 pm
autor: faziuaz
tobixxx pisze:faziuaz pisze:Czy istnieje inny powód dostania się benzyny do oleju niż uszkodzona membrana na pompie paliwowej?
Chodzi mi o to czy możliwe jest że pękł jakiś element korpusu silnika?
..musimy prześledzić drogę paliwa od zbiornika do cylindra.......

,jeżeli odpadła z tej drogi pompa ......to co nam zostaje?....ano nic

!.paliwo jedynie może rozwodnić olej (po za membramą ,oczywiście)wtedy gdy jeden z cylindrów nie pracuje,a paliwo zasilające ten że cylinder spływa po ściankach cylindra(miedzy pierścieniami) do miski olejowej......
przerobiłem taką sytuację tej zimy. odpaliłem

po dobrym ciąganiu ale niestety nie chodziły wszystkie cylindry. pochodził chwilę i zgasł. później okazało się, że na miarce oleju jest gruuuuuubo ponad max. wypalone były przewody. po wymianie świec, przewodów, oleju, kopułki jeździ dalej. silnik się trochę rozszczelnił, ale żadnych innych problemów nie stwierdzono. pozdrowienia stef. kiedy ruszamy znowu???

.....kto przerobił temat ten wie.....

: sob lut 18, 2006 2:33 pm
autor: stef
przerobiłem taką sytuację tej zimy. odpaliłem

po dobrym ciąganiu ale niestety nie chodziły wszystkie cylindry. pochodził chwilę i zgasł. później okazało się, że na miarce oleju jest gruuuuuubo ponad max. wypalone były przewody. po wymianie świec, przewodów, oleju, kopułki jeździ dalej. silnik się trochę rozszczelnił, ale żadnych innych problemów nie stwierdzono. pozdrowienia stef. kiedy ruszamy znowu???

Hej.
Ok dzieki za info.
Uaza juz zrobilem - po naszym ostatnim wyjezdzie wlasnie mialem:
1. Wode w oleju - ktora mi zamarzla i skrecilo naped pompy oleju
2. Paliwo w oleju - pewnie to byla wina membrany bo niby wygladala ok ale byla rozwarstwiona. W kazdym badz razie dzis jezdzilem i chyba ok...odpukac
3. aha nio i juz wyklepany i swiatlo swieci prosto:) nie mam gdzi eniestety pomalowac bo garaz zimny, wiec poczekam na odwilz.
A co do jazdy to moze za tydzien??W jutro chce sie wybrac na narty bo jeszcze w tym roku nie bylem!!
PS. Skonstruowalem dzis z 6 kawalkow desek i 3 trelinek oraz kawalka lancucha plug ciagniony - uazik sobie radzi i nawet mokry sieg idzie jak burza. Wreszcie nie musimy z braciakiem robic lopatkami

: ndz lut 19, 2006 12:20 am
autor: tomek
Stef,ja też się przyłączam, pojechałoby sie gdzieś!Daj znać jak coś się bedzie szykować.