Strona 1 z 2
Zdalne sterowanie w uazie 469b ....
: śr mar 08, 2006 10:18 pm
autor: pierzynka2
moze zacznijmy rozmowe na temat w temacie
: śr mar 08, 2006 10:26 pm
autor: chiquito83
rrwa oplulem monitor

: śr mar 08, 2006 10:31 pm
autor: homikk
ty, pierzynka....na drzewo co?
: śr mar 08, 2006 10:33 pm
autor: kacperekk
Kuźwa już sie gadka toczy/toczyła w innym topicu
: śr mar 08, 2006 11:17 pm
autor: Andreos
W nomenklaturze filmowej, to się nazywa: dramat psychologiczny...
: śr mar 08, 2006 11:20 pm
autor: Doktor200
ciezki dramat

: śr mar 08, 2006 11:21 pm
autor: Miskiller
do wykonania... tylko po co ?
: śr mar 08, 2006 11:37 pm
autor: STAS
pierzynka2 pisze:oj ludzie ludzie ruszcie glowami

!
od czego jest UPS - awaryjny zasilacz do komputera
wywala sie fabryczny akumulator i podlacza do akumulatora w samochodzie
i 230v jest dopuki napiecie w akumulatorze niestadnie ponizej 10v a jest to niemozliwe podczas pracy silnika
troche techniki i czlowiek sie gubi
Niestety, nie jest to dobry pomysł. Uczysz się w elektroniku, to zainteresuj się układami 7905 oraz 7912. Stabilizatory napięć, bardzo proste- poradzisz sobie.
pierzynka2 pisze:codzego nieznacie a swoje chwalicie
pare tekstow a zdalnym prosze bardzo
- calosc ma byc sterowana po przez karte radiowa co moze miec zasieg nawet do 30 km
- bedzie mial kamere i mikrofon (a nawet kilka)
- sprzet naglasniajacy estradowy sredniej mocy ( juz z takim czasem jezdze)
w ten sposob mozna jezdzic samochodem nieruszajac sie z domu
jeszcze jakies pytania??
Karta radiowa, to też nie jest taki złoty interes. Jak na jej drodze stanie jakiś przedmiot to nie będzie działać. Miałem kiedyś taki rysuneczek, jak wygląda fala radiowa. Oprócz długości ma jeszcze wysokość, w szczycie to było coś rzędu kilku metrów. Więc musisz sobie zdawać sprawę że to jest taki tunel, który musi mieć wolną przestrzeń. Jak zamontujesz antenę na 5-6 metrowym maszcie i antenę kierunkową, to może to się udać. Ale jak skręcisz, to już kaplica.
Ja bym się raczej nastawiał na wykorzystanie GSM.
pierzynka2 pisze:ile moze kosztowac komputer ktorybylby wstanie opsluzyc 7 przekazniko??
ile moze kosztowac 8 silnikow od wkretarek 12v??
przekladnie??
no to pokoleji calosc nieprzekroczy 1000 zl przekladnie zrobie sam ( wkoncu odcego zrobilem sobie spawarkie z akumulatorow samochodowych i tokarke z silnika od pralki) za zlomie mozna znalezc duzo ciekawycjh zeczy
jak widac nie mam z takim czyms problemu
Więc tak, spokojnie 8 bitów możesz wysterować z RSa 232, więc każdy komputer. Ale ja polecam kupić najtańszą pentiawkę, żeby płyta miała port USB. Postaw jakiegoś linuxa na pendrajwie czy innym Flashu, bo dysk nie wyrobi w samochodzie. Ewentualnie załatw dysk od notebooka i przejściówkę. Te dyski są odporniejsze, a nie jest potrzebna duza pojemność.
Co do silników 12V, to polecam jednak silniki od wycieraczek od malucha. Masz przekładnię ślimakową, co daje duuużą moc, a sliniki są mega tanie.
A ja i tak uważam że problemem będzie zbyt wolne obracanie się kierownicy, nie zdążysz reagować. Ale przynajmniej jeden problem odpadnie, nie będziesz musiał zmieniać biegów, zostawisz na jedynce i wystarczy.
pierzynka2 pisze:a na pytanie po co mi uaz?? odpowiadam - swietej pamieci ojciec kupil mi go zebym sie nienudzil i zebym niemyslal o narkotykach i tych inny sprawach a pozatym to pamiatka po nim
Nie drwijcie z chłopaka, dla mnie może robić i babki z piasku, jeżeli to ma być alternatywa dla mózgojebów i narkotyków.
: czw mar 09, 2006 12:00 am
autor: chiquito83
dwa pytania:
jaki cel?
jaki budzet?
: czw mar 09, 2006 12:42 am
autor: STAS
takie coś można zrobić za 20 złotych
a po co? może dla beki...

: czw mar 09, 2006 8:55 am
autor: homikk
ty, pierzynka... kolega Opapupa sprezentował ci szczegółowy opis projektu za fri, więc zabieraj sie do roboty a nie do dyskusji po raz enty

: czw mar 09, 2006 10:51 am
autor: STAS
homikk pisze:ty, pierzynka... kolega
Opapupa sprezentował ci szczegółowy opis projektu za fri, więc zabieraj sie do roboty a nie do dyskusji po raz enty

Kolega hamikk jakiś dobry humor dzisiaj ma

: czw mar 09, 2006 10:12 pm
autor: vandall1
Też kiedyś,w wieku 7 lat myslałem ze da się zbudować helikopter z desek podłogowych Mój koleś miał wirnik napędzać korbą.....
Zdążyłem tylko belkę ogonową zbić za pomocą gwożdzi /wyprostowanych uprzednio/ i stworzyć zarys kabiny
Niestety stary wrócił na obiad i zakończył.....konkretnymi argumentami
Pomysły pierzynki wyglądają mi na taki helikopter,tylko bardziej zaawansowany technologicznie...
: czw mar 09, 2006 10:16 pm
autor: vandall1
A mój kuzyn to zbudował kiedyś szkielet łodzi z nieheblowanych listew ,a poszycie burt miało być z worków po nawozach
No faktem jest,że chciał pływać tylko po sadzawce-to i wymogi miał skromne

: czw mar 09, 2006 10:20 pm
autor: Jerry
Taka to technika była

: czw mar 09, 2006 10:24 pm
autor: vandall1
Pistolet ze szprychy rowerowej i świecy /takiej zwykłej/:
Bierzemy szprychę z nakrętką,nakrętkę zaślepiamy z jednej strony,a z drugiej nabijamy siarką z zapałki.Nakrętkę nakręcamy na szprychę,a z pozostałej jej częsci /tej szprychy/wyginamy uchwyt na świeczkę w taki sposób,żeby po podpaleniu płomień podgrzewał ową nakrętkę.Jak już podgrzeje-to nastąpi buum! jak cholera i nakrętka wystartuje wykonując jednocześnie ruch obrotowy /celność!/,bo przecież była nakręcona na szprychę....
To jest autorstwa Kazia-mojego kumpla z ławki z podstawówki.

: czw mar 09, 2006 10:26 pm
autor: Jerry
Opowiedzial bym jeszcze jak sie robi zapalnik elektryczny ale ...
nie moge

: czw mar 09, 2006 10:27 pm
autor: Jerry
Opowiedzial bym jeszcze jak sie robi zapalnik elektryczny ale ...
nie moge

Zostańmy zatem przy plywaniu korytem po stawie ...

: czw mar 09, 2006 10:30 pm
autor: vandall1
Z ogólniaka,z lekcji rosyjskiego:
1/Łódż podwodna z beczki,żeby do Szwecji uciec:powstała tylko koncepcja na papierze
2/Ekstremalny pas cnoty,który "w krytycznej chwili"walił klienta w jaja taką kulą nabitą gwożdziami
Teraz ja się pytam: czy uwazacie,że to dobre pomysły i należy je przedyskutować

?
: czw mar 09, 2006 10:32 pm
autor: vandall1
Jerry pisze:Opowiedzial bym jeszcze jak sie robi zapalnik elektryczny ale ...
nie moge

Zostańmy zatem przy plywaniu korytem po stawie ...

Jerry!
Dawaj te pomysły-pobrechtamy trochę

: czw mar 09, 2006 10:40 pm
autor: leszek
zbudowaliśmy kiedyś z sąsiadem małą łudke naprawde małą bo z wózka dziecięcego, a że cholera nam troche przeciekała to jak rodzice coś przy domu betonowali to zalaliśmy łajbe betonem

już nie przeciekała potem robiła za łódz podwodną.
zbudowaliśmy też samolot z silniczka od walkmana ale na skrzydła nam zabrakło desek a silnik wytważał za mało ciągu to z wielkiej górki próbowaliśmy się napędzić, czasami dziwie się że jeszcze żyje
a straty na zdrowiu takie małe za to teraz się coś strachliwy robie

: czw mar 09, 2006 11:24 pm
autor: Andreos
Ja najlepiej wspominam wszelkiej maści rakiety i inne przedmioty niebezpieczne na bazie (wtedy łatwodostępnej) saletry lub karbidu.
Razu pewnego jednak spłonęła była łączka i silna tatowa ręka ostudziła nasz entuzjazm i ...zaczęliśmy się bardziej ukrywać...

: pt mar 10, 2006 9:49 am
autor: mql
Wychodzi, że ja smutny technokrata jestem - chciałem zrobic rower poziomy wg "Młodego Technika".
Chodził mi po głowie pomysł Wartburga 4x4 - podłączyc do końcówki skrzyni biegów elementy z VW Syncro.
Za to ponton z dętki od traktora naprawdę robił dobrze.
: pt mar 10, 2006 10:11 am
autor: borman
ty - pierzynak - ja ciebie już gdzieś widziałem (niby pamiec mam kiepską - ale ) - niech cie ręka panaboska broni jak zbeszczescisz uaza

!!!!!- już się zacznij ukrywać

: pt mar 10, 2006 10:13 am
autor: kacperekk
A ja kiedyś zrobiłem procę z BMXa. Zamocowałem na kierownicy gumkę od majtek i z grubego mosiężnego drutu zrobiłem skoble. Jeździłem po parku i strzelałem gdzie popadło, przestałem jak kogoś trafiłem
