Zakładając taki temat nie było moją intencją rozpętanie burzy czy asymilacja nowych uczestników, bo rzecz jasna kiedyś zawsze ktoś musiał zacząć. Chodziło mi konkretnie o idiotyczne tematy, bądź cyklicznie się powtarzające jak przypomniał vandall " jaki silnik do uaza?"
Jednak czasami warto chwilkę przy aucie siąść i pomyśleć, popatrzeć jak działa, bo może się zdarzyć sytuacje żw w lesie nie będzie dostępu do forum. Bo jednak uaz to nie Landrover lub Nissan i trzeba częściej podnosić maskę lub kłaść się pod niego. Zaraz zapewne podniosą się głosy " kto pyta nie błądzi " jednak watro czasami poszukać odpowiedzi na własne pytanie samemu.
haha qrw... powinienem przemówienie pisać Ojcu Dyrektorowi chyba
a swoją drogą pojechałem kilka lat temu na jakiś zlot, nie stać mnie było na wpisowe już

, zresztą sensu nie było bo chcieli 100 zeta za 2 rundu po petli a petla długości 800 metrów. I tam startował gość uazem którego posiadał kilka lat

Po zabawie facetowi padły heble w syfie i koniec. Gościu świeczki w oczach bo na lawete papy nie miał ( chciał już pożyczać)

Gdy ściągnąłem bęben chłop chyba pierwszy raz widział szczęki, w sumie to nieiwle tam było, a jak wymieniłem mu gumkę na tłoczku i kazałem odpowietrzać to facet zbladł bo myślał że o owłosieniu księżyca mówię. Jednak przez cały zlot wypowiadał się z miną mentora o oponach, wyciągarkach, blokadach - wyglądało to tak jakbym otworzył sobie off-roada i czytał. Taki z niego był troszkę jebaka - teoretyk
a i nawet browara nie postawił

a przypomne że kilka lat jeździł!!
I oczywiście wszystkich oburzonych tematem gorąco przepraszam. Jerry zamknie temat i po kłopocie
