Gaznik-126G
Moderator: Student
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
Gaznik-126G
Mam mały problem z gażnikiem tak przypuszczam bo inne zeczy sprawdzone.
Na czym polega Poprostu nie chce podawac należytej mieszanki do silnika przez co on nie rozwija pełnej mocy.
Gaznik normalny bez przeróbek.
Dysze 1 komora bezyna 240, powietrze 280
2 komora benzyna 350, powtierze 280
czyli tak jak nominalnie w tym gazniku dla uaza.
Zachowanie śilnika:
a) obojetnie jaki poziom paliwa tj. Nominalny czy duzo za wysoki normalnie przy takim sie zalewa - silnik nie wchodzi na obroty-poprostu do 50 km/h jest okej, potem niechce się wkrecac.
b) po wyciagnięciu ssanja obojetne przy jakim ustawieniu poziomu paliwa i rozgrzaniu silnika silnik idzie jak burza-co prawda przy zeiściu z obrotów trzeba ssanie wcisńąć bo inaczei gasnie
Pytania:
1. spowodowane jest to za mała iloscia paliwa w stosunku do powietrza to jasne ( wszysko ustawione i sprawne , Zapłon, skład mieszanki na wolnych obrotach i inne elementy tez wykluczone.) - wobec czego dlaczego tak jest.
2. W poprzedniej wersi gażnika (przed wymiana dysz) w drugiej komorze dysza powietrza miała 195, a paliwa 240 do 80 na godzine chodził jak burza potem nie ale to wystarczało tamtemu użytnikowi , czy zatem w tym nowym zły jest stosunek dysz w drugiej komorze paliwo powietrze i tam nalezy szykac przyczyny wstawjajac mniejsza dysza ale czy powietrza czy benzyny oto pytanie.
3. jesli wymienjac dysze stosując inny stosunek powietrza do benzyny to przy takich objawach w 1 czy 2 komorze.
4. Dlaczego w wołdze podkreslam o tym samym stopniu spręzania co w uazie (były takie) dysze maja zupełnie inny stosunek powietrza do gazu przy tym samym gazniku i zachowaniu innych jego proporcji ruznia sie tylko główne paliwa i powietrza.
5 Na koniec najciekawsze troche poza tematem ale zwiazane.
W opisie gaznika 126G wystepuje coś takiego jak oszczedzacz, ale w zadnym gazniku jaki widzjałem tego nie ma jest na to miejsce ale tego brak czy to nasi mowomechanicy usuwali czy w jaklims czasie poprostu rosianie tego juz nie montowali oto pytanie (podobno wpływało to na osiagi samochodu)
P.S. Po zainstalowaniu gazu samochód na nim jezdzi normalnie wiec to napewno nie jest wina elementów zapłonu i elektryki bo wtedy na gazie wogóle by nie jezdził.
Na czym polega Poprostu nie chce podawac należytej mieszanki do silnika przez co on nie rozwija pełnej mocy.
Gaznik normalny bez przeróbek.
Dysze 1 komora bezyna 240, powietrze 280
2 komora benzyna 350, powtierze 280
czyli tak jak nominalnie w tym gazniku dla uaza.
Zachowanie śilnika:
a) obojetnie jaki poziom paliwa tj. Nominalny czy duzo za wysoki normalnie przy takim sie zalewa - silnik nie wchodzi na obroty-poprostu do 50 km/h jest okej, potem niechce się wkrecac.
b) po wyciagnięciu ssanja obojetne przy jakim ustawieniu poziomu paliwa i rozgrzaniu silnika silnik idzie jak burza-co prawda przy zeiściu z obrotów trzeba ssanie wcisńąć bo inaczei gasnie
Pytania:
1. spowodowane jest to za mała iloscia paliwa w stosunku do powietrza to jasne ( wszysko ustawione i sprawne , Zapłon, skład mieszanki na wolnych obrotach i inne elementy tez wykluczone.) - wobec czego dlaczego tak jest.
2. W poprzedniej wersi gażnika (przed wymiana dysz) w drugiej komorze dysza powietrza miała 195, a paliwa 240 do 80 na godzine chodził jak burza potem nie ale to wystarczało tamtemu użytnikowi , czy zatem w tym nowym zły jest stosunek dysz w drugiej komorze paliwo powietrze i tam nalezy szykac przyczyny wstawjajac mniejsza dysza ale czy powietrza czy benzyny oto pytanie.
3. jesli wymienjac dysze stosując inny stosunek powietrza do benzyny to przy takich objawach w 1 czy 2 komorze.
4. Dlaczego w wołdze podkreslam o tym samym stopniu spręzania co w uazie (były takie) dysze maja zupełnie inny stosunek powietrza do gazu przy tym samym gazniku i zachowaniu innych jego proporcji ruznia sie tylko główne paliwa i powietrza.
5 Na koniec najciekawsze troche poza tematem ale zwiazane.
W opisie gaznika 126G wystepuje coś takiego jak oszczedzacz, ale w zadnym gazniku jaki widzjałem tego nie ma jest na to miejsce ale tego brak czy to nasi mowomechanicy usuwali czy w jaklims czasie poprostu rosianie tego juz nie montowali oto pytanie (podobno wpływało to na osiagi samochodu)
P.S. Po zainstalowaniu gazu samochód na nim jezdzi normalnie wiec to napewno nie jest wina elementów zapłonu i elektryki bo wtedy na gazie wogóle by nie jezdził.
- Grzegorz G.
- Posty: 781
- Rejestracja: pn lut 10, 2003 1:31 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gaznik-126G
Według choćby tego co piszą w instrukcji bez tego ustrojstwa autko szybko nie pojedzie.cowboy_3151 pisze:
W opisie gaznika 126G wystepuje coś takiego jak oszczedzacz, ale w zadnym gazniku jaki widzjałem tego nie ma jest na to miejsce ale tego brak czy to nasi mowomechanicy usuwali czy w jaklims czasie poprostu rosianie tego juz nie montowali oto pytanie (podobno wpływało to na
Grzechu_z_UAZ
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
Re: Gaznik-126G
zgadza się winstrukci tak jest, ale ja juz rozebrałem kilka gazników i tam nie było a samochody jezdziły dobrze. Dopiero ostatnio dopatrzyłem sie że tego nie ma i odtad próbuje, sie dowiedziec czy to norma czy u innych są, a to tylko przypadek że w nich nie było, bo przykładowo w jednokomorowym K-131 Były napewno.Grzegorz G. pisze:cowboy_3151 pisze: Według choćby tego co piszą w instrukcji bez tego ustrojstwa autko szybko nie pojedzie.
- Grzegorz G.
- Posty: 781
- Rejestracja: pn lut 10, 2003 1:31 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gaznik-126G
To ja więcej nie pomogę. Ja mam K-131 (oby go... szukam tego starszego) i jak piszesz jest oszczędzacz.cowboy_3151 pisze:Grzegorz G. pisze:zgadza się winstrukci tak jest, ale ja juz rozebrałem kilka gazników i tam nie było a samochody jezdziły dobrze. Dopiero ostatnio dopatrzyłem sie że tego nie ma i odtad próbuje, sie dowiedziec czy to norma czy u innych są, a to tylko przypadek że w nich nie było, bo przykładowo w jednokomorowym K-131 Były napewno.cowboy_3151 pisze: Według choćby tego co piszą w instrukcji bez tego ustrojstwa autko szybko nie pojedzie.
Grzechu_z_UAZ
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
Re: Gaznik-126G
Grzegorz G. pisze:To ja więcej nie pomogę. Ja mam K-131 (oby go... szukam tego starszego) i jak piszesz jest oszczędzacz.
Chyba nowszego bo przed K-131 ( jednokomorowy) był tylko o ile sie orjętuje K-124W ( jednokomorowy) ale takiego to tylko raz widziałem Taki archaizm, a pozostałe to dwukomorowe K-126G,K-126GU,K-151W i E to nowsze konstrukcje.
- Grzegorz G.
- Posty: 781
- Rejestracja: pn lut 10, 2003 1:31 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gaznik-126G
Kiedy ja właśnie taki jednokomorowy chcę i własnie starszy od mojego (z okienkiem w komorze pływakowej).cowboy_3151 pisze: Chyba nowszego bo przed K-131 ( jednokomorowy) był tylko o ile sie orjętuje K-124W ( jednokomorowy) ale takiego to tylko raz widziałem Taki archaizm, a pozostałe to dwukomorowe K-126G,K-126GU,K-151W i E to nowsze konstrukcje.
A co do Twoich kłopotów to myślę, że problem musi tkwić w drugiej komorze - może jednak z jakichś powodów nie podaje paliwa. Nie wiem, może np. zatkała się rurka paliwowa (czy jak ona się tam zwie).
Grzechu_z_UAZ
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
Re: Gaznik-126G
Ty poprostu potrzebujesz gaznik K-131 ale z okienkiem (były takie i bez okienka o tym samym oznaczeniu, podobnie jak w K-126G to samo oznaczenie i zokienkiem lub bez). Jak by cie intwresowała obudowa do takiego gaznika ta z okienkiem, bez dysz to moge Ci wysłac bo gdzies taki rozebrany posiadam, a jakby nowy to może za 3-4 tygodnie cos bede mugł sie dowiedzieć tylkonie pamiętam jaka to była wersia z okienkiem czy bez.jakby co to więcej na priw.Grzegorz G. pisze: Kiedy ja właśnie taki jednokomorowy chcę i własnie starszy od mojego (z okienkiem w komorze pływakowej).
A co do Twoich kłopotów to myślę, że problem musi tkwić w drugiej komorze - może jednak z jakichś powodów nie podaje paliwa. Nie wiem, może np. zatkała się rurka paliwowa (czy jak ona się tam zwie).
Co do moich kŁopotów to raczej nie to co piszesz bo gaznik zostaŁ kompletnie rozebrany, wyczyszczony i zŁozony tak jak powinien.
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
To zalezy ja ostatnio widziałem taki nowy ale nie wiem czy jeszcze jest i jeszcze jeden dziwny, co prawda do wołgi, ale do uaza pasujacy nie z okienkiem ale z cała jakbyto okreslic przednia scianką z pleksy gdzie byŁo widac całe wnetrze komory pływakowej. Co Prawda nie wiem jaki był rok produkcji tego gaznika ale napewno stan byŁ Magazynowy i zeby nie to ze jezdze na gazie to pewno byŁ go ŁyknoŁ.Kasprol pisze:ciezko juz dostac gaznik z oczkiem nowy chyba juz ne robia takich
polecam ksiazke "usprawnienia poloneza", tam o gaznikach jest troche
i ich tuningu i przypadlosciach, autor: Pachoń , poszukac mozna w internecie w wersji elektronicznej. Jest tez spec od gaznikow
co przerabia gazniki scigantow i generelnie poprawia fabryke,
dorabia dysze i rurki emulsyjne, poleruje dyfuzory,
Wiktor Mazik, 032 2289967 polecam kontakt
pawel
i ich tuningu i przypadlosciach, autor: Pachoń , poszukac mozna w internecie w wersji elektronicznej. Jest tez spec od gaznikow
co przerabia gazniki scigantow i generelnie poprawia fabryke,
dorabia dysze i rurki emulsyjne, poleruje dyfuzory,
Wiktor Mazik, 032 2289967 polecam kontakt
pawel
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
- Grzegorz G.
- Posty: 781
- Rejestracja: pn lut 10, 2003 1:31 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gaznik-126G
Nie były gaźniki jeszcze prostrze od tego - np. K-124. Ja jeżdżę na LPG i chciałbym mieć gaźnik jak najprostrzy (niekoniecznie najlepszy) coby w razie potrzeby można było na niego liczyć (jednak mimo wszystko chciałbym aby był typowo uazowy).cowboy_3151 pisze: Ty poprostu potrzebujesz gaznik K-131 ale z okienkiem
Grzechu_z_UAZ
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
Re: Gaznik-126G
No to zycze powodzenia ja 1 raz to widziałem ten K-124 ale to była jedyna rzecz z tego samochodu która sie do czegos nadawała.Grzegorz G. pisze:
Nie były gaźniki jeszcze prostrze od tego - np. K-124. Ja jeżdżę na LPG i chciałbym mieć gaźnik jak najprostrzy (niekoniecznie najlepszy) coby w razie potrzeby można było na niego liczyć (jednak mimo wszystko chciałbym aby był typowo uazowy).
A tak a propos to nie lepiej założyć sobie Dobry, podkreslam dobry gaznik K-131 i po kłopotach. Bo twoje Kłopoty z nim moga wynikać z tego ze twój gaznik to poprostu złom ,nie wnikajac co jest w nim popsute i poprosty na benzynie nie ma siły zeby działał poprawnie choc na gazie bedzie chodził bardzo dobrze, Kiedyś też tak miałem z tym gaznikiem, że na bezynie nie było mowy o uruchomieniu, a chodził tylko na średnich i wysokich obrotach, tak był rozklekotany, a na gazie było miodzio.
- Grzegorz G.
- Posty: 781
- Rejestracja: pn lut 10, 2003 1:31 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gaznik-126G
Ale wszyscy mi mówią, że z tym gaźnikiem nie dojdę ładu.cowboy_3151 pisze: Kiedyś też tak miałem z tym gaznikiem, że na bezynie nie było mowy o uruchomieniu, a chodził tylko na średnich i wysokich obrotach, tak był rozklekotany, a na gazie było miodzio.
Grzechu_z_UAZ
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
Re: Gaznik-126G
Ja tam mjałem w jednym K-131 i po zregenerowaniu (praktycznie wymianie na nowy) chodził dobrze, a zadnym tam gaznikowcem to nie jestem i jak do gazu w uazie to zupełnie mi wystarczaŁ.Grzegorz G. pisze: Ale wszyscy mi mówią, że z tym gaźnikiem nie dojdę ładu.
Panie KauBoy prawdopodobnie problem w Pańskim przypadku nie tkwi w gaźniku, tylko w cięgnach.
Jest to standardowa usterka w GAz-ach i UAZ-ach, b. łatwo to sprawdzić:
Są do tego niestety potrzebne dwie osoby (jedna może być nawet blondynką ale musi Cię słuchać), a wiec odpalasz autko, sadzasz blondynkę za kółko, a sam podchodzisz do gaźnika od prawej strony i każesz blondynie nacisnąć gaz na maxa (silnik oczywiście zgodnie z przewidywaniem ma chęć wyskoczyć z ramy, ale chwilowo, to mu nie powinno zaszkodzić), jak silnik wejdzie na max obroty, to Ty palcem spróbuj jeszcze popchnąć dźwigienkę główną przepustnicy, a jeżeli to nie poskutkuje to tę od drugiej gardzieli (jeżeli jest takowa, bo już nie pamiętam w których gaźnikach były podwójne, a w których pojedyncze przepustnice). Jeżeli w/w działanie zaowocuje zwiększeniem obrotów silnika, to znaczy, że pomimo wdepnięcia pedału gazu do oporu, przepustnica nie została otwarta na maxa, co zkolei należy wyeliminować skracając długość cięgna pomiędzy pedałem gazu, a osią przechodzącą w poprzek samochodu, powinna się w tamtym miejscu znajdować śruba rzymska. Jeżeli natomiast gardziel gaźnika otwiera się na maksa, to wówczas dopiero należy przyczyny szukać w gaźniku.
Jest to standardowa usterka w GAz-ach i UAZ-ach, b. łatwo to sprawdzić:
Są do tego niestety potrzebne dwie osoby (jedna może być nawet blondynką ale musi Cię słuchać), a wiec odpalasz autko, sadzasz blondynkę za kółko, a sam podchodzisz do gaźnika od prawej strony i każesz blondynie nacisnąć gaz na maxa (silnik oczywiście zgodnie z przewidywaniem ma chęć wyskoczyć z ramy, ale chwilowo, to mu nie powinno zaszkodzić), jak silnik wejdzie na max obroty, to Ty palcem spróbuj jeszcze popchnąć dźwigienkę główną przepustnicy, a jeżeli to nie poskutkuje to tę od drugiej gardzieli (jeżeli jest takowa, bo już nie pamiętam w których gaźnikach były podwójne, a w których pojedyncze przepustnice). Jeżeli w/w działanie zaowocuje zwiększeniem obrotów silnika, to znaczy, że pomimo wdepnięcia pedału gazu do oporu, przepustnica nie została otwarta na maxa, co zkolei należy wyeliminować skracając długość cięgna pomiędzy pedałem gazu, a osią przechodzącą w poprzek samochodu, powinna się w tamtym miejscu znajdować śruba rzymska. Jeżeli natomiast gardziel gaźnika otwiera się na maksa, to wówczas dopiero należy przyczyny szukać w gaźniku.
W razie jak by co, to 601-34-87-25
- cowboy_3151
- Posty: 424
- Rejestracja: wt maja 13, 2003 6:22 am
- Lokalizacja: Smardzewice-Tomaszów Mazowiecki
Jak się sprawuje taki gaznik od merca, czy trzeba dużo przerabiać mocowanie i jak jego spalanie??????pol pisze:a tak wogole to wywal ten gaznik i wstaw od merca 2.3 bocznossacego
stromberga podcisnieniowego, i wszystkie problemy mina lacznie
w przerywaniem pod gorke i zalewaniem, mozna taki kupic na gieldzie
za 100zl
pawel
http://www.moto-panamericana.pl
4x4 Szczecin
4x4 Szczecin
- prolex
- jestem tu nowy...
- Posty: 58
- Rejestracja: pt mar 07, 2003 12:31 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Mazury
a solex-ami też się zajmuje? i gdzie on ma swoją siedzibę? czy trzeba do niego targać auto czy można z samym gaźnikiem podjechać?pol pisze:polecam ksiazke "usprawnienia poloneza", tam o gaznikach jest troche
i ich tuningu i przypadlosciach, autor: Pachoń , poszukac mozna w internecie w wersji elektronicznej. Jest tez spec od gaznikow
co przerabia gazniki scigantow i generelnie poprawia fabryke,
dorabia dysze i rurki emulsyjne, poleruje dyfuzory,
Wiktor Mazik, 032 2289967 polecam kontakt
pawel
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość