Strona 1 z 2
Silnik Wołgi i odpalanie zimą na gazie
: pt gru 07, 2007 11:29 pm
autor: zax
Witam. Mam problem z moim silnikiem w futrzaku. Odkąd przyszły zimniejsze dni (koło zera) to postanowiłem odpalić wołge - po 3 tygodniowym postoju. Kręce, na pierwszym cylindrze zagadał, ale dalej już nic. Potem kręce drugi raz, już bez gadania... tylko kręci, hehła i hehła. Odpuściłem, drugi dzień walki - zdjąłem kable, świece widać, że dobrze palą. Iskra jest. Paliwo zdecydowanie jest. Nawet jeśli nie to wlałem benzyne do gaźnika i odpalam. To samo. Jak go zostawie na pare godzin to na pierwszym garze załapuje, a dalej nic. Zerowe szanse na odpalenie. Miałem już go ciągać po osiedlu, może by załapał... Dzisiaj przychodze, kręce, odpalił na pyk (zostawił tylko chmurę białą no bo poprzednio chyba troche paliwa/wody zostało po próbach, poza tym żadnych problemów - potem nie dymił, normalnie trzyma wolne obroty, wkręca się spokojnie)
Różnica taka, że może się ociepliło o 1,2 stopnie w stosunku do poprzednich prób.
Odpalił normalnie, po wymianie kabli i świec zawsze palił na pyk.
I tu pytanie do użytkowników UAZów głównie z silnikami UAZ/Wołga: co mogę zrobić, żeby nie mieć takich problemów? Poprzednią zimę też futrzak stał... Właśnie z tego powodu

: sob gru 08, 2007 3:18 pm
autor: pietro
Ja też tak mam przy swoim silniku na benie jak jest około 0st. to ni chu cha a na gazie pali przy -15st. ale u siebie podejżewam że(uaz troche zprzerabiany) w gazniku ktoś grzebał może dysze mniejsze albo coś ze ssaniem ale nic przy tym nie grzebałem tylko chciałem sprawdzić czy przy większych mrozach zapali jak by gaz przymarzł a tu kicha, a jak silnik odrobine się zagrzeja to pali.
Pozdrawiam.
: sob gru 08, 2007 4:08 pm
autor: konrad1983nr1
widac ruskie projektujac uaza wzieli pod uwage tylko parcie socjalizmu na zachod

a tam cieplej
: sob gru 08, 2007 4:12 pm
autor: zax
No u mnie podobnie było:
Mrozy -15 stopni - odpalał na gazie spokojnie.
A coś koło zera i nie ma szans...
Nie wiem w czym problem. Teraz wołga odpala normalnie, nie ma absolutnie problemów z jazdą. Kręci się i ponad 4000 rpm, choć myślałem, że to nierealne w tak starym (30 lat) silniku.
Problem z odpalaniem jest ten, że nawet lanie benzyny do gaźnika nic nie pomogło
Poradźcie coś prosze. Pozdrawiam.
: sob gru 08, 2007 5:19 pm
autor: Lorado
Witam kolegów.Od razu do rzeczy.Silnik S21 GAZ24 i UAZ pali pięknie nawet przy minus 20 stopniach pod warunkiem że wszystko jest w nim dobrze wyregulowane.Jeżeli nie pali w okolicach zera to wina użytkownika nie silnika.A kol.Zax niech się nie chwali że mu kręci 4000 rpm bo tyle to kręci stary MB.POZDRO Doradzam.problem występuje przy niskich temperaturach kiedy olej stanie się gęsty,ale to raczej problem z kręceniem a nie z odpaleniem.Zasada nr. 1-nie używać pedału gazu tylko wyciągnąć ssanie (mówimy o benzynie bo na gazie przy niskich temperaturach nie powinno się odpalać)
: sob gru 08, 2007 5:38 pm
autor: zax
Witaj w dziale innym niż Aro
Ale chodzi o to, że nie mam sprawnej pompy paliwa, a na gazie i tak spokojnie odpala mi futrzak przy -kilkunastu stopniach!
Więc co się dzieje koło zera, ze nie idzie odpalić?
Dyzel to nie benzyna, ale pewnie wiesz coś na temat tego silnika...
Pozdrawiam i nadal czekam na odpowiedź - gdzie szukać problemu - w układzie zapłonowy? A może po prostu ktoś ma na sprzedaż za bezcen pompe paliwa do UAZa?
: sob gru 08, 2007 6:00 pm
autor: Lorado
Tak jak powiedziałem,musi być wszystko OK.To faktycznie nie ten dział,ale co by Ci dobrze odpalał to pompę DO UAZA mogę Ci dać w prezencie gwiazdkowym z tm .ze muszę ją znależć wśród swoich zasobów.Zaznaczam od UAZ-a a nie od GAZ 24.Podaj namiary.POZDRO
: sob gru 08, 2007 6:01 pm
autor: Kielon
dziwna historia z tym gazem.. a na cieplym silniku i w mroz pali?
Co do benzyny to problem typowy, jezdzac duzo na gazie dupcy sie poziom w komorze plywakowej, a czasem nawet przeciera o dno plywak- efekt podskakiwania plywaka w pustej (bez paliwa) komorze. wtedy o odpaleniu na benzynie mozna pomarzyc.

Ale na gazie dobrze wyregulowanym nigdy nie mialem problemu z odpaleniem. nawet w warunkach zimy stulecia. a moze sie gazem przylewa? bo jak zagada a potem nic? moze spruboj odpalac az zagada a potem dac centralke na zero i krecic dalej. jak zlapie to sie zalewa.
: sob gru 08, 2007 6:12 pm
autor: zax
Nie nie... Jak kręcę po jakimś dłuższym czasie to jak tylko zetkne kluczykiem rozrusznik to na pierwszym możliwym cylindrze zagaduje... Ale nie odpala, bo już na dalszych cylindrach nie gada...
Nie wiem naprawdę o co chodzi. Ale jak następnym razem będę miał taki problem to zrobię jak mówisz z tym wyłaczeniem paliwa. Natomiast jest jeszcze taka opcja, że może na zimnym rozruchu trzeba silnik własnie zalać gazem przytrzymując ten czerwony przycisk na centralce? Pozdrawiam.
: sob gru 08, 2007 6:24 pm
autor: stef
Przrnam ze u mnie nie ma problemu i przy -15 i przy 0 stopni... odpalana gazie az milo - orginalny uaz.
Ale kiedys mialemproblem z odpalaniem na gazie wlasnie przy temp. w okolicy 0 stpni i to szczegolnie w okresach jesiennych i wiosennych... odpalal ale ciezko - zdejmowalem koplke aparaty zaplonowego, wszystko dokladnie przecieralem szmatka i skladalem - palil pieknie... jak postawilem autko na innego garazu - wszystko jest ok... moj wniosek jest taki ze po prostu wilgoc... w poprzednim garazu mialem niesaowita wilgoc, brak wywietrznikow itp.
: sob gru 08, 2007 6:42 pm
autor: zax
Tak, faktycznie zapomniałem dodać, ze takie jazdy występują jak jest wilgotno i zimno.
No ale co na to poradzić? Wysuszyć dobrze aparat a potem rękawiczke na kopułke i aparat?

Silniki Wołgi i odpalanie w zimie na gazie.
: ndz gru 09, 2007 6:15 pm
autor: Edgarowski
Witam pięknie.Aby się nie pierdzielic z zapalaniem benzyna gaz w bo były problemy niskich temperaturach, odłączyłem pompe paliwa zakładając stalowy wieszak który trzyma ucho pompy w górze.Miedzy cewką zapłonową a pompą hamulcową na przedniej grodzi zawiesiłem aluminiowy pojemnik o poj ponad cwiartkę z cyckiem u dołu do którego jest podłączony wąż do końcówki węża wychodzącego z filtra paliwa do gażnika.Pojemnik ma pokrywkę z góry aby benzyna nie chlapała.
Końcówka filtra paliwa zaślepiona a wąż z pojemnika połączony z wężem wprost do gaźnika.Nalewam około 1/4 l benzyny do pojemnia poczekam az trochę ścieknie dolewam może 100 tę benzyny i kopa.Pali bez problemu po wypaleniu benzyny przełączam w centralce na gaz.Nigdy nie było problemów z zapaleniem nawet na lichym akumulatorze nawet dzisiaj,stoi w zimnym garząu.Wymaga trochę roboty ale pewne.
Silnik orginał UAZ po remnocie nowe kable od żukosia,kopułka palec i wszystko wyregulowane.Przed remontem palił jak chciał az wybuchł na trasie i przyjechał na dwóch cylindrach.

: ndz gru 09, 2007 7:10 pm
autor: zax
No tak, ale taki pojemnik to troche jednak problematyczny jest... Druga sprawa taka, że w Aro to gaźnik mam pod samą maską, nie to co w UAZie...

Re: Silniki Wołgi i odpalanie w zimie na gazie.
: ndz gru 09, 2007 7:27 pm
autor: pietro
Edgarowski pisze:Witam pięknie.Aby się nie pierdzielic z zapalaniem benzyna gaz w bo były problemy niskich temperaturach, odłączyłem pompe paliwa zakładając stalowy wieszak który trzyma ucho pompy w górze.Miedzy cewką zapłonową a pompą hamulcową na przedniej grodzi zawiesiłem aluminiowy pojemnik o poj ponad cwiartkę z cyckiem u dołu do którego jest podłączony wąż do końcówki węża wychodzącego z filtra paliwa do gażnika.Pojemnik ma pokrywkę z góry aby benzyna nie chlapała.
Końcówka filtra paliwa zaślepiona a wąż z pojemnika połączony z wężem wprost do gaźnika.Nalewam około 1/4 l benzyny do pojemnia poczekam az trochę ścieknie dolewam może 100 tę benzyny i kopa.Pali bez problemu po wypaleniu benzyny przełączam w centralce na gaz.Nigdy nie było problemów z zapaleniem nawet na lichym akumulatorze nawet dzisiaj,stoi w zimnym garząu.Wymaga trochę roboty ale pewne.
Silnik orginał UAZ po remnocie nowe kable od żukosia,kopułka palec i wszystko wyregulowane.Przed remontem palił jak chciał az wybuchł na trasie i przyjechał na dwóch cylindrach.

eeeee takie pier....... auto trzeba zrobić tak żeby wsiąść przekręcić kluczyk i jechać, równie dobrze można użyć samostartu, dzisiaj nie ma mrozu przynajmniej u mnie a na gazie auta palą przy -15st. co by było gdyby było -25st. bo było i tak i uaz palił ale na gazie tylko troche gorącej wody na reduktor.
: ndz gru 09, 2007 9:08 pm
autor: zax
A ja już wiem co jest chyba... Świece mam od Poldasa... A wołga ma inną ciepłotę
Czy to może powodować takie problemy o jakich mówie? Może ktoś potrzebuje 4 świece do poloneza? Iskra gaz, mają z półtora tygodnia

: ndz gru 09, 2007 10:06 pm
autor: BROWAR_PL
A tak w ogóle to kiedy gaz tankowałeś?? Mi się zdaje że na zimę dają nieco inną mieszankę, ja mam podobny problem 2 tygodnie temu dopalał bez problemu jak śnieg leżał, a teraz się męczyłem aż mu eter zapodałem i świece przeczyściłem, zobaczę co będzie rano.
: ndz gru 09, 2007 10:20 pm
autor: zax
Hmmm... Dawno. Faktycznie na zime gaz zmieniają na zimowy
No ale co myslicie o wersji ze świecami? Może to przez świece? Jeszcze pare litrów LPG mi zostało to wypale niedługo i zobaczymy.
: pn gru 10, 2007 4:00 pm
autor: pietro
Z tym gazem to macie racje czytałem gdzieś o tym, zmieniają proporcje propanu do butanu z 50/50 na 60/40% żeby był bardziej lotny w niższych temp.
: wt gru 11, 2007 10:26 pm
autor: Lorado
Kol.zax.Jak się oisze list do św.MIKOŁAJA to należy podać adres.Być może wtedy silnik będzie lepiej odpalał.No i czytać prywatne wiadomości
: ndz gru 23, 2007 11:05 pm
autor: SebastianS
zax pisze:A ja już wiem co jest chyba... Świece mam od Poldasa... A wołga ma inną ciepłotę
Czy to może powodować takie problemy o jakich mówie? Może ktoś potrzebuje 4 świece do poloneza? Iskra gaz, mają z półtora tygodnia


Masz świece z poloneza? Po pierwsze - tam jest długi gwint, więc czym prędzej je wywal, jeśli nie chcesz pożegnać się z gwintami świec w głowicy!!!
Ciepłota świec ma znaczenie, owszem, ale nie bezpośrednio dla zdolności odpalania na zimnym, a dla utrzymania temperatury izolatora świecy, zapewniającego samooczyszczanie z produktów spalania i jednoczesne nieprzegrzewanie się. Za zimne świece załapują nalot sadzy, w którym kondensuje wilgoć. To może generować probemy z iskrą.
Twój przypadek wskazuje na ewidentne osłabienie iskry w warunkach wilgoci. Winne moga być właśnie świece, kable, bądź śladowe ilości wilgoci kondensujące od wewnątrz kopułki aparatu zapłonowego. Na to nakłada się fakt, że przy niskiej temperaturze, w parowniku zgormadzi się nieodparowany gaz (ciekły), który generuje w pierwszej fazie zalanie silnika gazem. Jest idealnie mieć centralkę pozwalającą na wyłączenie zasilania i jednym i drugim paliwem, podanie dawki rozruchowej, wyłączenie gazu, zakręcenie rozrusznikiem i w chwili podjęcia pracy - ponowne załączenie gazu. Wymaga to odrobinę zręczności, ale zwłaszcza przy problematycznej iskrze stwarza lepsze warunki do podjęcia pracy. Zauważ, że powtarza się sytuacja, w której w pierwszym momencie silnik "gada", po czym milknie. Ten pierwszy moment to chwila, kiedy jeszcze nie jest zalany.
Prawidłowym, nie "otwockim" sposobem byłoby odpalanie na benzynie i przełączanie na gaz - w końcu zregenerowanie pompy paliwa nie jest, do licha, jakimś wyczynem!
: ndz gru 23, 2007 11:10 pm
autor: SebastianS
Lorado pisze:pompę DO UAZA mogę Ci dać (...) Zaznaczam od UAZ-a a nie od GAZ 24
Taaak... Daj mu też komplet sprężyn zaworowych do Uaza, nie do wołgi gaz 24. I korbowody, też specjalne do uaza. I napęd rozrządu. Oczywiście do uaza. Broń Boże do wołgi gaz 24
Wesołych świąt. Oczywiście do uaza, nigdy do wołgi gaz 24

: ndz gru 23, 2007 11:12 pm
autor: Miskiller
zax pisze: Może ktoś potrzebuje 4 świece do poloneza? Iskra gaz, mają z półtora tygodnia

chyba koszt wysylki jest wiekszy niz wartosc towaru...
: ndz gru 23, 2007 11:50 pm
autor: zax
Witam. Otóż futrzak po zalaniu gazem zimowym raczy odpalać
Świece z długim gwintem nadal mam w silniku, nie wiem czy jest jakiś problem... Czym będzie się objawiać, że coś jest nie tak? Tłoki moga stukać w świece?

: ndz gru 23, 2007 11:55 pm
autor: Bartmann
zax pisze: Tłoki moga stukać w świece?


: pn gru 24, 2007 12:00 am
autor: zax
Co sie śmiejesz?

Jak długi gwint to głębiej wchodzą, nie?