Witam. Podczas dzisiejszej wyprawy uaz nawalił :/ Jadąc przez błoto, nagle poczułem szarpnięcie, tak jakby coś działo się z napędem, później zakleszczyła się skrzynia ( przeszło jej), po powrocie na linie na drogę próbowałem wrzucić jakiś bieg, ale z marnym skutkiem. Auto po wrzuceniu jakiegokolwiek biegu nie chce ruszyć i czuć opór :/ Podniosłem tył, most się kręci bez problemów i cicho, przedni też, tak że raczej to odpada.
Wie ktoś co mogło się stać? Od czego zacząć i na co się nastawić?
Z góry dzięki za pomoc
