Strona 1 z 1
...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: ndz lip 11, 2010 12:52 pm
autor: amigo-1972
Jak na sprzęt z przed potopu to jest bardzo mało złośliwy

Umarł w najlepszym możliwym miejscu.Zgasiłem go i już nie odpalił

Mam pytanie odnośnie ew.zmiany silnika-planuję albo zupełnie zmienić silnik albo remontować ten.Pooglądałem różne motory i diesle i benzynki i mam dylemata

Czy diesla od beczki,może 4C90,czy może S-21 albo 2.8 od 126 na gazniku? Ktoś się orientuje z czym było by najmniej p....enia?
Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: ndz lip 11, 2010 1:31 pm
autor: Takayuki
Z remontem oryginału, z przekładek z andorią, masz o tym samym temat dopiero co pisany.
Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: ndz lip 11, 2010 2:43 pm
autor: amigo-1972
Podziękował kolego-a nie orientujesz się jak wygląda zawarcie małżeństwa między andorią a skrzynią Uazową?

Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: ndz lip 11, 2010 3:10 pm
autor: Takayuki
Nie... ale też było o tym pisane, poszukaj tematów z silnikami albo andoriami w tytule.
Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: ndz lip 11, 2010 6:09 pm
autor: wieprzowina
Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: ndz lip 11, 2010 7:14 pm
autor: Wałek
Jak już to bawił bym się z MB 3.0
a poza tym podpinam się pod pytanie @wieprzowiny:,
Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: pn lip 12, 2010 6:07 am
autor: amigo-1972
He,he...Chce zmienić motór bo leci z niego jak z kranu,kompresja to może kiedyś była ale to było dawno

W grę wchodzi jeszcze remont ale zastanawiam się jak to wyjdzie finans czy po prostu nie lepiej go zmienić.Czekałem z decyzją aż piardnie a ponieważ raczył więc czas na jakieś konkretne ruchy

Pytanko mam do szanownej braci Uazowców: Czy ktoś próbował zamienić gaznik k 126 g na fiatowsko-polonezowski i z jakim skutkiem? Bo mam taki nówkę i leży a ew.mógłbym go wykorzystać

Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: pn lip 12, 2010 6:15 am
autor: wieprzowina
a to w celu? kompresji mu od tego nie przybędzie

Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: pn lip 12, 2010 11:05 am
autor: Kolber
Ale przynajmniej gaźnik będzie nowy.Od czegoś trzeba zacząć.
Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: pn lip 12, 2010 12:13 pm
autor: Frolik
Kolber pisze:Ale przynajmniej gaźnik będzie nowy.Od czegoś trzeba zacząć.
Niektórzy stosuja gaźnik fiatowski i sobie chwalą, trzeba coś pokombinowac z dyszkami.
Gaźnik K126G jest chyba najbardziej ekonomicznym gaźnikiem jaki mozna zastosowac w Uazie (oczywiscie jak jest idealnie sprawny). K126 jest tez bardziej odporny na przechyły od polonezowskiego.
Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: pn lip 12, 2010 2:28 pm
autor: gasti
amigo-1972 pisze:Podziękował kolego-a nie orientujesz się jak wygląda zawarcie małżeństwa między andorią a skrzynią Uazową?

pasuje bez większych problemów - trzeba tylko zanabyć silnik wraz z tzw. dzwonem - ja kupiłem silnik + skrzynia od Lublina I jako całość, zdjąłem skrzynię Lublinka i dokręciłem do skrzyni Uaza - pasowało idealnie.
Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: pn lip 12, 2010 10:39 pm
autor: amigo-1972
Dzięki koledzy

za cenne rady-Czyli najrozsądniej będzie wyremo to co jest i zachować sprzęt w oryginale-przynajmniej na zlot wpuszczą

Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: wt lip 13, 2010 12:40 am
autor: GikroV
żeby nie zakładać nowego tematu tu zapytam bo coś mi chyba umarło w przednim moście...
Uazem można jeździć po twardym z napędem na przód z wyjętym tylnym wałem ?
Bo na mój rozum można, ale coś mi nieźle pier***neło gdzieś z przodu przy wjeżdżaniu do garażu... może jednak się myliłem

Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: wt lip 13, 2010 6:27 am
autor: Takayuki
Jak coś padło w przodzie, to chyba na tyle samym lepiej jeździć... niemniej, da się wyjąć wał i jechać na samym przodzie - wracałem awaryjnie bez wału i półosiek jak mi most zmieliło.
Re: ...i "umarł" wczoraj mój Uazik :((
: pt lip 16, 2010 3:51 pm
autor: GikroV
jednak nic nie padło

jeździłem bez tylnego wału bo oddałem go do wymiany krzyżaków.
dla informacji innych powiem że problem tkwił w poluzowanych śrubach przedniego wału - stąd te stuki
oraz w bębnie hamulca ręcznego - po zdjęciu tylnego wału dokręciłem bęben 4 śrubami żeby przypadkiem go nie zgubić + dwa wkręty mocujące bęben do flanszy... ale przez 20 min jazdy po betonowych płytach i trawie zgubił te 4 śruby a pod garażem jeden z wkrętów przez co bęben się przekrzywił i zaczął blokować o szczęki
ale efekt był jakby mi ukręciło przegub albo półoś
