najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

jak wyżej... wszystkie modele...

Moderator: Student

uadam
Posty: 547
Rejestracja: pt mar 05, 2004 10:11 pm
Lokalizacja: Warszawa

najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: uadam » śr lip 21, 2010 12:32 pm

Planuję krajowy wyjazd Uazem w Polskę i zastanawiam się nad potencjalnymi przypadłościami, które mogą mnie dotknąć. Szczególnie obawiam się takich problemów, które mogą spowodować, że nie będzie można go holować innym pojazdem terenowym a lawety nie mam. Czy moglibyście wskazać takie sytuacje i sposoby radzenie sobie z nimi w warunkach niewarsztatowych np. urwana półoś tak aby mimo wszystko dało się go holować (z wyłączeniem całkowitego padnięcia hamulców). Pozdrawiam
rybak

Awatar użytkownika
Balu-Balu
 
 
Posty: 5312
Rejestracja: czw mar 15, 2007 9:56 am
Lokalizacja: GWE
Kontaktowanie:

Re: najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: Balu-Balu » śr lip 21, 2010 1:47 pm

uadam pisze:Planuję krajowy wyjazd Uazem w Polskę i zastanawiam się nad potencjalnymi przypadłościami, które mogą mnie dotknąć. Szczególnie obawiam się takich problemów, które mogą spowodować, że nie będzie można go holować innym pojazdem terenowym a lawety nie mam. Czy moglibyście wskazać takie sytuacje i sposoby radzenie sobie z nimi w warunkach niewarsztatowych np. urwana półoś tak aby mimo wszystko dało się go holować (z wyłączeniem całkowitego padnięcia hamulców). Pozdrawiam

Najprościej telefon do przyjaciela wykonać. :)21 :)21
Mówię co myślę, robię co mówię, już nie jem co lubię.
"nullo retentus impedimento"

Awatar użytkownika
GikroV
 
 
Posty: 1041
Rejestracja: ndz lut 19, 2006 10:48 am
Lokalizacja: Koszalin, Rosnowo (Airport Zegrze Pomorskie)

Re: najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: GikroV » śr lip 21, 2010 3:24 pm

ogólnie to problem nie jest obcy temu forum bo temat był już poruszany kilku krotnie, nawet powstały listy co trzeba zabrać ze sobą... tylko że jakoś teraz nie moge znaleźć tego tematu :-?

hamulce całkowicie paść nie mogą - padnie zasadniczy? jest pomocniczy :D
jak padną to można w 10 min naprawić (wystarczy mieć butelkę zapasowego płynu ham. i kilka śmieci w apteczce technicznej)

Urwana półoś? - wywalasz :)21 drugą też i wał też i jedziesz na przodzie - tylko bębna ręcznego nie zgub,
urwana półoś z przodu? - odłączasz przód sprzęgiełkami w piastach i dźwignią w kabinie i jedziesz na samym tyle.
Urwany resor? - dwa grube badyle lub rurki stalowe i kilka szmat do owinięcia i dojedziesz do najbliższego punktu pomocy.

jeśli bardzo chcesz być holowanym to możesz dorobić sobie z przodu przy ramie zaczep do sztywnego holu.

Co jeszcze chcesz urywać? :wink:
UAZ 469B: Radiostacja WD-43 / RD-115ZT (uazy.pl)

uazevo1
 
 
Posty: 182
Rejestracja: ndz wrz 13, 2009 8:01 pm
Lokalizacja: Myślenice

Re: najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: uazevo1 » śr lip 21, 2010 8:25 pm

Mi niedawno padła przekładnia kierownicza. Zaczeła ciężko chodzić aż prawie całkowicie sie zablokowała naszczęście jakieś 30km od domu i znajomy dostarczył nową (fabrycznie). Pierwsza myśl to była laweta bo taka awarja rujnuje całkowicie mobilność pojazdu :-? W taką trase warto wziąść zapasową, ciężka ani duża nie jest a może dupe uratować :)2
czarne matowe "ZUO" z turbodieslem

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Re: najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: klucz13 » śr lip 21, 2010 8:46 pm

uazevo1 pisze: W taką trase warto wziąść zapasową, ciężka ani duża nie jest a może dupe uratować :)2
Przekladnie na zapas :o i coooo jeeeeszczeeee :D
Samowar se weź :)21
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
Slawquu
Posty: 377
Rejestracja: śr gru 25, 2002 9:46 pm
Lokalizacja: Tarnobrzeg/Lublin
Kontaktowanie:

Re: najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: Slawquu » czw lip 22, 2010 1:41 pm

kurde zą przekładnia to juz lekka przesada, ja zawsze w swoim woże oprócz kluczy to jakiegoś węża jakby strzelił przy chłodnicy, wode lub butelke by było skąd z kanału nabrać, cewke zapłonową, i aparat, najlepiej w sumie caly choc mozna wziasc tylko palec i kopułke. Z mechanciznych gratów to raczej nie biorę, bo jak w dobrej kondycji auto to nie ma co niepotrzebnie wozić, w każdym bądź razie płyn hamulcowy mozna zabrać i ewentualnie jakieś oringi. To by było na tyle. Mam już zaliczonych za sobą kilka tras w polske. Najdalej 600 km w jedną strone i jak narazie odpukać bez awarii, maszyna zawsze wrociła o własnych siłach do domu.
UAZina 469 B+G, Gazik 63 3,1D Vauxhall Frontera 2.2 16V
Troche sie nazbierało gratów...

Edgarowski
 
 
Posty: 215
Rejestracja: ndz lis 11, 2007 7:34 pm
Lokalizacja: miasto

Re: najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: Edgarowski » czw lip 22, 2010 1:52 pm

Jeżdzę Uazem od paru lat ale auto zawsze sprawdzone.Woże palec kopułkę,platynki kondensator.Trochę podstawowych kluczy wodę 5 l beznzyny parę przewodów.
Mam problem czy brać podośnik do kół, klucz jeżdzi.Nie zdażyło mi się przebic ruskiej opony Ya-192. Z podnośnikiem hydraulicznym lub żabą trochę kłopot bo spory i lubi latać.
Wozicie koledzy podnośniki i jakie bo ja z Uazem kupiłem niby oryginalny/pisze po rusku/hydrauliczny do 20 ton.Można i czołg podnieść. :D :D
Edgar z Gór.

Awatar użytkownika
Takayuki
 
 
Posty: 9208
Rejestracja: ndz mar 07, 2004 8:13 am
Lokalizacja: Nowa Sól
Kontaktowanie:

Re: najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: Takayuki » czw lip 22, 2010 2:40 pm

Wozimy podnośniki... taki rodzimej produkcji, mały kilkutonowy wchodzi akurat w schowek z tyłu na wysokość, rurka do niego w schowek na skos - blokuje go, dopchane kawałkiem stalowej linki i pasem ściągającym - nic nie lata :)

A w temacie - ogarnąć łożyska piast, sworznie zwrotnicy, to jedyne rzeczy które mogą skutecznie uniemożliwić holowanie :)

Awatar użytkownika
GikroV
 
 
Posty: 1041
Rejestracja: ndz lut 19, 2006 10:48 am
Lokalizacja: Koszalin, Rosnowo (Airport Zegrze Pomorskie)

Re: najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: GikroV » czw lip 22, 2010 4:51 pm

Edgarowski pisze:...Nie zdażyło mi się przebic ruskiej opony Ya-192...
Mi się zdarzyło :evil: i to nic przyjemnego zwłaszcza na zakręcie z pełnym obciążeniem :)11

Podnośnik jasna sprawa - być musi... i jakaś deseczka w miarę gruba co by się nie zapadał w razie podnoszenia na miękkim.
UAZ 469B: Radiostacja WD-43 / RD-115ZT (uazy.pl)

uazevo1
 
 
Posty: 182
Rejestracja: ndz wrz 13, 2009 8:01 pm
Lokalizacja: Myślenice

Re: najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: uazevo1 » czw lip 22, 2010 8:14 pm

Może przesadzam z tą przedkładnią troche, ale kolega pytał o awarje uniemożliwiające holowanie to opisałem bo osobiście miałem taką sytuacje. Byłem uziemiony przez 4 godziny przy ruchliwej drodze i zaobserwowałem zjawisko a raczej jego brak: nikt nie zatrzymał sie ani nie zapytał co sie stało czy pomudz w jakiś sposób (poza traktorzystą) Dawniej na trasie życzliwość była znacznie większa
czarne matowe "ZUO" z turbodieslem

Adampio
 
 
Posty: 903
Rejestracja: śr kwie 03, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: najgorsze przypadłości Uaza - co wtedy zrobić?

Post autor: Adampio » pt lip 23, 2010 12:32 am

Coś z tą przekładnia musi być na rzeczy (mimo że ja przez 100kkm nie doświadczyłem jej awarii) bo raz z zimie trafiłem w Beskidzie Niskim faceta któremu na totalnym odludziu padła wlaśnie przekładnia i oszczędzilem mu wielokilometrowego marszu przez snieg.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Uaz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość