Do bezpiecznego manewrowania po ćmoku. Mocowane do plastikowej nadbudówki, tak ze 15-20 cm za górna krawędzią okna. Te co są (stare okrągłe p-mgielne Wesemy) już skorodowały na amen ale jak jeszcze działały to oświetlały niepotrzebnie maskę. Wesem-owskie lampy robocze "w kratkę" jeszcze bardziej świecą na maskę. Dalekosiężnych nie testowałem ale skoro "daleko" to chyba nie szeroko. Na forum Uazbuki pisali że nadają sie tylko robocze Hella bo Wesem (tez go znają) swieci na "kapot" i dodatkowo ma ponoć jakieś "dziury" w strumieniu świetlnym. No ale Hella ma ceny akceptowalne tylko dla Nowych Ruskich
Myślałem o odwróceniu do góry nogami p-mgielnych (ostra granica swiateł od dołu) jako uzupełnienie dla dolnych halogenów na zderzaku. Maja być tylko dwie lampy na dachu.
Ma ktoś może jakiegoś sprawdzonego pomysła?