www.forum4x4.pl

Witam!
Uaz oryginał, benzyna + gaz, '86 rocznik.
Miałem wczoraj awarię, zatankowałem gaz, 2km od stacji uaz zaczął prychać i bardzo strzelać w wydech.
Na benzynie to samo, a nawet i gorzej więc wykluczam złe paliwo, bo wcześniej na tej samej benzynie było ok.
Na gazie i reduktorze "kangurkiem" dojechałem do domu, szczęście że nie daleko.
Na wolnych obrotach pracuje normalnie, jednak mocy brak i jechać nie idzie bo strasznie prycha.
Świece nowe, cewka nowa, kondensator nowy, przewody bardzo dobrej jakości więc raczej i to odpada.
Nieśmiało podejrzewam kopułkę.
Co jeszcze mam sprawdzić lub wymienić?

Pozdrawiam i z góry dziękuję za porady.

Mógł ci się odkręcić i obrócić aparat zapłonowy i masz b. opóźniony zapłon.

też tak myślałem ale przestawiałem zapłon i bez sukcesu, jutro pojade po kopułkę ale sam nie wiem co może być przyczyną

filtry plus dolot powietrza może

chudy2 pisze:Witam!
Na wolnych obrotach pracuje normalnie, jednak mocy brak i jechać nie idzie bo strasznie prycha.
Świece nowe, cewka nowa, kondensator nowy, przewody bardzo dobrej jakości więc raczej i to odpada.
Nieśmiało podejrzewam kopułkę.
Co jeszcze mam sprawdzić lub wymienić

i jak po wymianie kopułki?
Bo z objawów wynika kondensator.
Nowy nie znaczy sprawny

też stawiam kondensator ale zawsze może być coś innego np cewka .
Kiedyś walczyłem z kumpla gazem nie pali strzela nie jeździ. Ze swojego przekładałem fanty i wszytko przerzuciłem i nic . Nie ruszałem tylko cewki bo nówka jeszcze nawet cena się nie zabrudziła . Niestety to ona dawała po jajach.

nie było kopułki, będzie we wtorek czyli jutro, mam drugą sprawną cewke i drugi nowy kondensator, więc jutro najpewniej znajdę przyczyne...
...albo i nie

mieliście rację, to był kondensator, iskra była bździawa a czasami wcale jej nie było, po wymianie jest ok
dzięki za porady!

Następny WRC Warcy Rycy Trzescy- byle do lata

janusz k160 pisze:Następny WRC Warcy Rycy Trzescy- byle do lata

?

granda jakaś!
uaz stał i sobie pracował najpierw na szybkich potem na wolnych obrotach tak z 20min... potem przejechałem pól kilometra i znowu to samo! zaczą prychać aż po następnym pół kilometra stanął na środku drogi blokując całą ulicę
objawy identyczne, znowu znika iskra w taki sposób że przez 4 sek jest a przez następne 4 nie ma, albo jest cały czas ale bzdziawa, znowu wymieniłem świece, cewke a kondensatora już mi się nie chciało...
straszny mam mętlik w głowie, jutro go całego rozbabram chyba

chudy2 pisze:granda jakaś!
uaz stał i sobie pracował najpierw na szybkich potem na wolnych obrotach tak z 20min... potem przejechałem pól kilometra i znowu to samo! zaczą prychać aż po następnym pół kilometra stanął na środku drogi blokując całą ulicę
objawy identyczne, znowu znika iskra w taki sposób że przez 4 sek jest a przez następne 4 nie ma, albo jest cały czas ale bzdziawa, znowu wymieniłem świece, cewke a kondensatora już mi się nie chciało...
straszny mam mętlik w głowie, jutro go całego rozbabram chyba

Wydaje mi się, że to wina nieprawidłowej cewki, jeśli aparat ma zwykłe styki to cewka ok.3,0 Ohm a jeśli zapłon elektroniczny cewka niskoomowa ok.1,5 Ohm.

sprawdze, ale skoro wcześniej było ok i nawet w ciężkich warunkach nie było najmniejszych problemów a teraz takie jaja...

chudy2 pisze:sprawdze, ale skoro wcześniej było ok i nawet w ciężkich warunkach nie było najmniejszych problemów a teraz takie jaja...

Małe pytanie jaką masz cewkę założoną bo może się zagotowała i daje takie objawy zanim do końca padnie.
Mało kto pamięta że oryginalna cewka uazowska zarówno do aparatu mechanicznego i elektronicznego chodzi nie nominalnie na na 12 volt tylko na 7-8 volt i jak się źle podłączy to najpierw wariuje iskra potem się gotuje cewka i efekt wiadomy. Czasami na odwrót najpierw gotowanie potem iskra ale zawsze efekt ten sam.
Czas działania źle podłączonej zależy od egzemplarza i warunków otoczenia - 2 dni -miesiąc- dłużej ale zawsze padnie bo nie jest dostosowana do napięcia panującego w instalacji.

sprawa rozwiązana... najpewniej zwierało gdzieś na aparacie, wymiana izolatorków i przerywacza pewnie by załatwiła sprawę ale części do tego aparatu są nieosiągalne, to aparat moskwicza, były one montowane w uazach przez jakiś czas, od zwarcia padał kondensator, założyłem nowy aparat uazowy i śmiga a prace ma bajeczną, już przetestowałem w terenie i od razu nowy problem wskazówka amperomierza lata po całej skali, podejżewam że mase gubi ale się okaże... jakiś pech mnie dopadł

chudy2 pisze:... jakiś pech mnie dopadł

Pech To jeszcze nie norma w Uazie. Bądź cierpliwy, to auto Cię bada

Balu-Balu pisze:

chudy2 pisze:... jakiś pech mnie dopadł

Pech To jeszcze nie norma w Uazie. Bądź cierpliwy, to auto Cię bada

to prawda, to auto wystawia mnie na próbę

a jaki masz regulator napięcia najpierw powiedz

jestem tu nowy kupilem uaza z wojska mial takie same objawy zaczalem wiec od regulacji zaplonu potem gaznik na koncu zmierzylem cisnienie brak cisnienia na jednym cylindrze po rozebraniu glowicy pekniety zawor

Podepnę się pod ten temat, żeby nowego nie zakładać.

Na wolnych chodzi "w miarę" na 4 gary (tzn czasami przerywa i na 3). Problem znika po naciśnięciu lekkim (nagięciu) aparatu w stronę silnika. Cylindry 1 i 3 chodzą cały czas, a 2 i 4 czasami nie i to właśnie delikatne naciśnięcie na aparat powoduje, że zaczyna chodzić równo no i dużo szybciej wkręca się na obroty.

Oska aparatu na dole luzów nie ma. Wrzuciłem podkładki pod śrubę, trochę pomogło ale to jeszcze nie to. Przerwa na oko wygląda na taka sama we wszystkich położeniach. Jutro spróbuje podwiazac sznurkiem aparat i pojezdzic albo dorobie jakąś krzywą podkładkę żeby to nagiąć. Może to pomoże.

Co w aparacie powinienem wymienić??

P.S.

Dodam jeszcze, że kopułka, kable i świece nowe. Na oko ośka aparatu wygląda na prostą (przy kręceniu rozrusznikiem).

P.S. 2

Im bardziej nagrzany tym gorzej. Kondensator na aparacie wymieniłem ale to nic nie zmieniło.

Kiedyś walczyłem podobnie ze swoim aparatem,miałem dodatkowo lekkie luzy na osi.Po kilku dniach stwierdziłem że z gówna bata nie ukręce i kupiłem nowy aparat.Do dzisiaj nie żałuję tego wydatku.

Pozyczylem aparat z wyjetego silnika kolegi i zara ide zalozyc. Jak nie pomoze to mam jeszcze cewke. A jak to nie pomoze to szukam 2.9 v6....

Nic nie pomaga i inny aparat i cewka. Mozliwe ze mam ten "slupek" pod aparatem jakos pokrzywiony?:/;/ probuje podkladki jakies itp. ale nie pomaga to tak jak nagiecie reka... Jutro sprawdze mu cisnienia na zimnym i na ciepłym silniku.

Krzywa podstawa chyba nie powinna robic takich problemów,dziwna sprawa.Dziwne jest że tylko ręczne odchylenie daje poprawę jakby brakowało ekranu lub masowania.

dlatego moze to slnik poszedl (ew. zawory do regulacji)... jutro pomierze cisnienie, sikne olejem na tloki i dam znac jak tam sie sprawy maja.