www.forum4x4.pl

Witam wszystkich. Przy swoim paliwożernym uazie dokonałem wymiany silnika na wersje z Mercedesa 123 300D. Skrzynia, reduktor oczywiście orginał. Sprzęgiełko uaz a zacisk Mercedes. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie bardzo mała odległość miski olejowej od ramy. Może wiecie która przekładnia, drążek kierowniczy i oczywiście wąs pasowałby do takiej przeróbki?

a może zajmij się miską -tniemy, lepimy spawamy itp

Starej przekładni uazoskiej brakuje 0,5cm a ja chciałbym mieć wspomaganie!

Mam taki sam silnik, przekładnię z MB, pompę też z MB, kierownica i węże też z MB i miskę przerobioną. W jakimś dziale jest nawet fota wklejona.

Dzięki kolego za pomoc. Ułatwiłeś mi mnóstwo problemów. Jeśli byś mógł i znalazł troche czasu póściłbyś mi kilka fot jak to zrobiłeś u siebie. Mój e-mail: lukasz.roza@poczta.fm. A i jeszcze jedno czy wąs był u ciebie rozwiercany?

bmwr1200gs pisze: A i jeszcze jedno czy wąs był u ciebie rozwiercany?

Był

Z przekładnią w roli głównej nie mam fot. Po świętach może coś porobię.

Dzięki kolego . Pozdrawiam i życze wesołych świąt i mokrego pijanego dyngusa

CZY CHODZI O PRZEKŁADNIĘ OD MODELU MB 100?

Balu-Balu pisze:bmwr1200gs napisał(a):
A i jeszcze jedno czy wąs był u ciebie rozwiercany?



Był

U mnie jest przez pewnego kowala wykonany patent, którego zwyczajnie się boję używać do skręcania. Drążek kierowniczy został połączony spawem, więc część drążka pochodzi z MB a część z UAZa. Chciałbym to wyprostować póki mam most zwalony i chyba też będę przerabiał wąsa, tyle że jestem ciekaw czy wystarczy rozwiercić czy trzeba to zrobić w "jakiś wzorek". Poza tym fakt jest taki, że za zmianą idzie dopasowanie długości drążka za pomocą gwintownicy.

Jak pospawany porządnie to nic nie będzie - kwestia kto/jak to robił. Wąsa trzeba rozwiercić w stożek pod UAZową końcówkę drążka - zwykłym wiertłem nie da rady.

Ja dałem tokarzowi wąs i końcówkę na wzór i on to spasował. A przekładnia jest od MB 123

Swojego wąsa zespawałem dokładając z obu stron kawałki grubej blachy i wszystko jest dokładnie zalane spawem.Nie ma siły żeby to pękło przy normalnym użytkowaniu.Spaw jest na długosci prawie całego wąsa a nie jedynie na małym jego odcinku gdzie są napręzenia i niejednolitość materiału.

carinus pisze:Nie ma siły żeby to pękło przy normalnym użytkowaniu........................

Możesz sprecyzować

Balu-Balu pisze:

carinus pisze:Nie ma siły żeby to pękło przy normalnym użytkowaniu........................

Możesz sprecyzować

Co tu precyzować,jak nie będzie używać tego wąsa do holowania i wyciągania z błota to będzie dobrze.

Finalnie drążki u mnie pozostaną z końcówkami oryginalnymi UAZ - podoba mi się sposób kasowania luzów na końcówkach. Aktualnie poszukuję drążka kierowniczego (samej rury) żeby go skrócić i nagwintować tak co by końcówka UAZa wkręciła się bez problemu. W końcu będzie jak być powinno - opaski zaciskowe na końcach drążka i przede wszystkim niespawane amatorski końcówki.
Okazuje się że u mnie sama przekładnia to MB, ale wąs pochodzi pewnikiem od czegoś innego

Już wszystkiego spodziewam się po poprzednim posiadaczu. Długi drążek kierowniczy nie dość że był bez zawleczek zabezpieczających to końcówki prawie same radośnie wyskoczyły po odkręceniu nakrętek... niestety, z dbałością o sprzęt to nie miało wiele wspólnego.

nie było lepszego silnika ?mamy XXI wiek

Co polecisz

Kolega zapewne miał na mysli turbodiesla z Common Railem i filtrem DPF, tak coby iśc z duchem czasu.

Aaaaaaaaaacha To u mnie pod maską za mało sterylnie by było dla niego

U mnie również dlatego silnik jest prawie idealny chodzi po wyjęciu aku, przepala śmieci ze zbiornika i nie szkodzi mu odpalanie na pych, poza tym świece kosztują po 20 sztuka a filtr ma olejowy. Z zalet które bym jeszcze wymienił to nie zmoczysz komputera wtryskowego, nie musisz czekać na turbinę tylko ciągniesz za hebel. W razie wymiany silnika na następny nie trzeba się pałować z jakąś wiązką. Silnik naprawi w razie potrzeby prawie każdy, a jak się pojedzie na wschód jest to jego bardzo duża zaleta. Fakt, nie ma co liczyć na 80 km/h, ale... - nie ma problemu że auto ma więcej niż 8 sekund do setki

Ale nie masz, teraz tak modnego, TDI.

Racja, bubel ten UAZ jak nic

Wracając do moich drążków - wróciły od tokarza. Skończyło się na rozwiercaniu wąsa przekładni pod oryginalny rozmiar trzpienia UAZ, plus skrócenie rury drążka kierowniczego.
Nie będzie spawu, a w przyszłości łatwiej o części zamienne. Dziś mam nadzieję montaż.

ps. chyba zapiszę się na unijny kurs tokarza...

baloo pisze:Racja, bubel ten UAZ jak nic
ps. chyba zapiszę się na unijny kurs tokarza...

To juz wymierająca profesja więc warto skorzystać bo jak robiłem swojego UAZ-a,to naprawdę sporo rzeczy trzeba było poprawiać po fabryce,a tokarka chodziła dosyć długo żeby wszystko było zrobione jak należy.

Nie, nie, tokarki nie kupię. Zresztą fabryka powinna tokarkę dawać w wyposażeniu.

Tak, taka podręczna tokarka zamiast jednego krzesła i na 12V żeby była, tak co by można podejść profesjonalnie do napraw w terenie.