Strona 1 z 1
awaryjność UAZa
: pn wrz 27, 2004 9:03 pm
autor: uadam
Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że UAZ to pojazd awaryjny. Chcąc jednak ją zmniejszyć chciałbym spytać Szanowne Koleżeństwo, które podzespoły są najbardziej awaryjne, a tym samym, które warto zamienić lub ulepszyć, aby ową awaryjnośc nieco zmniejszyć. Dodam, że nie jeżdzę UAZem w extremie, więc chodzi mi o awaryjność w warunkach eksploatacji polno-leśno-częściowo drogowej. Zdradzę przy tym, że mojego UAZa kończę obecnie przerabiać na amfibię i chcę nim trochę pojeździć, popływać po Polsce, a nie chciałbym, co chwila mieć z nim problemów.
: pn wrz 27, 2004 9:07 pm
autor: RudeBoy
Zrobiles z uaza amfibie?
To byc moze najbardziej awaryjne beda te zmotane przez Ciebie elementy, ktore pozwalaja mu plywac.
Co do awaryjnosci Uazow to ciezko powiedziec co sie psuje najbardzij.
Mozna by powiedziec, ze wszystko... albo nic...
Napewno mosty slabe.
Re: awaryjność UAZa
: pn wrz 27, 2004 9:08 pm
autor: Jaroma
uadam pisze:Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że UAZ to pojazd awaryjny...
A kto powiedział że UAZ to awaryje auto

: pn wrz 27, 2004 9:13 pm
autor: Kasprol
zawsze dowoził moja d.... do domu to chyba nie jest awaryjny

Re: awaryjność UAZa
: pn wrz 27, 2004 9:22 pm
autor: moralez
uadam pisze:[ciach]Zdradzę przy tym, że mojego UAZa kończę obecnie przerabiać na amfibię i chcę nim trochę pojeździć, popływać po Polsce,[ciach].
zapodaj jakies fotki (moze byc na mail ) chetnie zobacze

: pn wrz 27, 2004 9:25 pm
autor: wupasek
Re: awaryjność UAZa
: pn wrz 27, 2004 9:28 pm
autor: MOC
uadam pisze:..Chcąc jednak ją zmniejszyć chciałbym spytać Szanowne Koleżeństwo, które podzespoły są najbardziej awaryjne, a tym samym, które warto zamienić lub ulepszyć, aby ową awaryjnośc nieco zmniejszyć. ...
Tak wiec, celem ulepszenia uaza i zmniejszenia jego awaryjnosci nalezy w pierwszym rzedzie wymienic, pomijam oczywiscie drobne elementy:
- silnik
- skrzynie
- reduktor
- zawieszenie
- rame
Nastepnie cieszyc sie dluga i bezstresowa jazda w terenie...

Re: awaryjność UAZa
: pn wrz 27, 2004 9:39 pm
autor: moralez
MOC pisze:uadam pisze:..Chcąc jednak ją zmniejszyć chciałbym spytać Szanowne Koleżeństwo, które podzespoły są najbardziej awaryjne, a tym samym, które warto zamienić lub ulepszyć, aby ową awaryjnośc nieco zmniejszyć. ...
Tak wiec, celem ulepszenia uaza i zmniejszenia jego awaryjnosci nalezy w pierwszym rzedzie wymienic, pomijam oczywiscie drobne elementy:
- silnik
- skrzynie
- reduktor
- zawieszenie
- rame
Nastepnie cieszyc sie dluga i bezstresowa jazda w terenie...

no tak najlepiej wszystko od mercedesa G
MOC slyszalem ostatnio ze panuje moda na posiadanie osobistego terapeuty - psychloga ..... moze wybierz sie

: pn wrz 27, 2004 9:44 pm
autor: MOC
skad wiesz, ze ja nie mam takowego juz

: pn wrz 27, 2004 9:49 pm
autor: wupasek
MOC pisze:skad wiesz, ze ja nie mam takowego juz
nikt by z toba nie wytrzymal za zadne pieniadze swiata....
: pn wrz 27, 2004 9:51 pm
autor: RudeBoy
Namowiles juz swojego terapeute zeby do swojego samochodu zalozyl:
- silnik
- skrzynie
- reduktor
- zawieszenie
- rame
od PATROLA

: pn wrz 27, 2004 11:42 pm
autor: SebastianS
rama uaza mocna, nie gadajcie... Reduktor - jeszcze nie słyszałem żeby komuś tak po prostu wybuchł... Skrzynia - toporna nieco i jak się pogrzebacz zużyje to się biegi kleszczą, ale w sumie tez pancerna jest... A kleszczenie - cóż - styknie pogrzebacz napawać i oszlifować. Silnik? Jeśli mój (wołga) zrobił 100.000 km non stop na pełnej klamie, regularnie przekręcany powyżej maksymalnych obrotów fabrycznych i nadal nadawał się do eksploatacji (wyjąłem tylko z powodu zarażenia się bakcylem V8) to czy można go nazwać awaryjnym? Owszem - nie wytrzymała uszczelka pod głowicą (60.000 km), dwa razy poluzowała się obudowa filtra oleju (wołga ma ją głupio pomyślaną, wibracje jej szkodzą...) Padł rozrusznik (brak zamknięcia obudowy sprzęgła od spodu - czyli moja wina). Raz wymieniałem tarczę sprzęgła... Czy to aż tak wiele? Zaznaczam, że silnik naprawdę nie miał ze mną lekko...
Mosty - no cóż - mają kilka wad - trzeba ich pilnować pod względem luzów, bo ich pojawienie się skutkuje malowniczymi wybuchami, ale jak się pilnuje... trochę to upierdliwe, ale się da na nich jeździć....
A jak złapiesz mulastej wody w mosty - to czy to uaz czy patrol - jak nie zmienisz zaraz oliwy, to most wybucha w pięknym stylu... Nie ma rzeczy bezobsługowych...
Zawiecho? no cóż resor... Sporo aut je ma i jeżdżą... Tylko trzeba konkretne amorki zapodać (ślicznie wydają z gaza 66) i autko nabiera innych manier. A do ostrego szybkiego pycenia a'la RMPST to resor faktycznie niespecjalnie pasuje...
: wt wrz 28, 2004 1:01 am
autor: Adampio
Jak sie UAZ-a zrobi raz a dobrze, potem sie dba o niego i nie katuje tylko jezdzi to wcale nie jest jakos wybitnie awaryjny.
Wielokrotnie slyszalem od ludzi ktorzy rozbierali cos tam wyrazy zdumienia jakim to cudem jeszcze jezdzilo, bo w "normalnym" samochodzie podzespol o takim stopniu zuzycia nie mialby prawa w ogole dzialac.
Juz to chyba ze sto razy pisalem ze opinie awaryjnosci robia strucle z przetragow przy ktorych nikt od paru lat nic nie robil i mialy po 20 kierowcow naraz . Potem ida takie pojazdy do ludzi nieobytych i jest potem placz.
Jest jedna rzecz ktora rozni UAZ-a od samochodow wspolczesnych to znaczy ilosc niezbednych czynnosci obslugowych. Zwykle poczatkujacy kierowcy nie maja o tym pojecia i potem rosnie mit o awaryjnosci.
Ale ta czasochlonna obsluga UAZ-a nie rozni sie od kazdego innego samochodu ktory byl wyprodukowany ze 30-40 lat temu.
: wt wrz 28, 2004 2:04 am
autor: MOC
RudeBoy pisze:Namowiles juz swojego terapeute zeby do swojego samochodu zalozyl:
- silnik
- skrzynie
- reduktor
- zawieszenie
- rame
od PATROLA

nie musialem, sam sie pytal z ktorego modelu najlepiej dac

: wt wrz 28, 2004 9:29 am
autor: L80
no właśnie to jest tak jak zapodał Adampio
konkretny przykład podam
swojego kupiłem dwa lata temu-1977 rok produkcji
stał w stodole obok kojca z maciorko i łaziło po nim ze 15 kur
dałem 1700
a mój dobry znajomy pomyślał sobie że jakby tak nowszego to będzie lepszy
tak więc trafiło na auto z rejonu energetycznego 1992rok za całe 6500
wnioski
rama - stan podobny
mosty - u niego w tyle ktoś szybki dyfer wsadził a z przodu zostawił normalny zaś umnie z przodu poprostu nie było
półosie przednie - w jednym jak i w drugim obydwie do wymiany
zresztą tak samo jak zwrotnice (swożeń tulejka)
cylinderki i szczęki - w obydwu wszystko do wywalenia
amorki - u niego sprawne zaś umnie niestety dwa ramieniaki z tyłu do wywalenia
resory - moje idealne zaś w tamtym ktoś zapomiał nasmarować i w miejscu podparcia przez pióro niżej wytatre do połowy
reduktory - stan podobny do remontu obydwa (wyskakujące były)
szkrzynia silnik- nadawało się w obydwu do exploatacji
wały - w obydwu do remontu (wyważyć i pozmieniać wielokliny)
no buda to wiadomo umnie zeżarta a w tamtym całkiem całkiem
tak z grubsza to by na tyle
i teraz do sedna czyli jak z awaryjnościo
to co zostało naprawione to działa a co zaniechane niestety co chwila pada
ja zmieniłem przednie półośki kolega zaś nie
no i niestety przeguby mu się porozpadały
w jednej na mazurskich w drugiej gdzieś tam
wały u niego nie naprawiane i tłuko że aż strach - potem olej kapie z mostów
reasyumując
jak cos raz dobrze naprawione to działa i nie będzie wybuchać
: wt wrz 28, 2004 10:05 am
autor: Wojtek_K
eksploatuję uaza codziennie + rajdy + wypady weekendowe, które są czasami cięższe od rajdów ...
i nie narzekam na awaryjność ale często poddaję go "przeglądowi", a mosty i płyny to podstawa
przy spokojnej jeździe i fabrycznych kołach służy latami ale trzeba pamiętać, że nie są to auta nowe więc zmęczenie materiału nastepuje częściej
: wt wrz 28, 2004 2:01 pm
autor: Marci
Wojtek_K pisze:eksploatuję uaza codziennie + rajdy + wypady weekendowe, które są czasami cięższe od rajdów ...
i nie narzekam na awaryjność ale często poddaję go "przeglądowi", a mosty i płyny to podstawa
przy spokojnej jeździe i fabrycznych kołach służy latami ale trzeba pamiętać, że nie są to auta nowe więc zmęczenie materiału nastepuje częściej
umnie podobnie i jeszcze jedno rób raz, a dobrze, a nie bedziesz do tego wracał
: śr wrz 29, 2004 9:13 am
autor: benes
Marci pisze:Wojtek_K pisze:eksploatuję uaza codziennie + rajdy + wypady weekendowe, które są czasami cięższe od rajdów ...
i nie narzekam na awaryjność ale często poddaję go "przeglądowi", a mosty i płyny to podstawa
przy spokojnej jeździe i fabrycznych kołach służy latami ale trzeba pamiętać, że nie są to auta nowe więc zmęczenie materiału nastepuje częściej
umnie podobnie i jeszcze jedno rób raz, a dobrze, a nie bedziesz do tego wracał
Ja także nie narzekam na awaryjność mojego autka. Jeżdżę nim w teren i po czarnym do pracy - codziennie. W dłuższe trasy do 300 km w jedną stronę także. Na razie nie zawiodło mnie to co już wymieniłem lub przeglądnąłem po poprzednim właścicielu.

: śr wrz 29, 2004 10:00 pm
autor: tsukiyomi
moze mam szczescie ale z moim tez narazie wszystko ok
a uzywam go codziennie moze nie robie olbrzymich przebiegow
ale jest okej i zdarzylo mi sie 2 razy pojechac bez zadnych
przygotowan nad morze ( a wiedziec musicie ze sz-n mimo
powszechnej opinii nad morzem nie lezy

)
tyle ze ja auta jakos mocno w terenie nie katuje
no.
: czw wrz 30, 2004 8:08 am
autor: benes
tsukiyomi pisze:moze mam szczescie ale z moim tez narazie wszystko ok
a uzywam go codziennie moze nie robie olbrzymich przebiegow
ale jest okej i zdarzylo mi sie 2 razy pojechac bez zadnych
przygotowan nad morze ( a wiedziec musicie ze sz-n mimo
powszechnej opinii nad morzem nie lezy

)
tyle ze ja auta jakos mocno w terenie nie katuje
no.
Dawaj z nami w sobotę o 11 na czołgowisko do Klucza. Nie będzie tak straszno.
Nie wykręcej się że masz egzaminy w razie czego ja wstawię ci "zal" a jak nie to i do oceny się dogadamy
poz
Raf
: czw wrz 30, 2004 9:38 am
autor: uadam
Dziękuję za wszystkie komentarze w temacie. Czyli jednak UAZ nie jest tak awaryjny.... To pocieszające
: czw wrz 30, 2004 9:49 am
autor: kpeugeot
nie jest jak o niego dbasz
ja np - kupiłem swojego za 5 tys - wsadziłem z 7 tys - i dopiero teraz moge myśleć o w miarę bez awaryjnej jeździe
do zorbienia zostały jeszcze tylko mosty - luzy sa kasowane na bieżaco - ale niek ich jeszcze nie rozkręcał więc nie wiem co tam w środku siedzi
no i resory do wymiany do klapły

: czw wrz 30, 2004 10:39 am
autor: pilmar
kpeugeot pisze:
do zorbienia zostały jeszcze tylko mosty - luzy sa kasowane na bieżaco - ale niek ich jeszcze nie rozkręcał więc nie wiem co tam w środku siedzi
nie to że się czepiam, ale jedno wyklucza drugie... nie da się wykasować luzów mostów bez oglądania bebechów...bo zapewne chodzi o luzy talerz/atak/łozyska
: czw wrz 30, 2004 11:03 am
autor: kpeugeot
acha
no czyli nie jest chyba tak źle - czyli nic nie robie uffff

: czw wrz 30, 2004 11:13 am
autor: Artur
U mnie to przeważnie psuje się to co ruskie zostało w nim
