Strona 1 z 1

PB czy ON

: sob gru 31, 2011 12:25 pm
autor: MajkelNajt
Tak się zastanawiam nad kupnem Uaza i nie wiem z jakim silnikiem go kupić.
Czy szukać andorki czy może standard ON +LPG.
Furka ma być jak najbardziej orginalana dlatego wszelakie kombinacje z 3litrowymi itp. Dieslami odpadają. Założenie instalacji jakoś przełknę tym bardziej że po zatankowaniu benzyny do pełna w najlepszym razie można się zakrztusić(a to przeca pali)
Jakieś porównania, propozycje ,uwagi….
Zaraz ropa będzie po 6 zł a znając Życie za jakiś czas podniosą akcyzę na LPG.
A może po prostu górala sobie kupić i w odżywki zainwestować?

Re: PB czy ON

: sob gru 31, 2011 12:29 pm
autor: mik
MajkelNajt pisze: Zaraz ropa będzie po 6 zł a znając rzycie za jakiś czas podniosą akcyzę na LPG.
A może po prostu górala sobie kupić i w odżywki zainwestować?
W słownik zainwestuj :)21

Re: PB czy ON

: sob gru 31, 2011 12:41 pm
autor: EDEK:):):):)
Pierwszy klaps .... ale się nie zniechęcaj :)21 :)21 ... to taka norma w końcu masz uaza :)21 :)21 :)21

Re: PB czy ON

: sob gru 31, 2011 1:00 pm
autor: A.F.
mik pisze:
MajkelNajt pisze: Zaraz ropa będzie po 6 zł a znając rzycie za jakiś czas podniosą akcyzę na LPG.
A może po prostu górala sobie kupić i w odżywki zainwestować?
W słownik zainwestuj :)21
Dobrze jest, kolega po prostu informuje że zna rzycie.
http://pl.wiktionary.org/wiki/rzy%C4%87
Gratulacje, happy NY :)2
:)21

Re: PB czy ON

: sob gru 31, 2011 1:14 pm
autor: MajkelNajt
A żeby było śmieszniej to w "ofisie" to napisałem. I nawet nie sprawdziłem.
Oszust, nie program do pisania!!!

Re: PB czy ON

: ndz sty 01, 2012 9:51 am
autor: scuaz
kolego zastanów się czy musi być orginał ,opowiem swoją przygode z uazem
kupiłem w 2005roku , no i trzeba sprawdzić w terenie , u mnie jest piaskownia i jest to już teren automobilklubu
parę razy wjechałem w maź piaskową , moment i hamulce zaklejone no i jeszcze silnik jadu miał dużo ale puszczał kompresje do wody
no i co robić remontować czy może ....., kupiłem całą sierre 2.9 , silnik przełożyłem , no chodził idealnie ,ale problem z hamulcami pozostał , w mostach coś pyka no i co... , zdecydowałem się na wymiane mostów ,poszły z patrola k260 i remont blacharki , potem to brak czasu , to robota w delegacji , no teraz na szczęście robota na miejscu
do dokączenia to mam do malowania maske i nadstawki i będzie skączony , wizual jest jak najbardziej orginał ,tym autem napewno w teren nie pojade bo mi normalnie szkoda będzie i zresztą mam inney samochód do terenu i jak ktoś się trafi ,że zechce część nakładów oddać to oddam uaza w dobre ręce a jak nie to w garażu miejsce wydysponuje i będzie bedzie na niedzielna parade
a jak ty kolego chcesz na niedzielne wypady to jak najbardziej orginał i według mnie benzyniak , brejdak miał 300d , według mnie jazda przyjemna nie była , nie wiem jak z andorią ale pewnie cicho niejest
a jak są zapędy na wypady czasami w błotko to ja bym nie kupił auta na 4 bębnach i co wtope albo rozbierać i myć wsio lub zużycie 1000% normy

Re: PB czy ON

: ndz sty 01, 2012 4:04 pm
autor: carinus
Najmniej roboty bedzie przy dłubnięciu oryginału a mocy dosyć żeby grzebać w błocie i piasku.Chodzi cicho,na LPG jest ekonomiczny i bezproblemowy bo odpada regulacja gaźnika,ja nawet nie mam gaźnika bo wywaliłem go i wstawiłem tylko przepustnicę i Blosa.Jak na razie brak problemów z silnikiem.

Re: PB czy ON

: ndz sty 01, 2012 11:02 pm
autor: opty
scuaz pisze:kolego zastanów się czy musi być orginał ,opowiem swoją przygode z uazem
kupiłem w 2005roku , no i trzeba sprawdzić w terenie , u mnie jest piaskownia i jest to już teren automobilklubu
parę razy wjechałem w maź piaskową , moment i hamulce zaklejone no i jeszcze silnik jadu miał dużo ale puszczał kompresje do wody
no i co robić remontować czy może ....., kupiłem całą sierre 2.9 , silnik przełożyłem , no chodził idealnie ,ale problem z hamulcami pozostał , w mostach coś pyka no i co... , zdecydowałem się na wymiane mostów ,poszły z patrola k260 i remont blacharki , potem to brak czasu , to robota w delegacji , no teraz na szczęście robota na miejscu
do dokączenia to mam do malowania maske i nadstawki i będzie skączony , wizual jest jak najbardziej orginał ,tym autem napewno w teren nie pojade bo mi normalnie szkoda będzie i zresztą mam inney samochód do terenu i jak ktoś się trafi ,że zechce część nakładów oddać to oddam uaza w dobre ręce a jak nie to w garażu miejsce wydysponuje i będzie bedzie na niedzielna parade
a jak ty kolego chcesz na niedzielne wypady to jak najbardziej orginał i według mnie benzyniak , brejdak miał 300d , według mnie jazda przyjemna nie była , nie wiem jak z andorią ale pewnie cicho niejest
a jak są zapędy na wypady czasami w błotko to ja bym nie kupił auta na 4 bębnach i co wtope albo rozbierać i myć wsio lub zużycie 1000% normy
Daj znać kolego, czy nadal żyjesz i nie udusiłeś się przy tym bełkocie na jednym wdechu ;)
Ledwo doczytałem do końca...

Re: PB czy ON

: pn sty 02, 2012 12:06 pm
autor: Adampio
MajkelNajt pisze:zastanawiam nad kupnem Uaza
A tak kuńkretnie to po co Kuledze UAZ? Bo jak sie tego dowiemy to może coś zaproponujemy (np. rezygnacje z zakupu :)21 ).

Re: PB czy ON

: pn sty 02, 2012 12:10 pm
autor: Adampio
scuaz pisze:w mostach coś pyka no i co... , zdecydowałem się na wymiane mostów ,poszły z patrola k260
To po co w ogóle ten UAZ? :o

Re: PB czy ON

: pn sty 02, 2012 8:56 pm
autor: scuaz
opty pisze: Daj znać kolego, czy nadal żyjesz i nie udusiłeś się przy tym bełkocie na jednym wdechu ;)
Ledwo doczytałem do końca...
jestem , a z pisaniem to mi w szkole słabo szło to i tutaj mizernie mi idzie

Re: PB czy ON

: pn sty 02, 2012 9:42 pm
autor: opty
scuaz pisze:
opty pisze: Daj znać kolego, czy nadal żyjesz i nie udusiłeś się przy tym bełkocie na jednym wdechu ;)
Ledwo doczytałem do końca...
jestem , a z pisaniem to mi w szkole słabo szło to i tutaj mizernie mi idzie
Ok. Przepraszam za "bełkot" - poniosło mnie, jak przez minutę nie mogłem dojść do kropki ;)

Re: PB czy ON

: pn sty 02, 2012 9:54 pm
autor: scuaz
opty pisze: Ok. Przepraszam za "bełkot" - poniosło mnie, jak przez minutę nie mogłem dojść do kropki ;)
ja absolutnie się nie gniewam i się nie wstydzę sie przyznać do swoich słabości