www.forum4x4.pl

Jaki jest, Waszym zdaniem, najoszczędniejszy diesel do UAZA?

Mam od 14 lat uaza z org. benzyniakiem, kiedys miałem perkinsa.

Teraz narodził sie pomysł, by zakupic jakiegos z dieslem, lub kupic jakiegos bez silnika lub zarżnietym silnikiem i wrzucic własnie oszczędnego diesla.
Przeznaczeniem auta nie byłby ciezki teren, raczej wyjazdy szosowe ze srednią predkością 80 km/h. Oczywiscie jakis lżejszy teren też, ale nie bedzie to terenowy potwór.

Przeanalizowałem wszystkie tematy na forum dotyczące diesla w uazie, ale mało z tego wynika, szczegolnie jak chodzi oszczędnosc.

Myslałem o Andorii, ew. Mercedesie 240. Może cos ze stajni VW?

Dodam od siebie, że Perkins jest bardzo oszczędny, ale nie nadaje sie w trasy. To raczej pojazd wolnobieżny. Choc znajomy Uazem z Perkinsem co roku holował łódke z Wawy na Mazury... i z powrotem .... wiec da się

Z glowy Ci teraz nie powiem, ale za czasow mojego uaza (benzyniak) kolega mial wlasnie z silnikiem beczki i to chyba wlsnie 240. Oszczedne to nie bylo jakkos mocno (choc przy tamtych cenach paliwa to juz wchodzimy w magie ) w kazdym razie silnik umarl. Po wrzuceniu 300d byl zywsz i sporo mniej palil. A auto bylo wlasnie uzywane w trasie dosc mocno i z przyczepka tez. Spokojnie mozna bylo 80 jechac z przyczepa przy spalaniu sporo nizszym.

Nie podaje konkretnych liczb, bo nie pamietam

Dzięki, każda opinia sie przyda.
Myslałem też o Andorii TD z intercoolerem, ona ma 102 konie to sie powinno odpychac już niezle.

Tanio moge miec 3-litrowego diesla Mercedesa, ale nie z beczki tylko z W124 (1987 rok). Plus bylby taki że samochod był do niedawna na chodzie, jest kompletny, moge go odpalic, posluachac itp... zawsze to lepiej niz kupowac silnik który 5-10 lat leżał w szopie i w niewiadomo jakim jest stanie.
Jednak niewiem czy przeszczep takiego silnika nie byłby zbyt pracochłonny i czy jest wogole możliwy. Nie słyszałem jeszcze o silniku z W124 w UAZIE.
Ten silnik to kawał klamota, wielki i cięzki, ma 6 garnków.... w UAZIE pewnie by trzeba duzo ciąć i spawac, zeby wogole wszedł.

Ten silnik jesli dobrze pamietam ma chyba 113 koni mechanicznych. To dość dużo, jednak w Mercedesie jest dosc paliwożerny, wiec w UAZIE pilby jeszcze wiecej... to mnie troche powstrzymuje od zakupu jego.

Może 2,5 D ze 124 lub 2,3 D Kaczka/Vito. Jak już to wkładaj ze skrzynią mercedesa.

No wlasnie. Zapomnialem napisac.

Balu-Balu pisze:Może 2,5 D ze 124 lub 2,3 D Kaczka/Vito. Jak już to wkładaj ze skrzynią mercedesa.

Vito to turbodiesel. Ale czy on nie jest na CR? Zresztą pewnie cena takiego silnika zabija... ale zgłębię temat.

a chcesz mieć niższe koszty czy szybciej jeździc po szosie czy mieć więcej koni??
nie lepiej założyć LPG zamiast wsadzać 25-cio letnie syfy, narobisz sie nakombinujesz namotasz ...

Jak wklada to bedzie pewnie dluzej jezdzil.

UAZ z gazem bedzie w trasie palil pewnie z 20 litrow przy poganianiu 80 na godzine. Jak nie lepiej.
W dieslu w 10 jest szansa,ze sie zamknie. A przy zasilaniu alternatywnymi paliwami to wyjdzie taniej.
Jak w trasy to dostepnosc paliwa tez lepsza.
Ot, takie przemyslenia.

Dostepnosc paliwa to jedno, chodzi mi też o trwałosc, bezusterkowosc i pewnosc silnika.

dmuchawiec pisze:a chcesz mieć niższe koszty czy szybciej jeździc po szosie czy mieć więcej koni??
nie lepiej założyć LPG zamiast wsadzać 25-cio letnie syfy, narobisz sie nakombinujesz namotasz ...

A konstrukcja uazowego silnika nie sięga więcej jak 25 lat

Balu-Balu pisze:

dmuchawiec pisze:a chcesz mieć niższe koszty czy szybciej jeździc po szosie czy mieć więcej koni??
nie lepiej założyć LPG zamiast wsadzać 25-cio letnie syfy, narobisz sie nakombinujesz namotasz ...

A konstrukcja uazowego silnika nie sięga więcej jak 25 lat

nie pisze o konstrukcji tylko o konkretnym silniku merca

Wojtek_W pisze:Tanio moge miec 3-litrowego diesla Mercedesa, ale nie z beczki tylko z W124 (1987 rok). Plus bylby taki że samochod był do niedawna na chodzie, jest kompletny, moge go odpalic, posluachac itp... zawsze to lepiej niz kupowac silnik który 5-10 lat leżał w szopie i w niewiadomo jakim jest stanie.

Uwazam ze 25-letni wolnossący diesel Merca moze byc w dużo lepszym stanie niz wiekszosc 10-15 letnich silników innych marek.

Co do trwałosci oryginalnego silnika UAZA, to mam złe doswiadczenia. Nawet jesli moze silnik zły nie jest (ja w swoim robiłem kapitalke), to cały obraz psują drobne acz dokuczliwe awarie, np. gaźnika. Strasznie on lubi sie rozregulowywać.

A na gazie to juz wogole sie cuda dzieja.
Niby proste, ale wyregulowac i utrzymywac ciezko.
Ja mialem wieczne problemy.

dmuchawiec pisze: nie pisze o konstrukcji tylko o konkretnym silniku merca

A ja piszę o konstrukcji silnika który był montowany w uazie przez ćwierć wieku i o silniku który jest mocno awaryjny. Takiego to już się nie opłaca modernizować jeśli auto nie ma być oryginał.

Znam zalety i wady oryginalnego silnika, bo mam go w uazie od 14 lat. Przeszedł kapitalke, zmienilem w nim ze 4 gaźniki itp...

Teraz przyszedł czas na cos innego. Jesli warunki finansowe pozwolą, to stary uaz z org. silnikiem zostanie u mnie na następne kilkanascie lat, a dołączy do niego drugi UAZ, tym razem z dieslem.
Uważam ze 14 lat u jednego własciciela to dosc dobry wynik, ale chce spóbowac czegos innego. lubie uazy dlatego nastawiam sie na uaza, ale tym razem z mocnym i oszczędnym turbo-dieslem. Ewentualnie jesli nie uaz, to mzoe jakis gaz, honker? Ale nie ukrywam ze wielki sentyment mam do uazów...

Przez kilka lat mialem tez uaza z Perkinsem.... wiem ze wielu wysmiewa ten silnik, ale to agregat oszczędny, dosc mocny i nie do zabicia. Nigdy nie przyspożył mi najmniejszej awarii, dobrze palil nawet w mrozy.
Zresztą ten silnik sprzedałem w bardzo dobrej cenie i to w pare dni od wystawienia ogłoszenia... gdyby był taki zly, to raczej wziecia by nie miał.

Włożenie silnika ze 124 + skrzynia jest wykonalne, ale trzeba dużo ciąć i spawać [na jakiejś rosyjskiej stronie było foto uaza z takim] 3.0 od mercedesa 123 jest prościej zmieścić, ma 5 cylindrów a nie 6 - patrz gdzieś mój wątek, wkładałem taki silnik. Da Ci to obraz koniecznych przeróbek i ilości pracy przy wkładaniu czegokolwiek I jak już byś pakował silnik z 124 - to z turbiną, masz 149 koni a pali niewiele więcej.
I koniecznie tak jak piszesz - obejrzeć silnik w samochodzie, pojeździć intensywnie kilkadziesiąt km, albo od razu zakładać mały remont silnika Do przekładki silnika + skrzyni będziesz potrzebował cały samochód-dawcę, trzeba pełno różnych detali, razy kilkadziesiąt zł na szrocie czy allegro - nie opłaca się.
Z 3.0 od 123, na trasie, przy przelotowej 70km/h [jakieś 2500 obr/min], zapakowanym UAZem - 2 osoby + bagaże, przy spokojnej jeździe zejdzie się do 10l/100. Miasto 12-15, więcej niż 15 na asfalcie nie udało się osiągnąć
Jaki inny silnik byś nie włożył, spalanie będzie mniejsze ile 3, 4 litry? Nie wiem czy jest sens, może nie patrz się żeby był najoszczędniejszy, tylko najlepszy

A ja panowie po raz kolejny opowiem sie po stronie Andorii 4CT90.Razem z szybkimi mostami przeloty będzie miał w miarę oszczędne.Myśle i mam nadzieję iż tu poprze mnie grono posiadaczy iż zmieści sie w 10 l. na pewno.Silnik jest trwały , w uazie raczej niewysilony czyli nie za bardzo ma co ciagnąć. Te 90 KM jak turbo zagwizda to aż miło posłuchać. Tylko jak chce latać po asfaltach to przed montażem barrrrrdzo radzę wygłuszyć tę gródz w pizdu ( przepraszam za wyrażenie ale radia to nie posłucha ) .Za przemawiają :
- łatwość przeróbki
- brak ingerencji w cięcie ( jak sprytnie wyprowadzi wydech )
- dostępność części i ich zamienniki ( w razie czego choć wątpie )
- trwałość
- moc taka jak w uazie
- w miare ekonomiczne spalanie ( możesz przykręcić na pompie )
- pompa wtryskowa smarowana olejem ( pompa motorpal ) wiadomo co to oznacza ..... alternatywne paliwa
- silnik zaprojektowany z myśla o wojsku ( też ) duża grucha mostu i prawie 7 litrów oleju zapewnia odpowiednie chłodzenie i smarowanie na wzniosach i zjazdach.
- chłodnica oleju w podstawie filtra olejowego
- możliwość stosowania termostatów 74 lub 82 st.C ( tak dla wygody i kaprysu użytkownika hihi)
Poprawcie mnie jeśli zalety są zbyt ubogie do nowoczesności uaza
-

EDEK:):):):) pisze:barrrrrdzo radzę wygłuszyć tę gródz w pizdu

Co prawda nie do Andorii tylko do benzyniaka oryginału ale jestem żywo zainteresowany szczegółami takiego wygłuszenia (może być nawet bez genitaliów)

Jezeli juz rozwazacie zalozenie diesla od mercedesa to polecam z w124 silnik 2,5 turbo 125km i 231mn krotki bo pieciogarowy i podobno oszczedny ,ja w swoim mercu mam 3litrowego 109km pali w miescie kolo 9l ładnie brzmi ale slabiak jak na dzisiejsze czasy, zanosze sie z zamiana na 3.0td z okulara 177km ale taki do uaza to chyba za duzo A w moim uazie zostaje przy orginale.

Ja miałem MB 123 200 i to była kicha, chciałem zamienic na 240, ale w warsztacie namówili mnie na 250 od 124 i to była dobra decyzja kultura pracy nieporównywalna do 240 od 123 a osiągi zadawalające przy heblach i kierze bez wspomagania.

na 2,9 ze scorpio i oponach 33 w ostrym bieżniku spalanie było poniżej 18litrów LPG 3,2V6 z montka na 33 spala poniżej 20litrów w 2 tonowym aucie

jeśli ma być diesel to bym coś nowszego wrzucił 1,9TDI, w jeepie na 33 calach spala w granicach 10 więc tu bedzie podobnie
3.1 z Montka spalanie poniżej 10, 3,5 z disco to samo

2,5 z miśka 124 jest fajne ale wiekowe i pewnie ma zylion nalatane

Myslałem tez o 2.5 TDI z Audi, oczywiscie starszy silnik R5. Oznaczenie AEL albo AAT.

2,5 tdi R5 to ciężki klamot z LT-ka. Poza tym jest dość długi bo za ostatnim cylindrem jest jeszcze drugi pasek napędzający pompę wtryskową. To już lepiej jak ktoś pisał 2,3td Vito. Ma 4 garki i pompę na linkę, nie wiem tylko jak tam miska z mostem się zgodzi.

A może 2,5 TD land rover niedrogi w zakupie żwawy w discovery pali 8-10 litrów

Frolik pisze:Myslałem tez o 2.5 TDI z Audi, oczywiscie starszy silnik R5. Oznaczenie AEL albo AAT.

Też kiedyś taki pomysł mi zaświtał , nawet wyspawałem odpowiednią osłonę sprzęgła co by połączyć silnik ze skrzynią Uaza bez flanszy. Ale gdy kupiłem Andorię pomysł upadł.