www.forum4x4.pl

Właśnie skończyłem remont sworzni.Założył mi mechanik nowe sworznie,nowe kule,razem z uszczelniaczami i przy okazji powymieniał cały syf w przednich hamownikach.Zostały założone nowe szczęki z okładzinami,nowe tłoczki,wszystko oczyszczone itd.Po tym wszystkim zrobił się idiotyczny problem,a mianowicie,po naciśnięciu i puszczeniu hamulca,przednie koła są nadal zablokowane,nie tak mocno,jak przy hamowaniu,ale opór na bębnie jest spory.Mechanik ,to gość ,który na Żukach,jak to się mówi żeby stracił,dwa dni francę regulował na wszelkie sposoby i wciąż jest to samo.Naciśniesz hamulec trzyma,puścisz też trzyma ,może trochę mniej......Najpierw były założone stare sprężyny,więc stwierdził,że może słabo ściągają,kupiłem nowe,założył,znów to samo.Wprawdzie ,jak nowe zakładał,to mówił,że wydaje mu się ,iż są słabsze od tych starych.Może ktoś ma jakiegoś pomysła,co francy dolega!?? Po hamowaniu,jak minie około 10 minut,to znów koła puszczają.Teraz jest teoria,nie wiem czy to dobrze tłumaczę,ale ,że płyn hamulcowy cały czas wytwarza cisnienie,mimo puszczonego hamulca i nie wraca od razu do pompy,a po pewnym czasie wraca.Może jakiś syf w przewodach siedzi ,czy co?Jednocześnie informuję,że zakropek plus piwko było cały czas podawane ,w dawkach odpowiednich dla starych fachowców,bo na trzeźwo by go szlag trafił już pierwszego dnia remontu,tyle stresów było!Co jeszcze innego może być ?

Zahamuj, jak dalej będą trzymać popuść rurki/wężyki przy pompie i przy samym tłoczku... zobacz, czy wyleci płyn pod ciśnieniem, to zawęzi problem albo do pozostającego pod ciśnieniem płynu jak poleci, albo mechaniki samych hamulców jak płyn nie poleci. Nie wiem co to, ale pomoże szukać

Dzięki Kolego za radę,w poniedziałek to zrobimy,bo majsterek już poszedł do domu,ledwo poszedł,hahaaaa

wymień elastyki-na nowe!

vandall1 pisze:wymień elastyki-na nowe!

Jeden był teraz wymieniony,drugi w zeszłym roku!

To moze masz gdzieś przewód przygnieciony?Ruskie elastyki psują sie od wewnątrz zwężając przelot.

Przy pompie nic nie robił?
może dał ją za mocno "w pracę" ?
pedały górne czy dolne?

może jeszcze popuścić regulatory szczęk i sprawdzić czy wracają. Koła blokują dwa równocześnie?

Dwa dni heble przednie w uazie i nie robią Pogoń typa weź manual i składaj krok po kroku sprawdzając wszystko , przynajmniej się nauczysz tam cudów nie ma tylko troszkę wyczucia mus posiadać

pilmar pisze:Przy pompie nic nie robił?
może dał ją za mocno "w pracę" ?
pedały górne czy dolne?

Pedały sa starego typu,dolne.Przy pompie nic nie gmerał,była wymieniona około 3 lat temu.

pilmar pisze:może jeszcze popuścić regulatory szczęk i sprawdzić czy wracają. Koła blokują dwa równocześnie?

Popuszczał wszystko co mógł i dalej hamowało,jedno koło mocniej,drugie trochę mniej.

klucz13 pisze:Dwa dni heble przednie w uazie i nie robią Pogoń typa weź manual i składaj krok po kroku sprawdzając wszystko , przynajmniej się nauczysz tam cudów nie ma tylko troszkę wyczucia mus posiadać

Ja bym go do samych hamulców nie brał.Wziąłem go do zmiany sworzni,uszczelnień i kul,co nam zajęło dni 4,wraz ze wszystkimi atrakcjami gorzałkowymi.Jak złożył jedną stronę sworzni,to zobaczył do nowej kuli,a tam nie było takiego pierścienia oporowego,czy tam jak go zwać inaczej.Nie wiem ,co by się stało bez tego pierścionka,ale magik się uparł i zaczął rozbierać juz złożoną stronę,żeby zobaczyc ,czy jest ten nieszczęsny pierścień.Rozłożył i okazało się,że był!Po prostu w sklepie mi sprzedali jedną kule z pierścieniem,a druga bez.Pierścień założył z kuli starej.Ile razy robię remonty Uazika,to muszę część butelek do kumpla wywozić,żeby kobita nie widziała,bo się w pojemniku nie mieszczą,hahahaa Nie ma lekko,nawet wątroba dobrze wie ,kiedy ja remont robię!

Jeszcze trochę i mechanik będzie musiał sie sam remontować po tych wypitych ilościach.Zdejmij bęben i sprawdz czy sam tłoczek tak samo ciężko cofa się z odłączonym przewodem hamulcowym przy pompie i bez odłączenia.Dziwne że oba naraz tak zastrajkowały.Jak pompa nie była ruszana i robiliście same hamulce to tylko tam szukaj przyczyny,dokładnie tam gdzie ostatnio było coś grzebane.

U mnie po wymianie szczęk - które wcale nie chciały dać na siebie założyć bębna - zaistniało bardzo podobne zjawisko. Koło obracało się bez problemu, po zahamowaniu miało zajebiste opory. Okazało się że nowe szczęki mają troszkę większy wymiar, ale nie okładzin tylko części metalowej. Wystarczyło podpiłować (bardzo niewiele) tę powierzchnię metalowej podstawy okładziny która wchodzi w wycięcie na tłoczku. Szybka regulacja i heble takie że można zęby na kierownicy stracić

dokładnie, podpiłować szczęki i będzie śmigać.

Jedna choroba wyleczona,tak jak pisaliście ,podpiłowanie szczęk pomogło.W tzw międzyczasie kupiłem nowe bębny hamulcowe na tył .W zeszłym roku zmieniłem je w przodzie,bo były tak wyjechane,że te regulacyjne mimośrody przeskakiwały.Do tej pory hamowniki miałem za 3 razem,liczyłem na to ,że teraz bedą na raz,sa na dwa razy,można się załamać,choć postęp jest niebywały,hahaaa

a podpinając się do tematu, czy zwykłe oringi nadają się na zestawy naprawcze tłoczków i ewentualnie jaki wymiar tych z przodu?