DziękiTo ja teraz na odmianę wrzucę coś z przeszłości - galeria z Ukrainy 2017 - do powspominania

Kocyku, rozwiń proszę tę wersję transportu.Ja planowałem przylot mojej ekipy na miejsce (Wizzaierem lub Lotem).
Wersja dojazdu na kołach, ewentualnie z promem, jest bajkowa, ale czasowo ja nie dam rady, bo razem z przejazdem po Gruzji robi się "trylogia".
To podobnie jak z marzeniem o przejeździe koleją transsyberyjską

Coś tak trzy lata temu poleciał do Gruzji nasz landrynowy kolega, niejaki Olaf, wykupiwszy odpowiednio wcześniej bilety lotnicze zapłacił baaaardzo rozsądne piundze.
Zdaje mi się, że dla mnie tylko ta wersja może być dostępna.
Choć oczywiście możemy sobie wyznaczyć miejsce "zlotu gwieździstego" na miejscu, a każdy dotrzeć może jak tylko może. U-boot-em też
