@ maxpatrol jeśli chcesz jechać tak jak mówisz Szwecja, potem okolice "Oslo, może trochę dalej"... to zwykłe zimówki wystarczą w 100%. Proponuję Szwecję potraktować "przelotowo", nie robi ona ogromnego wrażenia, ale drogi są dobrze utrzymywane i proste - to zaleta - możesz plaskiem dojechać dalej.. Jeśli będziecie się kierować na Norwegię to proponuję wybrzeże albo wgłąb Oslo, Lillehamer, nawet w górę do Trondheim bez problemu dasz radę na zimówkach bez kolców jadąc głównymi "E" i trzycyfrowymi. Ważne żebyś się nie zapuszczał za bardzo wgłąb kraju, zimą plaskiem możesz się wiecej nasapać niż pozwiedzać, szczególnie w górach i nie musi to być daleko na północ, wystarczy wjechać 100 km wgłąb np Telemarku. Chyba że pojedziecie drogą E 06 na Trondheim, przy głównych trasach jest mnóstwo punktów widokowych a droga przyjemna. Osobiście nie polecam pchać się do Oslo, szczególnie zimą nie jest to atrakcyjne miejsce.. Jeśli planujesz troszkę dalszą objazdową trasę, to proponuję prom do Szwecji i dalej trzymając się wybrzeża do Norwegii, N. możesz objechać wybrzeżem jak daleko będziesz miał ochotę, kierując się ze Szwcji w górę do Moss - tam masz prom żeby nie jechać do Oslo (no chyba że bardzo chcesz

) i dalej w dół wybrzeżem Arendal - Kristiansand - Stavanger... albo wszerz Drammen - Kongsberg - E 134 i wracać przez Stavanger - Kristiansand - Arendal... i będziecie mieli dosyć

Na wybrzeżu mieszka najwięcej ludzi, jest największa "cywilizacja" , turystycznie i krajobrazowo jest również bardzo atrakcyjnie.. no i w zimę plaskatym nie będziesz miał problemów.. Zależy ile czasu planujesz przeznaczyć na ten wypad, ale punktem docelowy wycieczki polecam np. Preikestolen na Lysefjorden (koło Stavanger) dla mnie to o wiele lepsze wspomnienia niż z Oslo...
Myślę że taka wycieczka jak Ci pokrótce opisałem to dobry pomysł, szczególnie jadąc osobówką.. ewentualnie więcej czasu można w Szwcji spędzić, bardziej lajtowo.. ale to prawie jak u nas
Powodzenia
PZDR.