Siemanko Niedz
Postaram sie odpowiedziec na Twoje pytania i nie zamacic.
Ad1 Trase wybieralismy opierajac sie o mape, przewodniki, internet.
W internecie na stronie GW jest forum, w ktorym uzyskalem wiele informacji. Sa takze strony ludzi, ktorzy jechali do Turcji/Grecji/Bulgarii i opisali swoje wspomnienia (duzo niemieckich).
Dane GPS. Nie mialem zadnych danych. Mapa bazowa wystarczyla w zupelnosci, aby obrac glowny kierunek (przydatne w miastach). Do tego dobry atlas to mus! Brakowalo mi natomiast namiarow GPS na kampingi. Teraz je mam, jak bedziesz potrzebowal, daj znac! Mozna zaoszczedzic duzo czasu!
Ad2 Koszty.... sa dosyc znaczne.
Przygotowalem sie psychicznie na wydatki na granicy i dlatego chyba nie dostalem zawalu. Jezeli chodzi o to ile wydalismy, to wczesniej juz cos napisalem. Nie bede sie powtarzal, bo juz troche zapomnialem. Wazne jest aby na granicy ru/bg nie dac sie naciagnac na taxe lokalna w wysokosci 40€. Po wstepnym podliczeniu koszty przekraczania granic z wizami w Turcji (2 x 10€) wyniosly za dwie osoby i auto 500-600 zl.
Noclegi planowalismy na kampingach. Na Wegrzech w Sosto 5€, w Bulgarii na Morzem Czarnym placilismy ok 8€, w Istambule 15€, nad wybrzezem morza egejskiego ok. 9€ (mozna nawet za polowe tej ceny ale bez plazy), polwysep Galipoli ok. 8€ (takze mozna taniej). Wracajac spalismy na kwaterze w V.Tyrnovo za ok. 13€. Ceny za dwie osoby, namiot i auto.
Paliwo wyszlo drogo, ale nie dokonca wiem ile. Placilem czesto karta i nie wiem jaki przelicznik zastosuje bank. Wstepnie srednia to 3,88 zl za litr z calej podrozy.
Byloby taniej, ale Turcja podciagnela srednia (ok. 5 zl/litr). Tansza jest Slowacja i Rumunia.
Zarcie mielismy wlasne. Nie bylo potrzeby brac wszystkiego ze soba, na miejscu takze jest nie drogo, trzeba sie tylko rozejrzec.
Dobrze miec troche zarla w rezerwie na niespodziewane okazje.
Ad3 Z tym przygotowaniem to bylo roznie. Chcialem zrobic wiecej, ale czasu zabraklo, wiec skupilem sie na najwazniejszych rzeczach.
-Wyprostowalem mocowanie wahacza
-Pelny przeglad z wymiana plynow eksploatacyjnych, filtrow paliwa,oleju i powietrza
-Uszczelnienie wyciekow na walach
-Nowe krzyzaki
-Kontrola stanu paska rozrzadu
-Kontrola stanu lozysk
I to wszycho.
Z modyfikacji najwazniejsza rzecza byl bagaznik na dach.
Przy tak malym aucie raczej nieodzowny. Oczywiscie mozna takze na sile i bez. Rok wczesniej pojechalismy do Chorwacji na 3 tyg. bez bagaznika i balagan, pakowanie/rozpakowanie bylo tortura.
We wnetrzu zamontowalem siatke po dachem na cieple ciuchy, mapy i inne drobiazgi oraz podobna siatke wzdluz lewego tylnego okna. Umiescile tam rzeczy ktore trzeba miec, a ktorych nie zawsze sie potrzebuje. Na podlodze rozciagnalem linki, do ktorych mocowalem za pomoca mocnych gum (sprawdzaja sie bardzien niz linki) skrzynki z ciuchami, czesciami zapasowymi, lodowka, skrzynka ze szpejami do gotowania itd. Aha, wymontowalem tylne siedzenia!
Ad4 Moja Vitara to rocznik 95.
Zalozone mam opony 30/9,5/15 BFG MT KM. Bardzo fajna opona, choc troche glosna. Komfort jazdy oczywiscie nizszy niz w przypadku AT, ale da sie przezyc. Podczas jazdy trzeba jednak pamietac, ze jedzie sie na MT i droga hamowania jest dluzsza (zwlasza jak jest mokro).
Braki komfortu zrekompensowaly sie jednak podczas jazdy po szlakach groskich i kiepskich dorach tego regionu.
Po 6 Tkm nie zauwazylem zmiany glebokosci bieznika!
Ad5 Silnik mam 16V bez gazu, spalanie wyszlo z wiekszymi oponami i bagaznikeim ok. 8,5 l/100km. Przy czym wskazanie licznika skorygowalem o ok 7,2% z powodu wiekszych opon.
Ad6 Srednia predkosc dzienna wahala sie znacznie. Oscylowala najczescie ok 60-70 km/h. Czasami jak probowalismy skrotow to wydluzala sie niemilosiernie
Ad7 Wrazenia? Autko, wbrew temu co mysleli znajomi (ja w sumie takze), pokonalo te tase bez jakiejkolwiek usterki!!! Jedyna drobna rzecza ktora przestala dzialac, a ktora nie ma wplywu na pokonywanie trasy, to klakson. Mysle, ze po przejrzeniu/przeczyszczeniu znowu zadziala.
Meczacy jest troche brak klimy. Halas wywolany otwartym oknem przy predkosci ok. 80 km/h stawal sie nieznosny, a podczas calodziennej podrozy w temperaturach oscylujacych w granicach 30-35 stopni nie mozna jechac z zamknietym oknem. Chyba mnie tez troche przewialo
Tak wiec automatycznie zwalnialismy do ok. 70 km.h.
Vitara to nie S-klasa, dzienne odcinki 500-600 km to rozsadne maksimum. Jednego dnia zrobilismy 1150km, ale to nie bylo zadna przyjemnoscia!!!
Przyznam takze (co poniektorzy stwierdza zem mieczak), ze przydalby sie troche dluzszy rozstaw osi, poniewaz autko mocno skacze na nierownosciach.
Nic to jednak, fakt faktem jest, ze Vitara mozna i da sie jechac w daleka trase
. Trzeba tylko zarezerwowac troche wiecej czasu.
Pzdr
Czarek
