sbst pisze:Wychodze z podobnego zalozenia. Stad woze podnosnik kolumnowy o duzym skoku i pare razy juz dupe ratowal. Przy liftowanych zawiechach naprawde trzeba sie napocic a tak nie musze pokonywac skoku zawiechy. A to ile mniejmiejsca zajmuje to przepasc

Ja mam mały kolumnowy o dużym skoku jakis starszy ze Skametu czy cos takiego.
Fajna rzecz jak trzeba pod most podłozyć i dźwignąć.
Oprócz niego mam podstawke, hi-lift i adapter do felgi.
Sporo gratów mam w aucie a i tak miejsca wolnego w wuj, (zapas hi-lift i dwie skrzynki klamotów woże w bagażniku).
Jak trzeb to na spokojnie dwóch ludków sobie siądzie na jednej z ławek w trzeciej klasie, moge zapas położyć to wtedy czterech zabieram.
Mam W260 w wysokim dachu 9-osobowe.
