OSTRZEŻENIE - UWAGA NA NAMIOTY ESCAPE4X4.PL!!!

[czesław&jarząbek]

no porządnie zrobił. zupełnie nie w duchu tradycji regionalnej. dobrze się prezentuje.

[bert]

ale...
nie szukasz rabatów

[czesław&jarząbek]

nie, nie handlujemy ze sobą.

ot zwyczajnie...zauważam fakt, że spoko siedzibę wystawił a nie jakiś kurwidołek obejsrany.

[ernil]

No, bylim kiedyś z Pysiakiem w odwiedzinach przy okazji testów merczodesa-lep-na-muchy, fajnie było
Ale mój głos się nie liczy. Ja z Zibim czasem diluję

[bilans]

Zibi to ja zapytam .. do LC 120 namiot by się znalazł ?

[Zibi]

Sa szerokie na 140, 165, 180 i 220 cm.

[czesław&jarząbek]

no to jak do LC120 to taki na 120, nie?

[suzi4WD]

Zibi to ja zapytam .. do LC 120 namiot by się znalazł ?

O zapas rułków zapytaj

[grzes]

Kupilem troche rzeczy u Zibiego, w tym rowniez namiot.
I nie moge zlego slowa powiedziec na temat obslugi i checi pomocy. W tym przeglad wyciagarki i weryfikacja nowego silnika, ktore nawet nie byly u Zibiego kupione. Tak wiec jak dla mnie to wylania sie obraz klienta roszczeniowego, ktoremu sie wydaje ze jak kupil produkt i zostawil kase, to mu wszystko wolno. Konieczne chyba podejscie zdroworozsadkowe, a nie sianie zametu i plucie jadem.
Produkt i firma same sie bronia, wlasnie przez relacje klient-sprzedawca.

Nie wiem na co uwazac jak w temacie... bo uwazac to musze, jak zapinam pokrowiec na namiocie zeby materialu nie przyciac, bo trudno i malowygodnie go wyjac

[misman]

A ja się chłopu nie dziwię. Chciał kupić oryginalną część, a nie bawić się w struganie rurek. Niestety rynkiem rządzą księgowi, co powoduje że po pół roku model jest "przestarzały" i brak jest części. Nawet już nie chodzi o serwis, lecz o np. zwykłe materiały eksploatacyjne.
Kupując taniego "chińczyka" można przyjąć, że jak się zesra to leci parabolą do kosza i kupuje się kolejnego, bez zbędnej straty czasu i środków na próby reanimacji. Jak wytrzyma, to super. Ale jak się kupuje "chińczyka" w cenie markowego sprzętu, to sprawa nie wydaje się już tak oczywista, a co do towaru za parę tysi to jednak zdawałoby się, że można by mieć pewne podstawowe oczekiwania.
Oczywiście to tylko prywatne odczucia. Nie wiem, ile kotleś dał za ten chiński namiot, i czy się ciska o 200 zł* czy parę tysi. Kolo się wywnętrza bo się wqrwił, że za 200 zł kupiłby igloo - "jednorazówkę" w sportowym, i po wyjeździe wyrzucił (odpada problem suszenia, cerowania, naprawienia, składowania, etc), na następny wyjazd kupiłby następna, i tak przez 10 - 20 lat... .I ja ten wqrw całkowicie rozumiem...


* - doczytałem, że chodzi o dachowy. To pewnie parę tysi Nadal taniej jest postawić igloo za 200 zł na DIY bagażniku dachowym I tak trzeba strugać rurki i tak

[raulf]

....
A jak powinna wyglądać ta rozmowa? Podam przykład:
- Proszę pana, niestety nie posiadamy w chwili obecnej na składzie takowej rurki więc proponuję jej zakup w dowolnym sklepie i wygięcie jej do potrzebnych rozmiarów. To w końcu zwykła aluminiowa rurka więc nic się nie stanie, że nie będzie pochodzić z naszej sieci sprzedaży. Przykro nam, że pozostawiamy pana w takiej sytuacji ale niejako to dobrze, że pan zadzwonił bo to pozwoli nam dopracować system sprzedaży i na przyszłość uniknąć takich sytuacji. Zapewniamy pana, że gdy w przyszłości uszkodzi pan jakikolwiek element sprzedawanego przez nas namiotu na pewno będziemy nim dysponować.
Można tak? Można. Napisał Pan, Panie ZIbi, że nigdy nie odbiera telefonów. Nie wiem czy pokazuje Pan tym swoją wyższość czy pogardę klientom ale skoro taka jest Pana filozofia marketingowa to może warto zainwestować w szkolenie pracowników???

Korporacyjny bełkot. Ja bym unegopo40 wysłał na drzewo z takimi tekstami i dupy se więcej nie zawracał. Zepsuł to ma zepsute, oferuje mu się naprawę to z płaczem leci, że nie tak jak on by chciał. Zawracanie dupy.

[grzes]

A ja się chłopu nie dziwię. Chciał kupić oryginalną część, a nie bawić się w struganie rurek. Niestety rynkiem rządzą księgowi, co powoduje że po pół roku model jest "przestarzały" i brak jest części. Nawet już nie chodzi o serwis, lecz o np. zwykłe materiały eksploatacyjne.
Kupując taniego "chińczyka" można przyjąć, że jak się zesra to leci parabolą do kosza i kupuje się kolejnego, bez zbędnej straty czasu i środków na próby reanimacji. Jak wytrzyma, to super. Ale jak się kupuje "chińczyka" w cenie markowego sprzętu, to sprawa nie wydaje się już tak oczywista, a co do towaru za parę tysi to jednak zdawałoby się, że można by mieć pewne podstawowe oczekiwania.
Oczywiście to tylko prywatne odczucia. Nie wiem, ile kotleś dał za ten chiński namiot, i czy się ciska o 200 zł* czy parę tysi. Kolo się wywnętrza bo się wqrwił, że za 200 zł kupiłby igloo - "jednorazówkę" w sportowym, i po wyjeździe wyrzucił (odpada problem suszenia, cerowania, naprawienia, składowania, etc), na następny wyjazd kupiłby następna, i tak przez 10 - 20 lat... .I ja ten wqrw całkowicie rozumiem...


* - doczytałem, że chodzi o dachowy. To pewnie parę tysi Nadal taniej jest postawić igloo za 200 zł na DIY bagażniku dachowym I tak trzeba strugać rurki i tak

Zyjemy w czasach gdzie niestety z jakoscia jest roznie niezaleznie od ceny produktu, i jego klienta docelowego.
Jesli decyduje sie na "chinczyka" to trzeba miec swiadomosc tego co sie kupuje. I cena dachowca chinskiego ma sie nijak do ceny tego bardziej renomowanego producenta. Przerobilem temat doglebnie przy zakupie swojego - i casting wygral rodzinny escape

[jradek]

...a chcielibyście z onpo40ce pojechać na wyprawę?

[qmulus]

A ja się chłopu nie dziwię. Chciał kupić oryginalną część, a nie bawić się w struganie rurek. Niestety rynkiem rządzą księgowi, co powoduje że po pół roku model jest "przestarzały" i brak jest części. Nawet już nie chodzi o serwis, lecz o np. zwykłe materiały eksploatacyjne.
Kupując taniego "chińczyka" można przyjąć, że jak się zesra to leci parabolą do kosza i kupuje się kolejnego, bez zbędnej straty czasu i środków na próby reanimacji. Jak wytrzyma, to super. Ale jak się kupuje "chińczyka" w cenie markowego sprzętu, to sprawa nie wydaje się już tak oczywista, a co do towaru za parę tysi to jednak zdawałoby się, że można by mieć pewne podstawowe oczekiwania.
Oczywiście to tylko prywatne odczucia. Nie wiem, ile kotleś dał za ten chiński namiot, i czy się ciska o 200 zł* czy parę tysi. Kolo się wywnętrza bo się wqrwił, że za 200 zł kupiłby igloo - "jednorazówkę" w sportowym, i po wyjeździe wyrzucił (odpada problem suszenia, cerowania, naprawienia, składowania, etc), na następny wyjazd kupiłby następna, i tak przez 10 - 20 lat... .I ja ten wqrw całkowicie rozumiem...


* - doczytałem, że chodzi o dachowy. To pewnie parę tysi Nadal taniej jest postawić igloo za 200 zł na DIY bagażniku dachowym I tak trzeba strugać rurki i tak

Najtańszy jaki znalazłem to 3,5 tyś więc trochę kosztował...

[ernil]

To jest dużo? To półtora klocka mniej niż nowe telefony Szajsunga czy Ajfona, które co trzeci z Was kupi

[qmulus]

Dla jednych dużo dla innych nie, kwestia zarobków i potrzeby posiadania takiego namiotu.

[suziXL]

To jest dużo? To półtora klocka mniej niż nowe telefony Szajsunga czy Ajfona, które co trzeci z Was kupi

Te, ale szajsung czy ajfon prędzej Ci dupe uratuje w tej części świata niż namiot

[ernil]

Jak znajdzie zasięg

[suziXL]

Jak nie znajdzie zasięgu też się może przydać. Dopóki baterii starcza to możesz dokumentację dla potomnych zrobić, no i podświetlić se możesz gdy szukasz kluczyków do syfa

[Kabal]

A ja się chłopu nie dziwię. Chciał kupić oryginalną część, a nie bawić się w struganie rurek. Niestety rynkiem rządzą księgowi, co powoduje że po pół roku model jest "przestarzały" i brak jest części. Nawet już nie chodzi o serwis, lecz o np. zwykłe materiały eksploatacyjne.
Kupując taniego "chińczyka" można przyjąć, że jak się zesra to leci parabolą do kosza i kupuje się kolejnego, bez zbędnej straty czasu i środków na próby reanimacji. Jak wytrzyma, to super. Ale jak się kupuje "chińczyka" w cenie markowego sprzętu, to sprawa nie wydaje się już tak oczywista, a co do towaru za parę tysi to jednak zdawałoby się, że można by mieć pewne podstawowe oczekiwania.
Oczywiście to tylko prywatne odczucia. Nie wiem, ile kotleś dał za ten chiński namiot, i czy się ciska o 200 zł* czy parę tysi. Kolo się wywnętrza bo się wqrwił, że za 200 zł kupiłby igloo - "jednorazówkę" w sportowym, i po wyjeździe wyrzucił (odpada problem suszenia, cerowania, naprawienia, składowania, etc), na następny wyjazd kupiłby następna, i tak przez 10 - 20 lat... .I ja ten wqrw całkowicie rozumiem...


* - doczytałem, że chodzi o dachowy. To pewnie parę tysi Nadal taniej jest postawić igloo za 200 zł na DIY bagażniku dachowym I tak trzeba strugać rurki i tak

Najtańszy jaki znalazłem to 3,5 tyś więc trochę kosztował...

Porównaj z markowymi namiotami np. eezi awn w zakładowym sklepiku to zmienisz punkt odniesienia.
Jak poglądami się z Zibim mijamy, tak tutaj uważam, że założycielowi wątku się w dupie przewróciło z dobrobytu. Ma być chińska cena, markowa jakość i jeszcze skakać koło jaśnie pana. Klasyczny toksyczny klient, którego należy każdymi siłami eliminować z prowadzonego biznesu. Ani to kasy, ani reputacji nie buduje.

[qmulus]

A ja uważam że rynek pdf Road tak szybko się rozwija ze będzie coraz więcej klientów na takie rzeczy. Będą to klienci bezproblemowi którzy sami rurkę naprawia i tacy co chcą nową.... może warto następnym transportem przywieźć części zapasowe do namiotu.

[Mroczny]

Jak nie znajdzie zasięgu też się może przydać. Dopóki baterii starcza to możesz dokumentację dla potomnych zrobić, no i podświetlić se możesz gdy szukasz kluczyków do syfa

i pod lokalną tancbudą można zaimponić zwiększając efektywność zalotów

[suziXL]

Narzędzia do przetrwania trzeba dostosowywać do otaczającego środowiska

[Zibi]

A ja uważam że rynek pdf Road tak szybko się rozwija ze będzie coraz więcej klientów na takie rzeczy. Będą to klienci bezproblemowi którzy sami rurkę naprawia i tacy co chcą nową.... może warto następnym transportem przywieźć części zapasowe do namiotu.

Zrozum człowieku, że wszystkie podstawowe elementy nośne namiotu mamy na miejscu czego dowodem jest komplet rurek na focie. Plus wszelkie plastiki i plasticzki. Ale trudno sobie wyobrazić, że mozna zespuć element nie nosny na który nie dzialają żadne siły. nawet jesli uderzysz namiotem na dachu w drzew czy skałę to akurat ten element nie da się uszkodzić. Ba - jestem pewien, że ta rurka nie została zepsuta ale zgięta w jakiś dziwnych okolicznosciach a dopiero niefachowa próba jej wyprostowania spowodowała jej poważniejsze uszkodzenie. I ta rurka do uzywania namiotu nie jest niezbędna, mozna ją nawet zdemontować - sypialnia w dalszym ciagu będzie funkcjonowac.

[qmulus]

A ja uważam że rynek pdf Road tak szybko się rozwija ze będzie coraz więcej klientów na takie rzeczy. Będą to klienci bezproblemowi którzy sami rurkę naprawia i tacy co chcą nową.... może warto następnym transportem przywieźć części zapasowe do namiotu.

Zrozum człowieku, że wszystkie podstawowe elementy nośne namiotu mamy na miejscu czego dowodem jest komplet rurek na focie. Plus wszelkie plastiki i plasticzki. Ale trudno sobie wyobrazić, że mozna zespuć element nie nosny na który nie dzialają żadne siły. nawet jesli uderzysz namiotem na dachu w drzew czy skałę to akurat ten element nie da się uszkodzić. Ba - jestem pewien, że ta rurka nie została zepsuta ale zgięta w jakiś dziwnych okolicznosciach a dopiero niefachowa próba jej wyprostowania spowodowała jej poważniejsze uszkodzenie. I ta rurka do uzywania namiotu nie jest niezbędna, mozna ją nawet zdemontować - sypialnia w dalszym ciagu będzie funkcjonowac.

ja cie rozumiem i to dobrze ale jak widzisz cuda sie zdarzaja , wiec nastepnym razem bedziem mogl jakiemus klientowi z duma powiedziec ze masz taka rurke