Jak to jest z tymi szeklami?

[RAF z Ochoty]

Macie racje, nie warto inwestowac w niepewny sprzet. Moznakupic pewne i niezawodne za male pieniadze. Ja np. tasme ( nie kinetyka ) i szekle kupilem w Warszawie w sklepie specjalizujacym sie w osprzecie do dzwigow. Szekle na 100% wg wszelkich norm i z podanymi max obciazeniami. Cena przystepna, nawet powiem tanio. I jestem pewien, ze przy wyciaganiu nie strzeli i nie zabije postronnego obserwatora.

[/quote]
zapodaj proszę adres sklepu
może i jakieś dźwigi mają... kieszonkowe?

[WJ Jeep]

W starych i nowych książkach budowlanych przy okazji omawiania zawiesi, ściągów itp. występuje nazwa szekla. Poza tym pamiętam program z telewizji sprzed jakichś trzydziestui lat: "Bractwo żelaznej szekli", więc od dzieciństwa tę nazwę mam w pamięci. Ciekawe co na to profesorowie Miodek i Bralczyk

[Babol]

Żegluje od 8 lat i nigdy nie słyszałem "szakla". Zaintrygowało mnie to więc sprawdziłem w podręczniku żeglarskim autorstwa Andrzeja Kolaszewskiego. Tutaj jest "szekla"

[DanielF]

Przypuszczam ze te obydwie nazwy wywodza sie z angielskiej nazwy 'shackle' i pewnie stad dwie formy, tak jak np. flery/flary do blotnika w peepie (oryg. 'flares'). Ja tam wole szekle i flery