Czy to ma sens? alternator a woda

Czyli wszystko to co każdy jeżdzący w terenie posiadac powinien...

Moderator: Marcin-Kraków

Awatar użytkownika
CrOOchy
 
 
Posty: 8351
Rejestracja: śr lut 14, 2007 9:47 pm
Lokalizacja: Cyców

Re: Czy to ma sens? alternator a woda

Post autor: CrOOchy » wt cze 29, 2010 8:22 pm

Kajen pisze:A w montereyu 3.1 td to nie ma przypadkiem ?

jest tam coś z podcisnieniem, ale chyba sie krzaczyć lubi
Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem, a szaleństwem

Jeep
Chevy Suburban

Awatar użytkownika
pilmar
Posty: 1917
Rejestracja: pt maja 09, 2003 9:20 pm
Lokalizacja: Białobrzegi n.Pilicą

Re: Czy to ma sens? alternator a woda

Post autor: pilmar » wt cze 29, 2010 9:22 pm

Adamo pisze:Przez jakieś 10 lat topiłem altki w różnych autach i żaden jakoś spektakularnie nie umarł :roll:
ostatnio topiłem jakieś pół godziny w brei( któryś kolejny raz), bez odłączania wzbudzenia, silnik chodził i alternator działa - no trochę łożyska głośniejsze. alternator to jakiś 90 A bosch

Awatar użytkownika
Kajen
 
 
Posty: 3050
Rejestracja: czw sie 09, 2007 3:02 pm
Lokalizacja: Tychy/Rawa Maz.
Kontaktowanie:

Re: Czy to ma sens? alternator a woda

Post autor: Kajen » śr cze 30, 2010 8:52 pm

CrOOchy pisze:
Kajen pisze:A w montereyu 3.1 td to nie ma przypadkiem ?

jest tam coś z podcisnieniem, ale chyba sie krzaczyć lubi
Moze wakupompa ? A swoją drogą to jakos fabrycznie monciak 3.1 ma w miare wysoko alternator...

Awatar użytkownika
CrOOchy
 
 
Posty: 8351
Rejestracja: śr lut 14, 2007 9:47 pm
Lokalizacja: Cyców

Re: Czy to ma sens? alternator a woda

Post autor: CrOOchy » sob lip 03, 2010 11:18 am

nie wiem dokałdnie jakie jest to rozwiazanie, u mni eniestety jest nisko, ale chciało sie V6 to sie ma nisko alternator
Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem, a szaleństwem

Jeep
Chevy Suburban

Awatar użytkownika
Masmo
Posty: 2353
Rejestracja: śr wrz 06, 2006 11:31 am
Lokalizacja: Gdynia

Re: Czy to ma sens? alternator a woda

Post autor: Masmo » wt lip 13, 2010 1:39 pm

alfik pisze:
Adamo pisze:Przez jakieś 10 lat topiłem altki w różnych autach i żaden jakoś spektakularnie nie umarł :roll:
Ja raz przejechałem przez kałużę w Warszawie (bardzo błotnistą, taki kisiel) i altek do wymiany - przestał ładować po kilkudziesięciu metrach - ASO wymieniło na gwarancji :o zapłaciłem tylko za usynięcie błota z komory silnika. Najciekawsze, że nawet nie próbowali naprawiać.
Mi kiedyś po kąpieli błotnej przestał ładować. Reanimowało go solidne mycie Karcherem :D .
Czysta woda alternatorowi nic nie szkodzi :)21 .
Była Vitara, Jimnik, Terrano II, Terracan, KIA Sportage Grand a teraz SS Kyron.

Awatar użytkownika
pilmar
Posty: 1917
Rejestracja: pt maja 09, 2003 9:20 pm
Lokalizacja: Białobrzegi n.Pilicą

Re: Czy to ma sens? alternator a woda

Post autor: pilmar » ndz lip 18, 2010 8:57 pm

wczoraj mój pracował jakieś pół godziny pod wodą. ładowanie zaginęło. pojawiło się po wyciągnięciu się z wody.
Po kilkudiesięciu minutach zaczął ładowac do końca skali woltomierza, akumulator zaczął być gorący, światła jak xenony.
Po dojeździe do domu wszystko wróciło do normy, więc chyba znowu przeżył..

Awatar użytkownika
Nahen
 
 
Posty: 4743
Rejestracja: pn wrz 20, 2004 10:43 am
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Czy to ma sens? alternator a woda

Post autor: Nahen » pn lip 26, 2010 8:54 am

Masz uczciwy altek chcial nadrobić czas kiedy się obijał i zażywał kąpieli zamiast pracować ;)
mam Trooperka 2,6i i 3.0 DTi (problemy "nowego" się skończyły zobaczymy na jak długo ;) )

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wyposażenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość