Dziękuję Lirozowi, że wreszcie przestał się boksować na słowa i lampkę wysłał do testów. Chyba jest bardzo zakochany w swoim produkcie i nie może się z nim rozstać. Jest też zazdrosny, jak ktoś jego lampki dotyka

No ale do rzeczy.
W mojej opinii produkt Liroza na pewno się broni. Jakością, wymiarami, wagą, gamą soczewek, polskością i światłem. Przegrywa niestety ceną. Czyli jest tak, jak mówiłem od początku. Liroz robi bardzo dobre lampki, ale pod klienta wymagającego. Takiego, który chce i może zapłacić za rozwiązanie bezkompromisowe.
Dla reszty chińczyk w zupełności wystarczy. Nie odbiega wiele solidnością wykonania, światło widać na foto. Cena 230zł za 2xled (świeci trochę słabiej od Lirozowej), 465zł za 4xled (świeci trochę mocniej) vs 700zł za Moto3 by Liroz. Ceny brutto.
Szkoda, że nie mam czasu zbytnio, ani warunków, bo można byłoby te testy zrobić lepiej, dokładniej. Ustawiać lampki na tej samej wysokości co do cm, zawsze prostopadle itp itd. Ale myślę, że ogólną opinię można sobie wyrobić. I o to chyba chodziło.
Jakbym miał luźną kasę i potrzeby - poprosiłbym Liroza o promocję na kilka lampek i kupiłbym jego.
Do kręcenia się dookoła komina motórem, w którym mieści się czteroledowy chinol - wolę różnice pieniędzy przeznaczyć na paliwo.