A co Powiecie o ubraniach militarnych. Właśnie zamerzam kupić spodnie M65 i co dalej


Moderator: Marcin-Kraków
yyyyyooo, za póxno zajrzałem, bo kapisiol chciałem, cholera, ..Toroo pisze:Zaraz jadę na Moto Weteran Bazar i na pewno cosik znajdę, jest tam największy wybór tych żeczy w kraju. Jeżeli coś Potrzebujesz dzwoń to jutro Ci dstarczę do Srebrnej Góry.
Kwiatol pisze:Lato: spodnie ripstop, koszulki , bluza ripstop, sandały Panama Jack kupione w sklepie ECCO (cena obłędna ale nie miałem do tej pory nic równie rewelacyjnego - idealnie pasują, nic nie obcierają, dobrze trzymają sie na stopie, zabudowane palce-chyba kewlarem, kurtka woskowana (oddychająca, nieprzemakalna, niesamowicie odporna na rozdarcia), do brodzenia w wodzie lub błotku OP1 (ale trochę za niskie są)
Zima: spodnie legia cudzoziemska (gruba, mocna, miękka tkanina, fajny krój) cena ok.50zł allegro; polar windstoper (kupiłem za 100zł polar poczty angielskiej - bomba), koszula oddychająca plus ewentualnie cienka bielizna zakładana na cebulkę, kurtka goretexowa armi niemieckiej plus spodnie goretexowe w razie gdyby było mokro, czapka albo windstoper albo superfajna czapka szwedzka (drelichowa z nausznikami),
Największy problem jest z butami - w wojskowych niewygodnie się operuje pedałami a porządnych z Campusa czy Alpinusa szkoda na ciężkie błoto. Z reguły biorę lepsze buty i w razie czego naciągam na nie OP1.
Do porządnych butów trza porządne skarpety - biorę takie z coolmaxem (najchetniej dwie pary dość cienkich zamiast jednych grubych, unikam w ten sposób przepocenia, które prowadzi do marzniecia i obtarcia stóp.
Zima do jazdy używam chetnie rękawiczek roboczych (taniocha z giełdy samochodowej - takie z materiału lub dzianiny od wewnątrz z gumowymi kropkami).
pytałem czy jetes w tametj danej chwili przed komp bo piszac zeby do Ciebie zadzwonic jak by ktos cos chciał zapomniałes ze telefonu ni mom do ciebieToroo pisze:Mówiłem, że dojadę dopiero jutro po południuEskapada pisze:jestes jeszcze![]()
Ale dojadę.
No, jest coś na rzeczy! Coolmax latem jest bez sensu - najnormalniej bowiem grzeje, no ale zimą to raczej zaleta. Co do pocenia się - ważną sprawą jest dobór butów (muszą zapewniać odprowadzanie wilgoci), jeśli nie oddychają, to wilgoć sie gromadzi i powoduje przemarzanie stóp i gnicie buta od środka - jakie skarpety by nie założyć smród jest niemiłosierny. Tyle, że dobra skarpeta trekingowa (z coolmaxem czy bez takich wynalazków) daje poczucie suchej stopy mimo pewnej ilości wilgoci w bucie.CLIMBER pisze: skarpety z coolmaxa to maxymalna porazka, przynajmniej u mnie raz wziałem je na trekking po wyjeciu nogi z buta tak smierdza ze mozna umrzeci takie same odczucia maja moi koledzy ktorzy tech ich uzywali. Lepiej kupic normalne skarepty trekkingowe zimowe w sklepie turystycznym
to może nie kupiłeś gore-texu tylko gore-ceratę na allegro ?pezet pisze: Podobnie kurtka z Gore-texu - nie tylko w ogole nie chroni przed wiatrem, ale tez wode przepuszcza jak sito.
.
ja polecam polartec powardry-śmigałem z zeszłym roku porzez 5 dni w jednej koszulce i nieśmierdziała aż tak jak rhowyl czy coolmax.tyle że powerdry jest cieplejszy niż np coolmax i nie kazdemu moze to odpowiadac-szczegolnie latem.Kwiatol pisze:
Inna sprawa, że generalnie rzeczy oddychające (gacie, skarpety, koszulki) po przepoceniu cuchną ohydnie, i jak sprawdziłem sam, niezależnie od częstości mycia się oraz od ilości i jakości używanego dezodorantu. Dzieje się tak pewnie dlatego, że pot nie jest wiązany przez tkanine (tak jak w bawełnie) tylko oblepia ją z zewnatrz i tu zaczyna gnić. Rzeczy te są pomyślane są jednak tak, by przede wszystkim zapewnić suchą skórę, estetyka schodzi na plan dalszy "lepszy smrodek niżli chłodek" jak mówi poeta. Ale tak powaznie, to rzeczy tego rodzaju nadają się na imprezy jednodniowe albo trzeba mieć warunki aby je codziennie prać (na szczęście syntetyczne tkaniny schną szybko)
.
Ja kupilem kurtke gore-tex Alpinusaczaykowski pisze:to może nie kupiłeś gore-texu tylko gore-ceratę na allegro ?pezet pisze: Podobnie kurtka z Gore-texu - nie tylko w ogole nie chroni przed wiatrem, ale tez wode przepuszcza jak sito.
.
ja mam gore i jestem zadowolony.mam tez spodnie z aquatexu firmy Milo-nie drogie a działa i sie sprawdza-polecam,a w teren to juz zupełnie
Co do skarpet. Owe "wynalazki" o których piszesz niekoniecznie musza się sprawdzać przy wędkowaniu zimą i to z wody. One generalnie przeznaczone są do odpowiedniego obuwia i stopy raczej pracującej (marsz, bieg) a Ty,jak się domyślam, wodę zaliczasz w jakiś woderach i raczej stoisz, stąd zimno. Inna sprawa, że producenci więcej wydają na reklamę i marketing niż na dopracowanie swoich produktów, dlatego można się naciąć na jakiś bubel nawet za ponad 100zł.pezet pisze:Szkoda ze nie pametam jakiej firmy byly skarpety, ktore kupilem w specjalistycznym, alpinistycznym sklepie - jako super-cieple, oddychajace, kilkuczesciowe, z roznych materialow itd. Potrzebowalem do spodni na ryby, zeby zima wchodzic do wody. Za 120zł. Okazalo sie takie gowno, w ktorych nogi marzna jak w ponczochach, a w dodatku po pierwszym praniu skurczyly sie ze ledwo je mozna wcisnac na noge.
Podobnie kurtka z Gore-texu - nie tylko w ogole nie chroni przed wiatrem, ale tez wode przepuszcza jak sito.
Dlatego jestem sceptyczny dla wszystkich nowych (i bardzo drogich) wynalazkow.
heniu pisze:nie do zdarcia tak naprawde są holenderskie mundury, to tak z doświadczenia i swojego i innych
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości